Mam pytanie odnośnie liczenia kcal i makro.
Na co zwracać uwagę? Na to aby się rozkład BTW zgadzał, czy kcal?
Ostatnio jak policzyłem, to wszystko się zgadzało, tylko miałem o jakieś 600kcal za mało.
Czy jak jestem "na masie", to muszę wszystko liczyć dokładnie, czy może patrzeć po sylwetce w lustrze, pilnować białka żeby się zgadzało, a resztę jeść ile wejdzie?
Widziałem filmiki ostatnio WK jak są na masie i oni jedzą dosłownie wszystko. Jak lepiej robić? Jestem ekto i raczej mnie nie zalewa. Jeść w miarę czysto, czy raczej się nie ograniczać?
Mam 170cm, 60kg.