Jest liderem w tym dzialeSzacuny
6526
Napisanych postów
36034
Wiek
45 lat
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
679811
U mnie żona musiała na macierzyńskim i tak bywać regularnie w pracy, bo wielu rzeczy nie miał za nią kto zrobić. Teraz też jest na zwolnieniu po operacji kręgosłupa a i tak bywa w pracy 2-3 razy w tygodniu żeby nie było zaległości, bo "zastępczyni" wielu kwestii nie ogarnia. Z jednej strony to lipa, bo trzeba w tej pracy być a dla własnego zdrowia lepiej by było zostać w domu. Ale z punktu widzenia tzw. "wypadnięcia z obiegu" to jednak taki kontakt z pracą ma swoje zalety.
Szacuny
1727
Napisanych postów
2707
Wiek
33 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
241162
No jest ciężko, do tego ciągle jakieś problemy zdrowotne... W sierpniu miałam biopsję piersi i na jakiś czas byłam wykluczona z aktywności. Teraz w czwartek byłam u ginekologa, bo od kilku dni bolało mnie podbrzusze. Okazało się, że mam dwie torbiele wielkości melonów. Masakra jakaś. Na razie jestem na hormonach i lekach, oczywiście zakaz robienia jakichkolwiek ćwiczeń i w ogóle innych rzeczy też. Dobrze, że chodzić mogę... Jak się to nie wchłonie to czeka mnie operacja. Jestem w strachu..
Szacuny
4304
Napisanych postów
17985
Wiek
36 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
282905
cod123
No jest ciężko, do tego ciągle jakieś problemy zdrowotne... W sierpniu miałam biopsję piersi i na jakiś czas byłam wykluczona z aktywności. Teraz w czwartek byłam u ginekologa, bo od kilku dni bolało mnie podbrzusze. Okazało się, że mam dwie torbiele wielkości melonów. Masakra jakaś. Na razie jestem na hormonach i lekach, oczywiście zakaz robienia jakichkolwiek ćwiczeń i w ogóle innych rzeczy też. Dobrze, że chodzić mogę... Jak się to nie wchłonie to czeka mnie operacja. Jestem w strachu..
Szacuny
1727
Napisanych postów
2707
Wiek
33 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
241162
No jest połowiczny sukces.. bo jedna torbiel się wchłonęła, ale druga niestety jest kolejne hormony.. mogę lekka aktywność robić typu rowerek, ale ciężary odpadają. Ychhhhh w ogóle to odkąd wróciłam do pracy nie mogę sobie nic poukładać. Cierpię na totalny brak czasu. Nie mam nawet kiedy ćwiczyć. Wstaje chwilę po 6, z pracy wracam 15:15. 15:30 jest już młody, także potem z nim, gotowanie obiadów, mu kolację i sniadanie. Spać idzie o 19:30 i wtedy dopiero mogę coś porobić, tylko wtedy jestem już tak głodna i zmęczona że nie mam siły. Po kolacji to już będzie ok 20:30 to już w ogóle nie miałabym siły ćwiczyć. Wcześniej w domu przy nim nie ma szans ćwiczyć, kreci się cały czas itp
Szacuny
1727
Napisanych postów
2707
Wiek
33 lat
Na forum
9 lat
Przeczytanych tematów
241162
Hej :) Zdrowotnie na tą chwilę się ogarnęłam. Torbiele się wchłonęły i po kolejnych zawiłościach hormonalnych (kolejny okres po 10 dniach od poprzedniego) chyba cykl wraca do normy. Mam nadzieję, że nie zapesze. Mam też nadzieję, że będzie już dobrze... Niestety po ciąży co chwilę jakieś problemy, a to guzek w piersi, potem te torbiele. Staram się wrócić do ćwiczeń, ale przyznam jest to bardzo ciężkie. Jak nie pracowałam było o wiele łatwiej, a teraz ciągła walka z czasem. Ostatni MSC tylko na rowerku mogłam jeździć, ale teraz wracam już do ćwiczeń siłowych. Kupiłam trening w warunkach domowych z obciążeniem od. Edyty Zając i jestem zadowolona, idzie się zmęczyć. Ma też super treningi z obciążeniem na YT. Mam nadzieję, że uda mi się ćwiczyć 3 razy w tygodniu, choć logistycznie ciężko. Ćwiczyć przy dziecku nie lubię, bo oczywiście wszystko chce dotknąć i jak nie może to płacze i bardziej się wkurzam.. ale chyba muszę to robić, bo wieczorem jak pójdzie spać to jestem już wykończona. Teraz jeszcze budowa na głowie, więc jest co robić...