sandacz2będąc na cyklu człowiek ma inny sposób rozumowania i pewne rzeczy jest w stanie łatwo odrzucić, po zejściu z cyklu zacząłem jakby bardziej się zastanawiać nad tym aby nie narobić sobie jakiejś biedy
Masz racje, ale ja np teraznbedac na HTZ, staram się jakoś optymalizować swoje hormony tak, by się dobrze czuć, czerpać garściami z komfortowego życia. Najwidoczniej bez leków nie jest mi to dane, albo musiałbym długo na to czekać i rezultat niebyłby pewny. Mimo wszystko uważam ze to co robię jest dla mojego organizmu lepsze (zdrowsze) niż życie ze staczających się w dół teściem i pozostawienie wszystkiego samemu sobie. Regularnie sprawdzam morfo, lipidy, wątrobę... przez to moje koksowanie wykryłem lekka niedoczynnosc tarczycy, która uregulowałem...
Także nie jest to takie straszne jak się robi z głowa albo pod kontrola kogoś kto te głowę ma