Cod123- obudzić ciało po ciąży i porodzie+ nowy rok nowa ja 2021

O to to. Jak już byłam w ciąży to często nie widzieli . No nie dogodzisz :P
Ja sama z racji tak wielu pomyłek mam problem z ustępowaniem jak brzuch mały bo obawiam się, że źle mogłam ocenić źródło brzucha :P
Może te hormony ciążowe jednak biją z kobiet po ciąży nadal i to jakoś powoduje pomyłki.

Grunt, że to się zdarza i wcale nie oznacza, że masz wielki brzuch :D

Czasem można mieć dylemat i rozumiem że ktoś woli nie widzieć niż się pomylić. Ale w zaawansowanej ciąży to już zwykle widać wyraźnie, szczególnie jak brzuch idzie pierwszy a za nim cała reszta

U nas nie ma takiego problemu po połowa kobiet jest mocno przy kości i tak naprawdę tych brzuchów nie widać na ulicy, dodatkowo jedna czwarta jest na tyle otyła, że nie ma różnicy czy w ciąży czy nie

Mnie irytowało pytanie skąd mam dziecko

Kolejny tydzień minął. Czuje się lepiej, mogę więcej chodzić. Tabletkę jedna dziennie z reguły muszę wziąć. Wczoraj się trochę gorzej czułam. Z małym okazało się, że ma skrócone wędzidełko i stąd prawdopodobnie były problemy z karmieniem piersią. Jutro będzie miał zabieg podcięcia. Poza tym ma problemy z brzuszkiem i od kilku dni jest taki marudny, że mam ochotę się spakować i jechać do jakiegoś hotelu.

Kolki to niestety dość powszechne u maluszków. Ale z wiekiem to mija. Także szybko się zapomina o tym problemie.

Ja szczerze te pierwsze miesiące źle wspominam. Co prawda jak widzę bobasa to ten widok mnie rozczula, ale jak tylko zacznie płakać to przypominają mi się te wszystkie płacze, kiedy nie wiesz o co chodzi, próbujesz różnych sposobów a nic nie pomaga. Jezcze i jednego i drugiego chociaż przytulenie i noszenie pomagało, ale u Grzesia był taki etap jak szły pierwsze zęby, że nawet noszenie mu nie pomagało. I przechodzi się różne etapy reakcji przez strach, empatię, żal, zmęczenie, wkurzenie chęć ucieczki...

Dokładnie jak Paula pisze, są takie momenty że nic nie pomaga, dziecko płacze a Ty razem z nim, z bezsilności... Mój potrafił płakać 3tygodnie ciągiem, lekarze rozkładali ręce mówiąc że wcześniaki często płaczą bez powodu... A ja sobie jeszcze wykręcałam, że napewno mu coś zrobiłam niechcący przy przebieraniu/ przewijaniu, co oczywiście było totalną bzdurą każdy kto trzymał na rekach 2kg dziecko wie o czym piszę mój synek rozpływał się w rękach xx

Cod, pozdrawiam i życzę cierpliwości


Zmieniony przez - Julietta w dniu 2020-09-15 20:14:12

KOszykarz wył po jedzeniu - tzm. ślicznie zasypiał po cycku i po ok. 15-30 min. budził się z wrzaskiem. Ktoś madry powiedział, ze ma alergie - po próbach przeżycia na indyku, ryzu i jabłkach - poddałam się - dostał mieszankę dla alergików i spał jak złoto. As wisiał na cycku i był bardzo zadowolony ze ma mleczarnie dla siebie...
Tak juz jest, ze się nie dowiesz czasami czemu płacze - z czasem rozwinie się matczyna intuicja i po prostu bedziesz wiedziała czy ryczy bo ryczy, czy ryczy bo coś jest serio nie tak. Będziesz wiedziała na 100%. A i szkoły są różne z tym ryczeniem - ja nie umiałam przejść spokojnie, ale znam koleżanki ktore wyznawały zasadę "poryczy i przestanie". I wyszły dzieci na ludzi...

Moja chrześnice dość długo męczyły kolki i strasznie płakała i aż jej było szkoda bo nikt nie wiedział co zrobić żeby jej cokolwiek pomogło , a później jak była starsza okazało się że najprawdopodobniej to nie te kolki tak ja męczyły tylko prawdopodobnie przy porodzie źle ja złapali i połamali łopatkę czy bark i to się zastalo i musiało ja boleć . No ale to wyszło dopiero po 4latach bo musiała mieć na ta stronę operacje bo dosyć duża dysproporcja była między łopatkami

Tak Paula, czuje dokładnie wszystkie te emocje. Mieszanka wybuchowa. Potem oczywiście dochodzą jeszcze wyrzuty sumienia, że się denerwuje na niego.
Julietta- też mam takie myśli.. co ja robię źle itp..
Patik- ja sobie nie wyobrażam nie reagować na płacz, szczególnie przy takim maluszku, który wiadomo nie wymusza jeszcze nic..
Marta- no właśnie to jest to, że takie dziecko nie powie, że coś boli a nie ma szans że wpadnie się na coś takiego samemu.

Wczoraj przy kryzysie trafiłam przypadkowo na tekst, który mnie poruszył. Los czuwa
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=1370307413125024&id=233113196844457. Polecam jak ktoś planuje ciążę zapisać to sobie i wrócić do tego jakiś tydzień lub dwa po porodzie, wtedy zadziała

No serio jest momentami bardzo ciężko. Nawet pojawiały się myśli typu, że ja się nie nadaje na matkę, że nie mam cierpliwości...