Cod123- obudzić ciało po ciąży i porodzie+ nowy rok nowa ja 2021

bo chcą mieć wszystko w tych Biedronkach, a metraż mały i nie ogarniają tematu tak wszystko jest upychane gdzie się da. Zawsze patrzę na daty i wybieram te produkty ze spodu, bo tam z reguły dłuższa data ważności jest.

Chociaż przez chwilę pracowałam w punkcie obsługi klienta w leclerku to tam to był dopiero bałagan . Plus jeszcze dochodzi do tego bałagan co robią ludzie , nie odkładając rzeczy na miejsce i później się robi większy bałagan niż był . Chociaż patrząc na Lidla czy Kaufland biedronka wypada najgorzej pod kątem tego całego bałaganu .

a ludzie to swoja drogą świnie są - zdecyduje, że jednak masła nie chce i odłoży gdzie się da, a to masło powinno być w lodówce i czeka, aż ktoś je zauważy i takie masło co przeleżało na półce 5h odkłada do lodówki,a Ty to kupujesz

Noo niestety . Ja ostatnio już w pracy sprzątając w myślach sobie hejtuje tych ludzi . Wczoraj to sobie w sumie pohejtowalam roznosząc rzeczy z przymierzalni i później mówię do kolegi ciekawe co ta babka sobie myślała słuchając tego on że pewnie mamy rację i nam współczula albo że przecież za to nam płacą . Ja generalnie jestem w stanie zrozumiem wszystko ale mam wrażenie że z roku na rok to ci ludzie robią większy syf . Wiaodmo nie wkładam wszystkich do jednego worka ale jednak te 70-80% ludzi jednak robi mega bałagan . Zawsze się zastanawiam czy w domu też mają taki syf jak nam robią

U mnie na Podlasiu do sklepów przyjeżdża dużo Białorusinów i u nich jest taka "moda" że z przymierzalni nie odnoszą ciuchów. Co się dzieje w centrach handlowych po ich wizycie to masakra. Współczuję tym dziewczynom co te ciuchy muszą odwieszać. Czasem się nie da wejść do przymierzalni tyle nazostawiane.

Niestety u nas to jest codzienność . Czasem jak się nie idzie przez 2h to później jest tona tych ciuchów . Później to się roznosi godzinę a przecież posprzątać też trzeba .

Nie wiem jak u Ciebie Marta ale ja kiedyś pracowałąm w sklepie z ciuchami i rzeczywiście to należy do obowiązków i samo odwieszanie mi nie przeszkadza i zostawiam na wieszakach. ALE właśnie ta różnica, że rzeczy po przymierzeniu odwieszam z powrotem na wieszak porządnie. Bo jak ktoś rzuci stertę to masakra.

Mnie właśnie Biedra z powodu tego bałaganu odrzuca i nie robię tam często zakupów. Tych spodów już kilka razy szukałam i nie trafiłam jeszcze

U mnie w miasteczku są trzy biedronki. W dwóch jest dramat - a trzecia największa trzyma super porządeczek. Więc w sumie to chyba właśnie tej za małej powierzchni do ilości towaru wystawianego.

No gdyby zostawiali powieszone na wieszaku to ok . Ale zazwyczaj to jest rzucone na podłogę , albo na lustro itp

Ja u siebie ze dwa razy trafiłam te spody do pizzy i faktycznie są super, ale właśnie jakoś niedługo po tym przestałam robić zakupy w Biedronce z tych powodów, o których piszecie, czyli przede wszystkim bałagan. U mnie jeszcze dochodziły do tego zawsze długie kolejki i denerwowały mnie wszechobecne promocje typu kup 2/3/5/milion- w którymś momencie prawie wyparły te zwykłe promocje, a jak mieszkałam sama w Krakowie, to nie miałam potrzeby kupować 2 czy 3 kostek masła, które potem musiałabym upchnąć w malutkiej akademikowej lodówce na miesiąc albo i dłużej. Więc przerzuciliśmy się na Lidla na co dzień, a jak potrzeba zrobić większe zakupy albo kupić coś bardziej wymyślnego, to jeździmy do ogromnego Kauflanda, bo jest najlepiej zaopatrzony.
A odnośnie bałaganu to racja, ludzie robią straszny syf. W kinie papier porozrzucany po całej toalecie to standard. Słyszałam też już parę historii o innych mało przyjemnych i niezbyt pięknie pachnących znaleziskach Mi na szczęście jeszcze nic takiego się nie trafiło. Tak samo popcorn czy nachosy- rozumiem, że może się zdarzyć, że coś się rozsypie, ale czasem naprawdę to wygląda, jakby ktoś po prostu wziął pudełko i rozsypał wszystko na całej długości przejścia. Z drugiej strony parę razy zdarzyło się też, że rodzice z mniejszymi dziećmi wychodząc z sali mówili, gdzie siedzieli i że bardzo przepraszają, ale zrobili bałagan. Albo ludzie po prostu podchodzili i mówili, że w którymś rzędzie został straszny syf (najczęściej po młodzieży) i że bardzo współczują, że musimy to sprzątać i że powinno się sprawdzać na kamerach kto tam siedział i zatrudnić takich delikwentów do ogarnięcia po sobie, żeby się nauczyli