DT Krychy

Mój się boi, że zrobię dziurę w ścianie albo podłodze. Daj spokój, chodzi i przeżywa każdą ryskę i plamkę. Jak mu to nie przejdzie to się wyprowadzam ;)

Moj szwagier tak ma z plastikowymi łyżkami i drewnianymi że kupił i już jest lekko przypalone gdzie wiadomo że plastik czy drewno to pod wpływem ciepła się zużywa ,albo że pilot był od czegoś brudny albo żeby odkurzaczem nie uderzać o coś tam a że jego rower uwalil świeżo malowana ścianę to tego nie widzi xd tylko cierpliwość może nas uratować : p chociaż ja jej mam coraz mniej xd nie wiem jak moja siostra z nim wytrzyma : p

Mój mąż miał podobnie jak się przeprowadziliśmy na własne. Tylko, że on sam wszystko remontował to może czuł większy ból jak coś się przybrudziło na początku ćwiczyłam w domu, ale jak mi hantel spadł na panele i zrobił dziurę to był zły i zrobił mi siłkę w komórce takie szczęście w nieszczęściu
Mieszkamy tam ponad 4 lata i każdy rok jest lżejszy z tym panikowaniem, aczkolwiek musiałam mu wytłumaczyć, że rzeczy się zużywają i niszczą, a jak coś się ubrudzi to można odświeżyć przecież.
Ach z tymi chłopami

Nene - ale akurat Tobie ta dziura w podłodze to wyszła na zdrowie. Krycha - przemyśl - może też macie jakąś komórkę do przygarnięcia:)

Od wielu lat ćwiczę w domu i jeszcze żadnej dziury nigdy nie zrobiłam, raz tylko drzwi zepsułam przy ćwiczeniach z gumą
Mój też panikował kiedyś na widok każdej ryski, ale jak się Młody pojawił to odpuścił, przy dzieciach niektóre rzeczy zużywają się wyjątkowo szybko Teraz to nawet brudna czy ubita ściana parę dni po malowaniu nie robi już wrażenia

Cała nadzieja w piesku. Jak młody owczarek parę razy nasika na panele to nagle parę kropel przy gotowaniu przestanie być problemem :D No i muszę go nauczyć malować ściany to będzie się czuł pewniej ;) Jeszcze mi nigdy żaden odważnik nie spadł na podłogę, ale zawsze może być ten pierwszy raz. Na pewno będę ćwiczyć na matach, zawsze to bezpieczniej. Chciałam w ogóle ćwiczyć na balkonie, mamy mieć wentylowane płytki, takie podobno w razie czego bardzo łatwo wymienić.

O zapomniałam o psiulku!!!
Uważam sprawę za załatwioną - pamiętam jeszcze co potrafi taki maluch... A on będzie sam w domu zostawał? jeśli tak to oprócz zalanych panel na pewno coś jeszzce ucierpi.

Zęby szczeniaka potrafią zrobić więcej szkód niż dziecko

Nie będzie od razu zostawał sam, bo ja pracuję w domu. Potem będziemy go powoli przyzwyczajać, żeby chociaż kilka godzin wytrzymywał sam ze sobą i nie robił przy tym przemeblowania :D Na początek w nocy będzie spał w klatce.
Myślę, że mój facet będzie jeszcze nieraz wściekał się przez sierściucha, ale cóż, chciał to ma. Przynajmniej potem małe dzieci nie będą się wydawać takie straszne ;)

Haha pamiętam jak mój mąż przeżywał pierwsze dziury w ścianie (zrobione przez dzieci). A teraz już to po nim spływa :P