DT Krychy

Kluski najlepiej z masłem i cukrem, ewentualnie z jakimś gulaszem

A co się dzieje z kolanami przy bieganiu? Wiadomo jaka jest przyczyna problemów?

Hmm czuję taki punktowy ból z boku kolana, raz jedno, raz drugie, ostatnio raczej prawe. Jak macam to wydaje mi się, że jakieś więzadło jest obolałe. Nic strasznego, ale nie chciałabym sobie pogorszyć i wylądować u fizjo, więc wolę poczekać z bieganiem, aż się całkiem zregeneruje.

A próbowałaś rolować, masować i rozciągać? Często problemy z kolanami wynikają z dwóch powodów. Pierwszy to słabe mięśnie i tu pomagają różne ćwiczenia, nawet bez ciężaru, praca jednonóż, a z czasem ćwiczenia dynamiczne. Druga rzecz to spięte czworogłowe i pasmo biodrowo-piszczelowe. Problemy z tym drugim to częsta kontuzja u biegaczy.
A wizyta u fizjo to nic strasznego, ja osobiście polecam. Ważne tylko żeby znaleźć kogoś ogarniętego i mającego pojęcie o sporcie. W zależności od problemu nawet jedna wizyta może pomóc, znajdzie przyczynę, rozluźni co trzeba, pokaże ćwiczenia i sposoby żeby sobie z problemem radzić samemu w domu. Czasem takie odkładanie wizyty i przeczekanie przynosi więcej szkody niż pożytku.

No codziennie rozciągam i wzmacniam na jodze :D Bieganie uzupełniam też treningami z kettlebell, więc i z tej strony jestem raczej kryta. Problemy wzięły się generalnie z tego, że z dnia na dzień zaczęłam biegać znacznie więcej niż zwykle (wcześniej ok 20 km tygodniowo, a potem nagle 35-40; niby na początku czułam się jak młody bóg, a potem z dnia na dzień zaczęło boleć) i po prostu się przeciążyłam, więc myślę, że przede wszystkim trzeba porządnej regeneracji. Czuję na jodze, że mięśnie nóg generalnie już ładnie puściły, nie są sztywne. Jeszcze tylko w lewym biodrze coś ciągnie i właśnie w prawym kolanie czuję to kłucie, ale też coraz mniej.

Jestem już na wsi, jest pięknie, jem pyszne rzeczy i odpoczywam. Dostałam okres i nagle waga spadła z 70 do 68.5, ale chyba lekko się odwodniłam przez podróż. Na razie chyba nie będę się w ogóle ważyć, byłam tylko ciekawa, bo nagle brzuch płaski ;) Podsyłam kilka zdjęć z sielskiego ogrodu nad ranem, joga była przecudowna <3












Zmieniony przez - Kry-cha w dniu 2020-08-07 11:23:18

Zmieniony przez - Kry-cha w dniu 2020-08-07 11:24:07

Urlop?? Ile takiej sielanki Ciebie czeka??

Not fair! Tez chce jogi na trawce a nie na betonie na tarasie...
Korzystaj!

Myślę, że jakoś z tydzień. Chyba że zapragnę dłużej, na wszelki wypadek jednak zabrałam laptopa i w razie czego mogę stąd pracować :)

Paatik, a trawa gruba i gęsta, przy okazji można trochę poćwiczyć stabilizację ;)


Zmieniony przez - Kry-cha w dniu 2020-08-07 12:57:03

Ale szczęściara - pogoda się trafiła, miejsce fajne. Nic tylko się relaksować.

Urlop nadal trwa, trochę się obżeram, ale raczej nie wychodzę dużo ponad zapotrzebowanie, bo sporo się ruszam. Okazuje się, że jak nie jest się przykutym do biurka przez kilka godzin to nawet przy rozrywce w postaci czytania leżąc jakoś sporo kroków wychodzi i Garmin pokazuje mi na koniec dnia tyle spalonych kalorii, co miałam przy treningach ;) Widzę postęp w wygięciu do tyłu, coś mi też ewidentnie puściło w ramionach, bo czuję dużo większy komfort. Łapcie wielbłąda.





Zmieniony przez - Kry-cha w dniu 2020-08-11 13:02:04