Czy nadal redukować ?

Płeć : mężczyzna
Wiek : 27
Waga : 73
Wzrost : 176
Obwód klatki : 88
Obwód ramienia : 32
Obwód talii : 79
Obwód uda : 55
Obwód łydki : 41
Szacunkowy poziom tkanki tłuszczowej : 16-18%
Aktywność w ciągu dnia : praca fizyczna 4x12h w tyg
Uprawiany sport lub inne formy aktywności : 2x w tygodniu ćwiczenia FBW w domu
Odżywianie : Dobrze zbilansowana dieta (-300kcal)
Cel : redukcja?
Ograniczenia żywieniowe :
Stan zdrowia : normalny
Preferowane formy aktywności fizycznej : trening silowy
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : kofeina 200mg przed treningiem
Czy możliwe jest wprowadzenie suplementów : tak
Stosowane wcześniej diety : redukcja 3 mies

Witam. Jestem na redukcji od 3 miesięcy. Udało mi się zgubić 11kg z masy oraz po parę cm z obwodów. Moja sylwetka uległa już poprawie lecz nie jestem pewien czy jest to już odpowiedni moment by zakończyć redukcję i zacząć masować ? Powodem dlaczego się zastanawiam jest ogólny brak masy mięśniowej w stosunku do tłuszczu , a z obecnymi treningami siła i miesnie wogole nie chcą rosnąć na niedoborze kalorycznym? Co polecacie , jakich informacji jeszcze potrzebujecie ? Pozdrawiam.

No to wskakuj teraz na zerowy bilans
Zacznij od policzenia zapotrzebowania kalorycznego
https://www.sfd.pl/-t276436.html 

Jeżeli Twoim celem jest delikatna masa to stopniowo będziesz dodawał kalorii , jednak zacznij od zera
https://www.sfd.pl/-t1135440.html - Źródła białka w diecie.
https://www.sfd.pl/-t1135648.html - Źródła tłuszczu w diecie.
https://www.sfd.pl/-t1135388.html  - Źródła węglowodanów w diecie.

W rozkładzie makroskładników na początek przyjmujesz białko 2 g , tłuszcze 1-1,5 g na kg masy i reszta kalorii z węglowodanów

Jest jeszcze trochę tkanki tłuszczowej ale tez jest strasznie mało masy mięśniowej . Gdzieś chyba jest błąd . Chcąc efektywnie tracić tkankę tłuszczową, minimalizując jednocześnie ryzyko ubytku masy mięśniowej, należy przede wszystkim dopasować indywidualnie strategię żywieniowo-treningową i suplementacyjną pamiętając o tym, że organizm ma określone możliwości adaptacyjne. Nadmierne jego nadwyrężanie kończy się niestety najczęściej utratą muskulatury.Proponuje przyjrzeć się treningowi oraz odżywianiu .

jeszcze trochę siedzi tłuszczu, możesz wejśc na zero na 4 tygodnie odpocząć i wtedy po tym okresie dopalić resztę

Jak wyżej - wskocz na zero na regeneracje i potem wystartuj na nowo, nie ma dużo pracy ale lepiej teraz konkertnie do tego podejść niż wskakiwac na mase na siłe

Dziękuję za porady:
Dodam że jest to moja pierwsza redukcja staż na siłowni jest zerowy, jedynie 3 miesiące FBW w domu na własnym ciężarze , ostatnio dokupilem hantle i drążek to cos zaczynam z tym działać.
Tak jak pisałem w ankiecie trenuje jedynie 2x w tygodniu 4 dni praca nocna 12h (18-6) po odespaniu nocki mam tylko 5h przed pracą, a obowiązki są ( 2 letnia córka , dom , trzeba posiłki przygotować) , mam zamiar dodać 3 lżejszy i krótki trening w tygodniu bez nóg co by w pracy móc się poruszać.
Dieta zbilansowana, sama micha sporo błonnika , makro gdzieś (1,5b 1t reszta węgle)

@Flex1976- muskulatury nie straciłem bo praktycznie od początku jej wogole nie miałem, siła tylko minimalnie wzrosła względem początku, ale też nie spadła.

DJ-DoDo i monkey22 - na chwilę obecną nadal codziennie schodzę 0,5-1kg w tygodniu, nie chodzę głodny ani osłabiony, nie czuję potrzeby wskakiwania na zero kaloryczne bo nadal pale regularnie fat.

Jak masz dobre psotępy w redukcji to siedź na niej. Chociaż jak redukujesz juz 3 miesiace mozna mały reset zrobic

zrobisz jak uważasz, ale tu nie chodzi tyle o wyniki co o gospodarkę hormonalną 3 miesiace zaleca się już zrobić przerwę, ale 4 to już taki max

Witam i odświeżam temat.
W dniu dzisiejszym mijają 4 miesiące od rozpoczęcia redukcji. To chyba ten moment kiedy czas powiedzieć sobie stop. Każdy znajomy widząc mnie widzi też ogromną zmianę w mojej sylwetce i to chyba pierwszy temat do rozmów. Nie chcę się już dalej ciąć, bo myślę że nic ze mnie nie zostanie przy tej ilości mięśni. Obecny poziom tkanki tluszczowej zadowala mnie i nie mam parcia na dalsze wycinanie.
Nie oszukując nikogo temat treningu bagatelizowalem przez cały ten okres, ciężko było skupić mi się na obydwu zadaniach przy obecnym nawale obowiązków. Zamierzam wziasc się do roboty i powoli przeć do przodu. Nie zależy mi na natychmiastowych efektach, ale rozłożonych w czasie. Chciałem zrobić to klasycznie tak jak wszędzie piszę tj. dieta +300kcal jakaś kreta i jedziemy, ale czytając też o tym jak każdy straszy że przy 15%+ bf (a napewno nie mam mniej) wszystko idzie w brzuch i tłuszcz zamiast w mięśnie to obawiam się tej metody i zastanawiam się czy nie wskoczyć na 0 i sobie pakować w dni treningowe po +100kcal i obserwować sytuację. Wiem że co człowiek to inny , ale co wy polecacie teraz zrobić? Pozdrówka .

I parę fotek poglądowych :

Coś tam widać ale bez szału . To ze najpierw wypchałem brzuch a teraz wciągnąłeś to się nie liczy

A tym sęk że ja naprawdę miałem taki brzuch bez wypychania przy wadze 84kg, a teraz mam taki przy 71kg bez wciągania. Reszta sylwetki sie nie zmieniła tylko brzuch zniknął.