Bajera na luzie

fsl

Hej Fighter - wiem, że nie jedną dietą już się "bawiłeś" i masz z tym spore doświadczenie Może będziesz mógł mi doradzić.

Od 3 tygodni jestem na IF - 16/8 z okienkiem 13:30-21:30. Zdarza mi się okienko lekko rozszerzyć, jednak nie więcej niż +1h i to raczej w kierunku 22.
Nie wiem jak ugryźć temat w dniu zawodów. Np teraz najbliższe w niedzielę, gdzie pierwszy z 3 startów jest o 12:45. Inne starty w sezonie z reguły są tez w okolicach 11/12/13 Jak trenowałem cross rano o 6:00 to treningi robiłem na czczo i nie miałem z tym problemu, była moc wszystko działało. Jednak to była 6:00 i jadłem wtedy po treningu około 8:00. Nie wydaje mi się, żebym pociągnął bez paliwa start o 12:45.
Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie zrobić w dniu zawodów cheat-day i załadować normalnie paliwo 2h przed startem albo klasycznie śniadanie rano i węgle przed startem. Potem normalnie po starcie a od następnego dnia wrócić do godzin okna.
Jak uważasz ?
Boję się ryzykować i lecieć zawody na pustym baku (teoretycznie pustym - bo z zeszłego dnia paliwo jakieś jest) Doradzisz coś ?

FighterX

fsl

Hej Fighter - wiem, że nie jedną dietą już się "bawiłeś" i masz z tym spore doświadczenie Może będziesz mógł mi doradzić.

Od 3 tygodni jestem na IF - 16/8 z okienkiem 13:30-21:30. Zdarza mi się okienko lekko rozszerzyć, jednak nie więcej niż +1h i to raczej w kierunku 22.
Nie wiem jak ugryźć temat w dniu zawodów. Np teraz najbliższe w niedzielę, gdzie pierwszy z 3 startów jest o 12:45. Inne starty w sezonie z reguły są tez w okolicach 11/12/13 Jak trenowałem cross rano o 6:00 to treningi robiłem na czczo i nie miałem z tym problemu, była moc wszystko działało. Jednak to była 6:00 i jadłem wtedy po treningu około 8:00. Nie wydaje mi się, żebym pociągnął bez paliwa start o 12:45.
Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie zrobić w dniu zawodów cheat-day i załadować normalnie paliwo 2h przed startem albo klasycznie śniadanie rano i węgle przed startem. Potem normalnie po starcie a od następnego dnia wrócić do godzin okna.
Jak uważasz ?
Boję się ryzykować i lecieć zawody na pustym baku (teoretycznie pustym - bo z zeszłego dnia paliwo jakieś jest) Doradzisz coś ?

W sumie to nie ma potrzeby ładowania. Najedz się solidnie dzień wcześniej, bo i tak to co byś zjadł w dniu zawodów nie wchonęłoby się i byś tego nie wykorzystał. Przed zawodami pij kawkę i wodę, a stricte (20-30minut) przed startem weź aminokwasy (EAA) z kofeiną i 10-20g dekstrozy. To powinno starczyć.
Kiedy zwierzę poluje? Gdy jest głodne i wtedy ma najbardziej wyostrzone zmysły, to samo z człowiekami

fsl

Nie ukrywam, że mam obawy przed takim rozwiązaniem A dzień zawodów to chyba najgorszy dzień na testowanie

fsl

o 13:30 jem pierwszy posiłek bogaty w B/W/T, około 15 wrzucam jakąś przekąskę, w okolicach 16:30 trening - taki jak w rozpiskach w dzienniczku Moc jest, nawet jakoś mi lżej - zwłaszcza na cardio. Zaraz po treningu odżyweczka regeneracyjna węgle + białeczko + aminki. 30 min później jak wejdę do domu posiłek potreningowy bogaty w B/W/T, potem jeszcze jakaś wieczorna przekąska - zwykle WW bo dobrze po nich spię. na sam koniec okna żywieniowego kazeina i lulu

FighterX

fsl

o 13:30 jem pierwszy posiłek bogaty w B/W/T, około 15 wrzucam jakąś przekąskę, w okolicach 16:30 trening - taki jak w rozpiskach w dzienniczku Moc jest, nawet jakoś mi lżej - zwłaszcza na cardio. Zaraz po treningu odżyweczka regeneracyjna węgle + białeczko + aminki. 30 min później jak wejdę do domu posiłek potreningowy bogaty w B/W/T, potem jeszcze jakaś wieczorna przekąska - zwykle WW bo dobrze po nich spię. na sam koniec okna żywieniowego kazeina i lulu

W sumie to bym zrobił te zawody naczczo, aminki z kofeiną przed i trochę cukrów i wsio. Spadku energii nie będzie pod warunkiem, że się najesz dzień wcześniej.