„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Pilny student Vincea.
...
Napisał(a)
Jutro pewnie silka zamknięta? Duzo tych świąt w ostatnim czasie.
...
Napisał(a)
Ta co ja chodze akurat jest czynna 24/7. Wchodzisz na karte i odcisk palca kiedy chcesz.
Niemożliwe to potencjał możliwości
...
Napisał(a)
Pewnie city fit albo mc fit. To jest wielka zaleta tych klubów.
Zmieniony przez - ronie220 w dniu 2019-04-30 21:35:16
Zmieniony przez - ronie220 w dniu 2019-04-30 21:35:16
„I would like to be the first man in the gym business to throw out my scale. If you don't like what you see in the mirror, what difference does it make what the scale says?„
Pilny student Vincea.
...
Napisał(a)
Ta sie Fitness24seven nazywa ale to jest jeden pies wszystko.
Niemożliwe to potencjał możliwości
...
Napisał(a)
U mnie też tak tydzień treningowy rozwalony przez te święta, ale widze, ze ciężary już fajne latają w martwym i drążku.
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
...
Napisał(a)
BP
67.5kg x3
75kg x2
80kg 4x6 + x5
75kg x9 x7
SQT low-bar
92.5kg x2
102.5kg x1
110kg 4x4
Hipki
100kg 2x8
HPUP
17.5kg AMRAP + 3x6
OHP
50kg x3
57.5kg x6 55kg x6 x5
Cable flys
12.5kg x18 x12
Miała być sobota ale wczoraj po długiej podróży autem nie czułem się do końca w formie by iść na trening więc poszedłem dzisiaj. Wyszła fajna objętość na klatke (3872.5kg - mój nowy rekord) i przez to OHP poszedł słabiej oraz rozpiętki też słabiej niż tydzień temu ale w tym momencie to bez znaczenia bo blok skończony i trzeba by przetestować te maxy. Do przetestowania jest:
BP
IBP
OHP
SQT
DL
Chinup
Wszystkiego w jeden dzień raczej nie bede testować ale wymyśliłem żeby to rozdzielić wszystko może na 3 dni (następny czwartek, piątek i sobota).
Jeden dzień: BP, SQT
Drugi dzień: OHP, Chinup
Trzeci dzień: IBP, DL
Będą to krótkie sesje jedynek wygądające mniej więcej tak: 70% -> 80% -> 90% -> 95% -> 100%
Adaptacji z tego raczej będzie niewiele ale w tej chwili nie o to chodzi.
67.5kg x3
75kg x2
80kg 4x6 + x5
75kg x9 x7
SQT low-bar
92.5kg x2
102.5kg x1
110kg 4x4
Hipki
100kg 2x8
HPUP
17.5kg AMRAP + 3x6
OHP
50kg x3
57.5kg x6 55kg x6 x5
Cable flys
12.5kg x18 x12
Miała być sobota ale wczoraj po długiej podróży autem nie czułem się do końca w formie by iść na trening więc poszedłem dzisiaj. Wyszła fajna objętość na klatke (3872.5kg - mój nowy rekord) i przez to OHP poszedł słabiej oraz rozpiętki też słabiej niż tydzień temu ale w tym momencie to bez znaczenia bo blok skończony i trzeba by przetestować te maxy. Do przetestowania jest:
BP
IBP
OHP
SQT
DL
Chinup
Wszystkiego w jeden dzień raczej nie bede testować ale wymyśliłem żeby to rozdzielić wszystko może na 3 dni (następny czwartek, piątek i sobota).
Jeden dzień: BP, SQT
Drugi dzień: OHP, Chinup
Trzeci dzień: IBP, DL
Będą to krótkie sesje jedynek wygądające mniej więcej tak: 70% -> 80% -> 90% -> 95% -> 100%
Adaptacji z tego raczej będzie niewiele ale w tej chwili nie o to chodzi.
Niemożliwe to potencjał możliwości
...
Napisał(a)
Dodam jeszcze, że przez ostatnie pare dni było pite mniej więcej 0,3L wódki dziennie (lub 6-8 piw) czyli umiarkowane ilości.
Niemożliwe to potencjał możliwości
...
Napisał(a)
No wygląda to rozłożenie bicia maksów sensownie, ale sam po poszczególnych treningach zobaczysz jak to pójdzie czy nie trzeba będzie przerwy zrobić.
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
...
Napisał(a)
BP 102.5kg
SQT 125kg
Ławeczka poszła miodzio i jestem bardzo szczęśliwy :D! 102.5kg poszło całkiem zacnie i rozważałem czy nie spróbować 105kg ale ostatecznie uznałem, że technika w tym 102.5kg nie była zbyt dobra bo było jednak delikatne odbicie, ale 100kg poszło naprawde elegancko - można próbować setką z ładną pauzą szlifować technike w przyszłości.
Jestem natomiast bardzo niezadowolony z przysiadu. 125kg to miała być ostatnia seria rozgrzewkowa (90% maxa) i jeszcze w tamtym tygodniu 125kg leciało na 2x. Dzisiaj natomiast ledwo raz poszło! <- dramat! Przyczyn jest prawdopodobnie kilka naraz. Główną z nich jest fakt iż cały ten tydzień zapierniczam po 10h dziennie na remontach i nogi mi dosłownie w dupsko włażą ze stopami włącznie. Dzisiaj rano już wiedziałem, że nie jestem w formie do bicia rekordów w siadach ale mimo to postanowiłem spróbować. Oprócz tego, dzisiaj oczywiście znowu 10h zapierniczania na drabinach z 7kg udarem i noszenie 25kg worków z cementem (w robocie się ze mnie lało a odcinek lędźwiowy też dostał ładnie wpie***l). Nie wiem też czy nie zszedłem za głęboko. Po 125kg spróbowałem 130 i to był fail a następnie 127.5 (również fail). Musze zaakceptować ten wynik taki jakim jest na tą chwilę (może po prostu nie jestem tak silny jak myślałem). Jutro poleci OHP i podciąganie podchwytem o ile nie zajade łap w robocie (to mało prawdopodobne). W sobotę i prawie całą niedzielę planuję dobrze wypocząć a następnie podejść jeszcze raz w niedziele wieczór do przysiadu a po nim sfinalizowac wszystko martwym. Czekajcie jutro na nowe rekordy :)
Zmieniony przez - R3qUi3M w dniu 5/9/2019 8:41:55 PM
SQT 125kg
Ławeczka poszła miodzio i jestem bardzo szczęśliwy :D! 102.5kg poszło całkiem zacnie i rozważałem czy nie spróbować 105kg ale ostatecznie uznałem, że technika w tym 102.5kg nie była zbyt dobra bo było jednak delikatne odbicie, ale 100kg poszło naprawde elegancko - można próbować setką z ładną pauzą szlifować technike w przyszłości.
Jestem natomiast bardzo niezadowolony z przysiadu. 125kg to miała być ostatnia seria rozgrzewkowa (90% maxa) i jeszcze w tamtym tygodniu 125kg leciało na 2x. Dzisiaj natomiast ledwo raz poszło! <- dramat! Przyczyn jest prawdopodobnie kilka naraz. Główną z nich jest fakt iż cały ten tydzień zapierniczam po 10h dziennie na remontach i nogi mi dosłownie w dupsko włażą ze stopami włącznie. Dzisiaj rano już wiedziałem, że nie jestem w formie do bicia rekordów w siadach ale mimo to postanowiłem spróbować. Oprócz tego, dzisiaj oczywiście znowu 10h zapierniczania na drabinach z 7kg udarem i noszenie 25kg worków z cementem (w robocie się ze mnie lało a odcinek lędźwiowy też dostał ładnie wpie***l). Nie wiem też czy nie zszedłem za głęboko. Po 125kg spróbowałem 130 i to był fail a następnie 127.5 (również fail). Musze zaakceptować ten wynik taki jakim jest na tą chwilę (może po prostu nie jestem tak silny jak myślałem). Jutro poleci OHP i podciąganie podchwytem o ile nie zajade łap w robocie (to mało prawdopodobne). W sobotę i prawie całą niedzielę planuję dobrze wypocząć a następnie podejść jeszcze raz w niedziele wieczór do przysiadu a po nim sfinalizowac wszystko martwym. Czekajcie jutro na nowe rekordy :)
Zmieniony przez - R3qUi3M w dniu 5/9/2019 8:41:55 PM
Niemożliwe to potencjał możliwości
...
Napisał(a)
No to poszło wyciskanie elegancko. Natomiast jak masz pracę fizyczną to i tak ładnie lecisz z ciężarami. Bo nie da się wiecznie progresować z ciężarem jak się ciężko pracuje.
Wierzyć to znaczy ufać, kiedy cudów brak.
Muscles not grow on trees!
Poprzedni temat
Test sprawnościowy
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- ...
- 39
Następny temat
Plan treningowy do oceny
Polecane artykuły