[BLOG] - Falowanie objętością, ćwiczeniami i priorytetami

Jeśli był weekend zabawowy to mogło być słabiej ale zmęczony triceps to też dobry trop, bo w obu ćwiczeniach podstawowych nie było mocy.

BP 70kg x3(r) 80kg x2(r) 85kg x6 (AMRAP) 77.5kg x5 x5 x5 x5 (int 76%)
SQT 80kg x3(r) 95kg x2(r) 110kg x5 (RPE 9.5) 100kg x5 x5 x5 x5 (int 76%)
Kopnięcia w tył z linką wyciągu dolnego 42kg x12 x12 x12 na obie nogi
Bent Over Row 85kg 2x7 (RPE 9)
OHP 50kg(r) x3 60kg x5 (RPE 9.5) 52.5kg x5 x5 x5 (int 76%)
Barbell curl 40kg x12 x12

Dzisiaj bez failowania ale i bez progresu. Ogolnie zmęczone nogi po pon i klata lekko tylko niezregenerowana ale ogólnie ciesze się, że nie ma jakichś spadków już tylko pomimo dosyć ciężkiego bloku i treningu jakoś to wszystko daje rade zrobić ale przyznaje, że jestem lekko wypomowany. Nie ma regresu czyli z objętością jest w miare ok ale podciąganie dzisiaj wywaliłem i zostało tylko wiosło - odcinek lędźwiowy dzisiaj dostał mocno. :D


Zmieniony przez - R3qUi3M w dniu 3/13/2019 7:52:49 PM

Najważniejsze, że nie ma cofki z ciężarami czasem 1-2 treningi w skali tygodnia mogą być gorsze byle nie przeciągało się to za długo.

Coz, jak to określił Elliot Hulse nie na każdym treningu bedziesz zwycięzca.

W sumie jakby nie patrzeć to pierwszy raz robiłem siady ze 110kg x5, ławka 85kg x6 oraz ten OHP 60kg x5. Wprawdzie to wszystko było w granicach moich możliwości już od paru tygodni ale tylko w teorii. Nigdy nie podnosiłem takich ciężarów wcześniej w rzeczywistości...

Fajnie to zabrzmiało w rzeczywistości tylko się cieszyć, że jesteś na takim etapie jak jeszcze nigdy

Nom... życiowa forma w wieku 32lat - kto by pomyślał. A mówie w "rzeczywistości" bo wiesz... co innego wyliczyć sobie maksa na podstawie serii powiedzmy 8-10 powt. a co innego naprawdę podnieść taki ciężar. A ten 85kg x6 na ławce to 7dme niewiele zabrakło i byłby PR. W siadach podobnie... ostatnio przecież ze 105kg się męczyłem jak osioł żeby podnieść na 5x a teraz 110kg poszło (i to jeszcze nie do końca zregenerowany po pon.). W siadach zauważyłem, że progres był trochę przeszacowany bo robiłem te siady w dużym zakresie powt. z odpoczynkami u góry pod koniec serii (takie trochę widowmakery) i dlatego siła w siadzie mogła mi wyjść nieco zawyżona. Ogolnie ten trening wczorajszy dał mi trochę takiej pewności siebie, że jednak mogę podnosić to co sobie założyłem. Po prostu z ciężarami na wysokiej intensywności trzeba się oswoić. Tkanka łączna też się musi przecież zaadoptować...

Osobiście tez sądzę, iz życiowke silowa i sylwetkowa bede mial w wieku 30-35 lat....chyba ze nie dożyję.

ronie220

Osobiście tez sądzę, iz życiowke silowa i sylwetkowa bede mial w wieku 30-35 lat....chyba ze nie dożyję.

Haha... tylko, że ja trenuje dopiero 8,5 miesiąca :D

Ale mam nadzieje, że za 3-4 lata dobije do jakichś bardziej sensownych ciężarów bo podejżewam, że dla Ciebie to co ja tutaj biore to jest raczej rozgrzewka? ;)

To wynika, że moja życiówka już przeminęła ale tak faktycznie trzeba działać dopóki zdrowie pozwala i ma się chęci na trenowanie.