BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Tsubame33Wszystko jeszcze zależy jaki metraż i rozmach. My jak kupowaliśmy na rynku wtórnym, to znaleźlismy gotowe do wprowadzenia i juz nic nie robiliśmy prawie na początku.
zależy jeszcze czy mieszkanie było po remoncie czy do remontu w którym jednak można mieszkać, bo takie "po" to są dużo droższe niż jak się weźmie "do" i zrobi samemu remont.
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
Tsubame33A my mieliśmy miesiąc na znalezienie mieszkania, żeby sie załapać na dopłatę do kredytu i rynek był maksymalnie przetrzebiony wtedy, tak że przepłaciliśmy...
my nie załapaliśmy się na dopłatę, bo był jakiś określony minimalny czas kredytowania, a my chcieliśmy "zaledwie" na 8 lat
Zawsze rzucaj siebie na głęboką wodę - tam dalej jest do dna...
https://www.sfd.pl/[BLOG]_zdrowo_i_sportowo__Nene87-t1159713-s420.html
Dieta:
Jeszcze dzisiaj kalorii nie liczyłam.
Śniadanie: zupa ogórkowa, kurczak, chleb orkiszowy na zakwasie orkiszowym
Obiad: zupa ogórkowa, stek, ziemniaki, fasolka
Kolacja: jajecznica, chleb żytni
Jem ostatnio w biegu strasznie niestety. Ale przynajmniej tragedii nie ma.
Trening:
Miała być siłownia, ale plany się zmieniły i znowu nie wyszło. Była za to joga 20 min. na odcinek szyjny, bo się młodego w nosidle nanosiłam i bolało. A wieczorem bieg całe 2,7 km.
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Dzisiaj też niezbyt mądrze sobie rozplanowałam dzień...
Rano śniadanie. Standardowo owsianka. W południe poszłam z młodym na spacer na 3,5 godziny. Zjadłam lody w lodziarni, która robi na miejsu. Niby jedna gałka, ale porcje mają spore. Solony karmel i czekolada z chili. Mega. Do tego kawka i jakoś nie czułam, że jadłam śniadanie o 9 i tak poszłam na trening. Już pod koniec wycyskania mnie słabość dopadła a jak skończyłam WL to stwierdziłam, że mogłabym iść do domu :P Zwłaszcza, że było mega gorąco i duszno na siłce.
Ale jakoś dałam radę.
1.
Trening C
1. Wyciskanie sztangi leżąc 5x5
30x3x3 35 37,5 40 40 40
30x3x3 35 35 37,5 40 4+1 40
25x3x3 35 35 35 37,5 37,5
20x8 25x8 30 35 35 35 37,5
20x3x3 30x5 30 30 32,5 35 35
( r. 20 x 5 20x 5 ) 25 26,5 30 32,5 35
2. Bulgary 4x10-12
4x10 6x 10 6x10 6x10
5 5 5 5
5x10 5x12 5x 10 5x 12
5x10 5x10 5x10 5x10
4x10 4x10 4x10 4x11
4x12 4x10 4x10 4x10
3. wiosłowanie sztangą 3x10
30 35 35
32,5 35 35
30 32,5 35
32 32 32
27 29,5 29,5
22 27 29,5
4. RDL 4x10
35 40 40 40?
35 40 45 45
35 40 42,5 42,5
37 37 37 37
34,5 34,5 37 37
35 35 35 35
5. Wznosy bokiem stojąc 3x12
4x10 5 5
4 6x10 6x10
5 5 5
4 4 6
4 4 4
3 4 4
1. Wkurza mnie ta ława bo mam uchwyty albo za wysoko albo za nisko. No już wybieram za nisko, ale muszę sporo wycisnąć no i pozycję tracę oczywiście.
Ale progres był. Dołożyłabym, ale już mnie słabość dopadła :P
2. Znośnie. Bez butów dużo lepiej chociaż niby mam płaskie.
3. Lekko weszło.
4. Nie jestem pewna czy zrobiłam ostatnią serię :P
5. OK
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html
Muszę przyznać, że wizja takiego pięknego, spokojnego dnia ze spacerem, lodami kawką jest fantastyczna, zazdroszczę :)
Ćwiczenia na plecy i barki nieobciążające klatki piersiowej
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- ...
- 53