nightingalFajne zestawy. Pamiętaj tylko że nie zawsze musisz całe ciało przećwiczyć danego dnia.
Dzieki! :)
Ale juz oczywiscie zaczelam rozmyslac, aby jednak dac priorytet na
barki i dolozyc cos na dwojki/tylek, bo jakos nog tam duzo w tych zestawach w sumie. Przy czym nie spieszy mi sie, bo ja zwykle wszytsko wyjdzie w praniu.
Dzis z rana czulam klatke i czworki - nogi oczywiscie spuchniete, chodze koslawo, ale wybaczam - stad chce jednak ciut ograniczyc ilosc cw na nogi, ktore angazuja czworki. Jednak to wszystko ewidentne domsy/zakwasy - nie czuje takiego specyficznego bolu, ktory jest ze budze sie rano i rozciagajac miesnie wszystkie bola i najchetniej polozylabym sie u fizjo na terapie manualna, aby ugniatal kazdy bolacy skrawek. No musze te miske pilnowac i moze jakos sie to hashi, a raczej fibro, troche okielzna.
Wracajac do terazniejszosci dziennikowo-zyciowej.
Swego czasu zrobilam insuline i glukoze, ale nic mi to nie mowi. W zwiazku z tym, ze forma spada weekendowo badz okoloswiatecznie, to ta insulina (badz paskudna miska) zgadzalaby sie z tym co mowila endo, ze przy tych hormonach tarczycowych, ktore mam teraz, to winic za samopoczucie mozna insuline badz kortyzol.
W piatek robilam badania okresowe do pracy i przy okazji zrobilam kilka rzeczy - wklejam wyniki - zasadniczo jest ok (wg mnie) - szczegolnie, ze okolo 3 tygodnie nie moglam wyjsc z przeziebienia. Choc ferrytyne rok temu mialam duzo lepsza. Natomiast ciutke spadlo tsh, co cieszy. Wit D robilam z pol roku temu - zla nie byla, ale podnioslam dawke.
Jaje sie, bo nie chce mi sie kupowac 20 tabletek deksametazonu, gdy potrzeba jedna do badania, ale chyba zrobie ten kortyzol z obciazeniem. Jak juz sie bawic, to choc w rozkminki na jakiejs empirycznej podstawie.
Suple: euthyrox 50; rano: D3+K2, tranvit, tyrozyna, Se, wit. B, C; poludnie w pracy: bakopa, gotu; wieczorem: Ca+Mg+Zn, ahwaganda, diosmina.