Cześć, od kilku miesięcy trenuję takim planem:
PON barki + ramiona
WT klatka + brzuch prosty
ŚR ramiona + brzuch skośny
CZW grzbiet
PT brzuch prosty + barki
SOB klatka + ramiona + nogi
ND grzbiet + brzuch skośny
Każda partia to około 1 godziny ćwiczeń i na każdą po 2-3 ćwiczenia działające na różne mięśnie tej partii (serie 10-8-6-4-2 z progresją obciążeń).
Dieta jest (B 2g / WW 6g / T 1g).
Nie narzekam na żadne kontuzje czy niedogodności fizyczne, efekty też widzę. Jednak niedługo będę musiał ograniczyć czas poświęcany na ćwiczenia, a mam świadomość, że 2h dziennie to dużo. Tym bardziej, że w innych tematach poświęcane są tylko 3 dni w tygodniu, albo proponowane jest każdego dnia robić inną partię (np. góra dół).
Czy uważacie, że przesiadając się z takiego trybu na robienie każdej partii raz w tygodniu nie zwiększając początkowo obciążenia nic się nie stanie? W sensie czy nie cofnę się? Czy regeneracja podziała i nie zobaczę spadku formy?
(Dodam tylko, że interesuję się tematem ćwiczeń / kulturystyki po amatorsku domowo już ponad rok, zacząłem tuż po liceum, a wcześniej cały czas trenowałem i wfy w szkole, także praktycznie od urodzenia nie mam przerwy w sporcie :) Stąd może nie mam problemów z regeneracją po takich częstych ćwiczeniach, a przynajmniej tak mi się wydaje.)
Liczę na wasze rady i spostrzeżenia, znacie się bardziej ode mnie :)