Underek - coraz dalej do mety

właśnie miałem pisać, że poszalałeś z kolarstwem

Gratulacje

16/17 --> przerwa związana z pracą..
18 --> BNP ( bieg z narastającą prędkością ) plus przebieżki na sam koniec i praca z ketlem. Standardowo wcześniej zajęcia z mobilki.
19 --> ruszyłem w teren. Biegłem troszkę szybciej niż zakładałem ale pogoda mnie troszeczkę zaskoczyła. Te 2,19 km. to podbiegi dodatkowo udało się popracować nad techniką ( skipy )
20 --> wszystko mnie bolało czułem się sztywny nawet po 2 godzinach mobilki. W planach miałem 4 km. rozbiegania i 6 km. w tempie startowym ( 4:15) dałem radę zrobić 1,53 km.
Poniżej wykres tętna z rozbiegania



Usiadłem na rower i kręciłem zgodnie z "wirtualnym trenerem" trening fas coś tam...

21 --> standardowe rozbieganie. Ciężko było się zebrać zwłaszcza że pogoda nie zachęcała. Nogi nadal były ciężkie ale można było biec, ostatnie 3 km. przyspieszyłem z 4:58 do 4:30 ostatni kilometr w 4:20.

22 --> ketle i wzmacnianie, głownie przysiady ( 32 kg. ) na zmianę z pompką w 3 seriach, martwy na jednej nodze 6 serii ( jedna seria to 10 powtórzeń na nogę ) dodatkowo kilka mniejszych ćwiczeń na brzuch.

23 --> rozbiegnie 6 km. nawet przyjemnie przy 4:50 i szybkość 8 x 400 m. przy prędkości 3:49 ostatni odcinek to jakieś 700 m. z większą prędkością ( jeśli dobrze pamiętam to około 3:20 )
Na sam koniec chciałem się dobić na maszynach ale średnio się dało ze względu na straszny ścisk. Ledo znalazłem miejsce na rozciąganie.

Dzisiaj odpoczywam. Sauna i wieczorem rolka.

Po każdym treningu robię ćwiczenia wzmacniające i stabilizujące. Mam nadzieję że to wszystko odda na zawodach!

Nie wszystko idzie tak kolorowo jak trening.
Moja dieta niepodniosła się po roztrenowaniu nadal wygląda tragicznie...
Dodatkowo moje piszczele są ponownie odczuwalne. Dbam o łydki ale problem nawraca. ;/

może to piszczelowy przedni i powinieneś go rozmasowywać w inny sposób.

Też to obstawiam. Masz na myśli jakąś konkretną technikę?

A co z tą dietą, nie masz motywacji żeby się skrupulatnie jej trzymać ?

Piszczelowy przedni dobrze rozmasowywuje się od wewnętrzenj strony podudzia. Mocno wbijając kciuk w częsci pod piszczelem, gdzie zaczyna się głowa brzuchatego łydki. Czyli około 1/3 wysokości podudzia licząc od stopy. Rozmasowywanie robisz w kierunku kolana :)

ronie220

A co z tą dietą, nie masz motywacji żeby się skrupulatnie jej trzymać ?

Motywacji oraz czasu.
W pracy wszyscy coś zamawiają a burger wygląda lepiej niż makaron ze szpinakiem ;_) Dodatkowo jak wyjdę z domu o 5:30 to często wracam około 20:00 i nie mam mocy na wyszukane obiady do pracy. Chociaż obiad to jeszcze na kilka dni sobie zrobię najgorzej jest ze śniadaniem czy podjadaniem przez cały dzień.

pudła zamów :)