Wszystko super tylko dieta to kompletnie nie moja działka. Nawet nie wiem czym mam zastąpić aktualne posiłki
Wracając do
treningów:
Wtorek godzinne bieganie z partnerką tempo różne ale średnio wyszło coś ponad 6.
W czwartek 3 km. rozbiegania + 2x 5km. przerwa około 4 min pomiędzy, tempo zwiększałem od 4,37 do 4,28 w pierwszej piątce w drugiej start był od 4,28 do 4,18 ( mogę się mylić ) na ostanie 500m. przyspieszenie do 4:00. Bolało ale czułem że nawet na ostatnich 500m. miałem jeszcze zapas mocy. Dzisiaj wpadła sauna czyli ratowanie łydek przed jutrzejszym wybieganiem 30 km.
Niestety zabrakło czasu i energii na stabilizację.
Zmieniony przez - Underekk w dniu 2017-04-15 00:22:28