Tydzień 4, dzień 3, piątek
Góra II
Góra II
1A. Wyciskanie sztangielek na skosie dodatnim 20-30 stopni
12 x - 10/12/12/12 -
jak wiele zależy od naszej głowy po wzięciu w drugiej serii 12kg stwierdziłam, że ledwo tę drugą zrobię, ale nie, zaparłam się i wycisnęłam do końca 4tej serii!!
12 x - 10/12/12x10 - spuchłam ^^
10 x - 10/12/12 - nie wzięłam 14kg, bo to 12 ledwo zrobiłam w drugiej serii, a w trzeciej 10ty był już ciężko
8 x - 10/12/14
1B. Wiosłowanie sztangielkami w opadzie tułowia lub leżąc przodem na ławce ze skosem dodatnim
12 x - 10/12/12/12 -
chyba lekko się bujałam na końcu, ale mimo wszystko starałam najmocniej jak mogę pracować plecami. FIlmu brak, bo jakoś nie mam nie kto ostatnio nagrywać
12 x - 10/12/12
10 x - 10/12/12
8 x - 10/12/14
2A. Wyciskanie sztangi siedząc
12 x - 10/15/15/15 -
Night robiłam wg Twoich wskazówek, czyli opuszczałam do brody mniej więcej, no i zdecydowanie lepiej to szło lepiej czułam to ćwiczenie.
12 x - 10/15/15
10 x - 10/15/20
8 x - 10/15/20
2B. Odwodzenie ramion w tył na maszynie butterfly - docelowo miało być to ćwiczenie, ale butterfly u mnie jest do kitu.
12 x - 2,5/2,5/2,5/2,5 -
wróciłam na poprzednią bramę i mnie z lekka zabił ten mały ciężar - już na końcu czułam, że kapturami za mocno ciągnę. ale skupiałam się jak mogłam.
12 x 1,25/ 3,75 -
poprzednia brama była zajęta i pozłam na inną gdzie były inne sztabki i tak z dvpy trochę :/
10 x - 2,5 - tym razem odwodzenie ramion z linką
8 x - 12,5/15/17,5 - zrobiłam facepull
3A. Uginanie młotkowe ramion
12 x - 6/7/7 -
12 x - 6/7 (źle wpisałam poprzednio)
10 x - 6/6
8 x - 6/8 - 8kg było za cieżkie
3B. Wyciskanie sztangielki oburącz zza głowy siedząc
12 x - 10/10/10 -
na drugi dzień miałam zakwasy na trickach
12 x - 10/10
10 x - 10/10
8 x - 6/8 - za lekko
4. Wznosy kolan do brzucha
Odczucia treningowe
Zdecydowanie widzę poprawę w sile oczywiście, ale także w wyglądzie mięśni
I fajne jest to, że stała zmiana bodźców w postaci innej ilości powtórzeń czy dodania serii powoduje, że mam zakwasy.
Po czwartkowych HipThrustach nie mogłam w piątek siadać na twardej powierzchni
- już dawno tak nie miałam.
Poza tym mam wrażenie, że tak jakoś bardziej świadomie robię te treningi teraz.
MISKA
Piątek miska wg wytycznych, ciut niedojedzona chyba.
2091 kcal. B 129, T 67, W 252
SOBOTA i NIEDZIELA
Chciałam zrobić 4ty dzień treningowy w weekend, ale nie ogarnęłam
Ciężko mi w weekend zorganizować sobie treningi, może gdyby siłownia była dłużej czynna, ale nie jest i te moje weekendy różnie wyglądaja
W każdym razie 4ty dzień dokończę jutro
I już drugi raz się przekonałam, że jak nie zrobię w tygodniu, to w weekend ciężko.
Dlatego zmienię te dni treningowe, tak żeby po wizycie u fizjo w srody mieć jednak wolne od treningu i przełożę na poniedziałek.
Miska w weekend nie jest idealna, ale tak jak Viki napisała powyżej, o ile nie przynosi to wyrzutów sumienia, to jest okej jesli o moje ewentualne
problemy z jedzeniem chodzi. Przynajmniej tak mi się wydaje.
Ale póki nie robię redukcji, to wszystko jest okej.
W sobotę do godziny 21 zjadłam
1292 kcal, 77B, 41T, 164W ze zdrowego jedzenia - a na kolacji byłam z Mężem na kebabie
ale kebab z ryżem zamiast frytek.
Także myślę, że 1000 kcal to nie miało