...
Napisał(a)
Zgadzam się z Miss, masz fajna sylwetkę i niezależnie od tego czy jest więcej mięśni czy mniej, wyższy czy niższy bf to i tak będzie zachwyt W każdym razie do zdrowego odżywiania na pewno warto wrócić, przede wszystkim ze względu na zdrowie. Życzę, żeby tych stresów było jak najmniej albo wcale Wiem jak to jest, podobnie reaguje w takich sytuacjach, jem co jest akurat pod ręką i bardzo mało, tylko że ja wtedy tyje nie wiadomo do czego
...
Napisał(a)
a mi sie chudosc nie podoba,w Twoim wydaniu szczegolnie bo wygladasz na zabiedzona i zmeczona. Najpiekniej wygladalas pol roku temu i obys do tego szybko wrocila. : )
...
Napisał(a)
dla mnie tez za chuda cos
"No explanation needed.. 2018 will be nothing but HUGE .."
...
Napisał(a)
Weźcie tutaj już nie dołujcie Agaty. Pisała że miała stresujący okres.
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
evelinea wiem, że chudość się wszystkim podoba
ja się także z tym nie zgadzam powodzenia i oby nastały lepsze czasy
http://www.sfd.pl/DT_cod123-t1098138.html
moje zmagania w Kuchni: http://www.sfd.pl/[BLOG]_COD_w_kuchni-t1121985.html
...
Napisał(a)
Jako że było przyzwolenie na spam to melduję się, że i ja będę zaglądać.
I łączę się niestety w stresie (i problemach dietetycznych; oj te włosy, siły na treningi i radość w sercu...). Mam nadzieję, że będzie szło ku lepszemu. Powodzenia!
I jeszcze mam pytanie:
O, to ona "na to" działa? Pomaga Ci?
A brałaś może kiedyś w innym czasie? (Bo ja biorę rano i przyznam, że nie wiem, jakie i czy są skutki)
Zmieniony przez - nolose w dniu 2017-08-23 14:18:28
I łączę się niestety w stresie (i problemach dietetycznych; oj te włosy, siły na treningi i radość w sercu...). Mam nadzieję, że będzie szło ku lepszemu. Powodzenia!
I jeszcze mam pytanie:
eveline(...)
- biorę ashwagandę na noc, bo bywa, że żadne siły nie są w stanie mnie obudzić
(...)
O, to ona "na to" działa? Pomaga Ci?
A brałaś może kiedyś w innym czasie? (Bo ja biorę rano i przyznam, że nie wiem, jakie i czy są skutki)
Zmieniony przez - nolose w dniu 2017-08-23 14:18:28
...
Napisał(a)
Mysle, ze najwazniejsze zebys dobrze sie czula a trenowala na co masz ochote. Jak chcesz nietoperka na rurce to git :) Przyjemnosc ma byc i tyle. Z jedzenia takze i dla Ciebie, i dla ciala, a ono podpowie czy mu cos pasuje czy nie. A na mnie az kolei aszwa nie dziala. Nic a nic. A budze sie jak wariat przed 7 nawet w weekendy. Ot taki mam wyregulowany zegar. Z tym, ze po 23 to juz gadki ze mna nie ma :)
...
Napisał(a)
Night, właśnie to jest jeden z głównych celi - nauczyć się zdrowo odreagowywać, bo na razie jestem bardziej autodestrukcyjna. Ważne według mnie jest to, że jestem tego świadoma. Czasami udaje mi się zwalczyć, ale jak to mówią co się odwlecze to nie uciecze i jeśli jednego dnia sobie poradzę to demony wrócą drugiego lub trzeciego. No ale...
Nolose, tak pomaga. Biorę przed snem.
Teti, a jakiego działania się spodziewasz? Ja zaczęłam brać jak spałam i nie były w stanie mnie obudzić ani budziki ani telefony kilku osób co kończyło się tym, że nie stawiałam się w pracy na personalnych. Jak się budzisz to chyba super?
Wracając do wypisek...
Póki co od początku tego dziennika, żaden dzień nie był poprawny pod względem jedzeniowym. Nie będę opisywać.
Wczoraj miał być dnt, bo rano o 6 poszłam poczłapać na bieżni, potem miałam personalne, pracę, znowu personalne, później fitnessy i wieczorem rura, ale wypadł mi jeden trening i miałam 1,5h okienka, więc zrobiłam swój. Tak więc od 6 do 22 na wysokich obrotach - marzę już o urlopie. Momentami chce mi się płakać jak bardzo chcę do domu, pod koc i żeby żywej duszy obok nie było.
Zrobiłam coś takiego:
1a. Wiosło na trx
1b. Kombinacja na trx na klatkę i core
2a. V na trx
2b. W pozycji plank sięganie dłonią do kostki
2c. Przeskoki na stepie
3a. Przeskoki na stepie cd
3b. Brzuch z uniesieniem piłki lekarskiej nad głowę
3c. Stanie na rękach - stabilizacja
Wieczorem byłam tak zmęczona, że zanim się zmotywowałam umyć włosy i zebrać do spania to była 2 albo 3 w nocy. Zimno masakrycznie, owinęłam się kocem i kołdrą i o 5 już musiałam wstać.
Rano dziś trening - nie miałam do końca weny, chciałam się zmęczyć, ale nie wyszło
Najpierw jakieś różne ćwiczenia, wprawki itp.
ok. 5 min.
1a. Pajacyki 40s
1b. Plank + sięganie do barków, bioder, kolan, kostek 40s
ok. 5 min.
2a. Kombinacja 4x wykrok z przeskiem, przeskok do plank, pompka, powrót 40s
2b. Bieg z kolanami w górę 40s
3. Trochę stania na rękach, przy ścianie, bez ściany itp.
4. Na kółkach gimnastycznych - mini podciąganie na przemian ze wznosem nóg (prostych, w rozkroku itp.)
5. Na kółku jednym unoszenie bioder nad głowę
Nolose, tak pomaga. Biorę przed snem.
Teti, a jakiego działania się spodziewasz? Ja zaczęłam brać jak spałam i nie były w stanie mnie obudzić ani budziki ani telefony kilku osób co kończyło się tym, że nie stawiałam się w pracy na personalnych. Jak się budzisz to chyba super?
Wracając do wypisek...
Póki co od początku tego dziennika, żaden dzień nie był poprawny pod względem jedzeniowym. Nie będę opisywać.
Wczoraj miał być dnt, bo rano o 6 poszłam poczłapać na bieżni, potem miałam personalne, pracę, znowu personalne, później fitnessy i wieczorem rura, ale wypadł mi jeden trening i miałam 1,5h okienka, więc zrobiłam swój. Tak więc od 6 do 22 na wysokich obrotach - marzę już o urlopie. Momentami chce mi się płakać jak bardzo chcę do domu, pod koc i żeby żywej duszy obok nie było.
Zrobiłam coś takiego:
1a. Wiosło na trx
1b. Kombinacja na trx na klatkę i core
2a. V na trx
2b. W pozycji plank sięganie dłonią do kostki
2c. Przeskoki na stepie
3a. Przeskoki na stepie cd
3b. Brzuch z uniesieniem piłki lekarskiej nad głowę
3c. Stanie na rękach - stabilizacja
Wieczorem byłam tak zmęczona, że zanim się zmotywowałam umyć włosy i zebrać do spania to była 2 albo 3 w nocy. Zimno masakrycznie, owinęłam się kocem i kołdrą i o 5 już musiałam wstać.
Rano dziś trening - nie miałam do końca weny, chciałam się zmęczyć, ale nie wyszło
Najpierw jakieś różne ćwiczenia, wprawki itp.
ok. 5 min.
1a. Pajacyki 40s
1b. Plank + sięganie do barków, bioder, kolan, kostek 40s
ok. 5 min.
2a. Kombinacja 4x wykrok z przeskiem, przeskok do plank, pompka, powrót 40s
2b. Bieg z kolanami w górę 40s
3. Trochę stania na rękach, przy ścianie, bez ściany itp.
4. Na kółkach gimnastycznych - mini podciąganie na przemian ze wznosem nóg (prostych, w rozkroku itp.)
5. Na kółku jednym unoszenie bioder nad głowę
1
...
Napisał(a)
eveline
Wczoraj miał być dnt, bo rano o 6 poszłam poczłapać na bieżni, potem miałam personalne, pracę, znowu personalne, później fitnessy i wieczorem rura, ale wypadł mi jeden trening i miałam 1,5h okienka, więc zrobiłam swój. Tak więc od 6 do 22 na wysokich obrotach - marzę już o urlopie. Momentami chce mi się płakać jak bardzo chcę do domu, pod koc i żeby żywej duszy obok nie było.
Kurcze - a może, jeśli masz taką możliwość, to zluzuj trochę z aktywnością na jakiś czas, bo się sama zamęczysz.
2
BEZ BÓLU NIE MA EFEKTÓW !!!
...
Napisał(a)
Nie mogę. Praca na etat to zobowiązanie. Klienci - zobowiązanie, nie zostawię ich, poza tym to mój rozwój. Rurka - nowe możliwości, nowa praca, odskocznia, fitnessy - dodatkowy zarobek i kontakty w klubie. Moje treningi - są lekkie i raczej dla zabicia czasu.
Gdyby w etatowej pracy płacili 2x tyle to bym rozważyła okrojenie innych rzeczy
W każdym razie ja teraz jestem zmęczona i marudna, bo mam urlop od 04.09. i nie mogę już o niczym innym myśleć, przesunął mi się też o tydzień gdzie byłam nastawiona, że już już będą luzy a tu niestety jeszcze muszę poczekać. No i nie ukrywam stresy mnie wykańczają a z drugiej strony im więcej zajęć tym mniej myślenia. Jak mam wolne to żeby odreagować wsiadam w auto i jeżdżę gdziekolwiek, ale to się kończy na jazdach po nocach i jeszcze późniejszym powrocie do domu, więc suma sumarum lepiej ta praca do 20-21 i do domu niż szwędanie się po mieście
Na urlopie za to obiecuję się bawić do bólu, odpoczywać i nie przejmować się życiem. Póki co wytrzymajcie proszę jeszcze moje nastroje
Gdyby w etatowej pracy płacili 2x tyle to bym rozważyła okrojenie innych rzeczy
W każdym razie ja teraz jestem zmęczona i marudna, bo mam urlop od 04.09. i nie mogę już o niczym innym myśleć, przesunął mi się też o tydzień gdzie byłam nastawiona, że już już będą luzy a tu niestety jeszcze muszę poczekać. No i nie ukrywam stresy mnie wykańczają a z drugiej strony im więcej zajęć tym mniej myślenia. Jak mam wolne to żeby odreagować wsiadam w auto i jeżdżę gdziekolwiek, ale to się kończy na jazdach po nocach i jeszcze późniejszym powrocie do domu, więc suma sumarum lepiej ta praca do 20-21 i do domu niż szwędanie się po mieście
Na urlopie za to obiecuję się bawić do bólu, odpoczywać i nie przejmować się życiem. Póki co wytrzymajcie proszę jeszcze moje nastroje
1
Poprzedni temat
IronWoman-cel-motywacja-działanie
Następny temat
Czytałam, widziałam, słyszałam - polecam
Polecane artykuły