Więc napiszę Ci co mi klepali do głowy podczas powrotu na siłownie Masti, ojan i inni. Najpierw się zredukuj, czyli trzymaj się w kole 15 repsów, najlepiej FBW, ciężary i tak będą słuszne, bo przy Twoich możliwościach nawet 15ki samą sztangą machał nie będziesz. Po siłowym od razu ze 20-30 min nawet schodów, ja wchodziłem na bieżni pod górkę, bo biegania nie lubię plus yebały mnie piszczele i kolana. Ścięgna,powięzie,stawy się zahartują, Ty zrzucisz kilka kilogramów i baza będzie jak złoto pod ciężar. To jest też dobry czas na zabawy z mobilnością, rolowania i iinne cuda (bo później się nie chce )W przeciwieństwie do Ciebie, mnie wszystko ponad 5 repsów drażni, ale serio drażni. Jednak zdaję sobie sprawę, że dzięki temu, iż słuchałem się starszych i pokornie robiłem ten wiatr ze sztangą, do dziś (tfu, tfu) kontuzje mnie omijają.
Chłopy Ci tu dobrze rzeczy doradzają, ale podejrzewam, że po takich kompleksach czy interwałach będziesz się czuł jak ja kiedy próbowałem. Do takich zabaw trzeba jakieś podstawy kondycyjne mieć (ja do dziś ich nie mam )