prawie 17 lat 178cm staż 3 miesiące siłownia, wcześniej street workout bez diet itp
Pod koniec listopada zdecydowałem rozpocząć moją pierwszą poważną masę i zmianę aktywności fizycznej z sw na siłownię.
W diecie 3200 kcal, więcej tłuszczy niż zalecane ponieważ mam tendencję do zalewania się, aktualnie 170g białka (rzadko kiedy udaje się w pełni to uzupełnić na dzień) reszta węgle. Trening fbw 3x w tygodniu. Proges siłowy uważam za bardzo dobry, aktualnie klatka 1x90, 5x5 70kg i planuję już progresować, zaczynałem od 50 w seriach. Martwy ciąg serie 5x5 100kg 130 max aktualnie myślę, że poszłoby 140. Problem mam jedynie z nogami z racji iż wcześniej trenowałem sw do tego dochodzi skolioza i uważam z siadami i większym obciążeniem, maxów nawet nie próbowałem. Biceps triceps też OK, chociaż z bicepsem jest mi ogromnie ciężko progesować. Narazie skok z 12kg ->15 3x8. Triceps francuzy 21, barki też słabo wznosy 12, ohp już będzie +31kg. Łydki idą full obciążenie na maszynie aczkolwiek też mam strasznie kompleksy na ich punkcie. Pytanie czy wszystko idzie w dobrym kierunku tzn. wizualnie i siłowo jak to wygląda?
Dodatkowe pytanie do tematu, deloady co 5 tydzień w porządku?
Pytanie nr 2 czy kreatyna w tym momencie to dobry wybór czy czekać aż progres zaczyna maleć?