zobacz jak w innych dziennikach dziewczyny wypiski z treningów robią, będzie bardziej czytelnie niż teraz jest
...
Napisał(a)
pierwszy posiłek ponownie brak źródła biaka
zobacz jak w innych dziennikach dziewczyny wypiski z treningów robią, będzie bardziej czytelnie niż teraz jest
zobacz jak w innych dziennikach dziewczyny wypiski z treningów robią, będzie bardziej czytelnie niż teraz jest
...
Napisał(a)
Dziś czułam się chora od rana. Przy treningu spociłam się jak gdybym robiła jakieś hardcore'owe interwały i kilka razy mi się zakręciło w głowie. Szło mi ciężko, ale dałam z siebie max dzisiejszej siły.
Tydzień 3 treningu Eveline
1. Rdl z hantlami 3x 12-15, tempo 3010 - 3 x 7,5 kg
zastosowałam się do rady Eveline dot, kolan - od razu odciążyłam plecy i schodziłam niżej :)
2. Wiosło hantlem 3x 10-12, tempo 3010 - 7,5 kg - robiłam w tempie, ale dalej mi ciężko.
3. Przysiad wykroczny (split squat), 3x 10-12, tempo 3010 - 2 x 5 kg - pierwsza seria 7,5 kg i prawa strona dawała radę, ale lewa nie, więc 2 i 3 serię zrobiłam z 5 kg.
4. Unoszenie ramion do boku, 3x 12-15, tempo 3010 - 1 seria - 3,75, druga i trzecia - 2,5
5. Unoszenie miednicy w leżeniu na plecach - stabilizacja (glute bridge) 5 x 60 s - umierałam - ale nie dałam rady zrobić dziś z uniesioną nogą na każdą stronę
6. Naprzemienne unoszenie ręki i nogi w klęku podpartym - stabilizacja (bird dog) 4x 30s - dziś nawet to szło mi słabiej, a przez ostatnich kilka treningów szło bezproblemowo.
Bziu, spróbuję ogarnąć te wypiski, żeby były bardziej czytelne.
Co do żródła białka rano to po raz kolejny spróbowałam zrobić owsiankę z białkiem, ale wyrzuciłam całą - była taka niedobra. Jedzenie dziś bez szału, ale kolację i tak jadłam kolację na siłę. W planie były 3 jajka, ale trzeciego już nie wcisnęłam.
Tydzień 3 treningu Eveline
1. Rdl z hantlami 3x 12-15, tempo 3010 - 3 x 7,5 kg
zastosowałam się do rady Eveline dot, kolan - od razu odciążyłam plecy i schodziłam niżej :)
2. Wiosło hantlem 3x 10-12, tempo 3010 - 7,5 kg - robiłam w tempie, ale dalej mi ciężko.
3. Przysiad wykroczny (split squat), 3x 10-12, tempo 3010 - 2 x 5 kg - pierwsza seria 7,5 kg i prawa strona dawała radę, ale lewa nie, więc 2 i 3 serię zrobiłam z 5 kg.
4. Unoszenie ramion do boku, 3x 12-15, tempo 3010 - 1 seria - 3,75, druga i trzecia - 2,5
5. Unoszenie miednicy w leżeniu na plecach - stabilizacja (glute bridge) 5 x 60 s - umierałam - ale nie dałam rady zrobić dziś z uniesioną nogą na każdą stronę
6. Naprzemienne unoszenie ręki i nogi w klęku podpartym - stabilizacja (bird dog) 4x 30s - dziś nawet to szło mi słabiej, a przez ostatnich kilka treningów szło bezproblemowo.
Bziu, spróbuję ogarnąć te wypiski, żeby były bardziej czytelne.
Co do żródła białka rano to po raz kolejny spróbowałam zrobić owsiankę z białkiem, ale wyrzuciłam całą - była taka niedobra. Jedzenie dziś bez szału, ale kolację i tak jadłam kolację na siłę. W planie były 3 jajka, ale trzeciego już nie wcisnęłam.
...
Napisał(a)
shiWczoraj nie dałam rady spisać miski, miałam nieplanowany dzień nietreningowy i w związku z różnymi perypetiami nie miałam czym się odżywiać. Jadłam te same rzeczy co codziennie, ale pewnie miałam za dużo węglowodanów, bo z racji braku możliwości gotowania podżerałam wafle ryżowe i trochę orzechów. Żadnego syfu nie jadłam, grzecznie wzięłam białko na drogę - szczytem grzechu było cappuccino z Mc Donalds :).
tak się zdarza, nic się nie stanie jak trzymasz się pewnych założeń
Dziś za to miałam dzień treningowy - tydzień 3 treningu Eveline, 7 zdrowszego odżywiania i ćwiczeń w ogóle. Zleciał też kilogram, ale nie oszukujmy się - zaraz jadę na urlop i na pewno go odzyskam :). Nie zamierzam się na urlopie obżerać, zamierzam się dużo ruszać, ale wina i makaronu z pewnością nie odmówię :).
Obudziłam się dziś niewyspana (ciężki tydzień za mną) i czułam się przeziębiona. Chyba jakiś wirus ze mną walczy (póki co wygrywam bo od kilku tygodni popijam nałogowo witaminkę C).
1. Przysiad z hantlem (goblet squat) 3x 12-15, tempo 3010 - pierwsza seria bez obciążenia (i bez schodzę dużo niżej), 2 i 3 z 5 kg. Bałam się po tym jak ostatnio mi strzeliło kolano. Ćwiczyłam też jeszcze przed przeczytaniem Twoich uwag. Squats wszelkiej maści to dla mnie najtrudniejsze ćwiczenia - czuję że mam słabe kolana i zawsze się boję że mi coś strzeli, albo coś przeciążę, poza tym ogólnie bardzo kiepsko mi wychodzą. Lata siedzenia na tyłku dają o sobie znać.
Bo to są trudne ćwiczenia. Nie powinny obciążać kolan, ale warunkiem jest poprawna technika. Jak się problem z kolanem będzie pojawiać to do fizjo, żeby pokazał, które grupy mięśniowe Cię ograniczają i trzeba będzie wprowadzić mobility (bez tego i tak by nie zaszkodziło)
2. Wyciskanie sztangielek stojąc (neutralny chwyt) - 3x 12-15, tempo 3010 - 2x 3,75, serie dalej z mini przerwami w trakcie. Czuję, że nabieram trochę siły :).
no widzisz. małymi krokami do przodu
3. Unoszenie miednicy w leżeniu na plecach, jednonóż (single leg glute bridge) 3x 12-15 - od 13 powtórzenia w pierwszej serii mam ochotę przeklinać :). Wydaje mi się jednak, że ta wersja ćwiczenia jest ogólnie przyjemniejsza niż błędne, które robiłam wcześniej.
4. Pompka łopatkowa 3x 15-20 - dalej każda seria na pół - idzie wyraźnie lepiej, ale żebym całą serię 15 zrobiła w całości to się jeszcze nie zdarzyło.
I bardzo fajnie, zobaczysz, że to Ci pomoże załapać ćwiczenia w kolejnych planach
5. Odwodzenie nogi w leżeniu bokiem 3x 25 - zwiększyłam powtórzenia zgodnie z tym co mówiłaś. Ale ogólnie dziś czuję się słaba.
6. Plank 5x 30s - dziś znów słabo - albo wcześniej oszukiwałam za każdym razem, albo (co wydaje mi się bardziej prawdopodobne) im lepiej robię pompkę łopatkową, tym mniej mam siły na to ćwiczenie. Nogi dalej w rozkroku.
Mam wrażenie, że mam mniej energii niż kiedy zaczynałam te treningi - niektóre ćwiczenia idą mi lepiej, ale niektóre jakbym nie miała życia. Nie wiem czy to kwestia osłabienia jesiennego, niewyspania czy czego. Tak czy inaczej zauważam mikroskopijne, póki co, zmiany w ciele, ale i tak mnie to motywuje zwłaszcza do trzymania diety.
Czynników może być wiele - jak wspomniałaś jesień, może okres cyklu, może czegoś nam w diecie brakuje.. jedz warzywa do każdego posiłku, pij wody więcej ok. 2,5l i najlepiej średniozmineralizowana. Mogłabyś dołożyć b-complex, omege 3 do suplementacji na początek i może też wit. D z K2 (ale taką dawkę nie za dużą 1000 do 2000 maks witaminy D)
Miska niezła, ale troszeczkę więcej białka do posiłku daj. Rozłóż białko tak by w każdym było min. 20-25g białka. Najprościej - 2 jajka zamiast jednego, albo jeśli robisz sobie jajecznicę to jajko całe i 1-2 białka jaj
...
Napisał(a)
shiDziś czułam się chora od rana. Przy treningu spociłam się jak gdybym robiła jakieś hardcore'owe interwały i kilka razy mi się zakręciło w głowie. Szło mi ciężko, ale dałam z siebie max dzisiejszej siły.
Jeżeli przeziębienie się będzie utrzymywać to zarządzam przerwę w treningach i kurowanie
Tydzień 3 treningu Eveline
1. Rdl z hantlami 3x 12-15, tempo 3010 - 3 x 7,5 kg
zastosowałam się do rady Eveline dot, kolan - od razu odciążyłam plecy i schodziłam niżej :)
super czułaś trochę inaczej to ćwiczenie?
2. Wiosło hantlem 3x 10-12, tempo 3010 - 7,5 kg - robiłam w tempie, ale dalej mi ciężko.
Tak jak z wyciskaniem - powoli do celu
3. Przysiad wykroczny (split squat), 3x 10-12, tempo 3010 - 2 x 5 kg - pierwsza seria 7,5 kg i prawa strona dawała radę, ale lewa nie, więc 2 i 3 serię zrobiłam z 5 kg.
Tutaj nie dokładaj obciążenia. Jeśli masz kłopot z czuciem i równowagą to bym nawet robiła bez obciążenia a skupiła się na tempie.
4. Unoszenie ramion do boku, 3x 12-15, tempo 3010 - 1 seria - 3,75, druga i trzecia - 2,5
5. Unoszenie miednicy w leżeniu na plecach - stabilizacja (glute bridge) 5 x 60 s - umierałam - ale nie dałam rady zrobić dziś z uniesioną nogą na każdą stronę
6. Naprzemienne unoszenie ręki i nogi w klęku podpartym - stabilizacja (bird dog) 4x 30s - dziś nawet to szło mi słabiej, a przez ostatnich kilka treningów szło bezproblemowo.
Bziu, spróbuję ogarnąć te wypiski, żeby były bardziej czytelne.
Co do żródła białka rano to po raz kolejny spróbowałam zrobić owsiankę z białkiem, ale wyrzuciłam całą - była taka niedobra. Jedzenie dziś bez szału, ale kolację i tak jadłam kolację na siłę. W planie były 3 jajka, ale trzeciego już nie wcisnęłam.
i to 3 jajko możesz przełożyć na rano
...
Napisał(a)
eveline
Jeżeli przeziębienie się będzie utrzymywać to zarządzam przerwę w treningach i kurowanie
Przerwa to będzie na urlopie. Ten tydzień jeszcze chcę dać z siebie ile się da - to póki co takie przeziębienie - nie przeziębienie. Raczej osłabienie.
eveline
1. Rdl z hantlami 3x 12-15, tempo 3010 - 3 x 7,5 kg
zastosowałam się do rady Eveline dot, kolan - od razu odciążyłam plecy i schodziłam niżej :)
super czułaś trochę inaczej to ćwiczenie?
Czułam, czułam, nie tylko wczoraj :)
eveline
3. Przysiad wykroczny (split squat), 3x 10-12, tempo 3010 - 2 x 5 kg - pierwsza seria 7,5 kg i prawa strona dawała radę, ale lewa nie, więc 2 i 3 serię zrobiłam z 5 kg.
Tutaj nie dokładaj obciążenia. Jeśli masz kłopot z czuciem i równowagą to bym nawet robiła bez obciążenia a skupiła się na tempie.
Z równowagą już nie mam problemu, tempo chyba jest ok, jedyne co to że czuję bardziej uda (nie wiem w sumie czy to źle) niż pośladki. Trochę inaczej czuję z każdej strony, ale to może kwestia tego, że jestem krzywa i słabsza z jednej strony?
eveline
W planie były 3 jajka, ale trzeciego już nie wcisnęłam.
i to 3 jajko możesz przełożyć na rano
Nie mogłam bo oddałam :).
Dziś więc znów jedno jajko - jutro wypiję rano pół porcji odżywki. Troszkę bywam czasem głodna chociaż pochłaniam jedzonko zgodnie z planem :).
...
Napisał(a)
Mogę zrobić w tym tygodniu, ale w sumie nie robiłam przed rozpoczęciem cyklu ćwiczeniowego z Tobą, więc ciężko będzie stwierdzić czy coś się rusza. Jeśli mierzyć mam się rano to tylko w sobotę. Jestem przed miesiączką co może zafałszować wynik. Może jakieś foty bym mogła zrobić, ale zmiany chyba za małe żeby na zdjęciach było widać.
Ogólnie to jak chcesz :P
Ogólnie to jak chcesz :P
...
Napisał(a)
No ja póki co mogę się odnieść tylko do wagi. Ważyłam wczoraj 72,2 czyli zeszło ze mnie to, co przytyłam i spadło jeszcze troszkę. Czuję się ogólnie lepiej, choć oczywiście wynik 3 kg w 7 tygodni nie jest satysfakcjonujący :).
Mogę się zmierzyć i zrobić zdjęcia w weekend (chyba, że będę cała napompowana) żeby było się do czego odnosić jak już wrócę z urlopu i będziemy zmieniać plan. Z pewnością wymiarów takich jak na pierwszej stronie tego wątku jeszcze nie osiągnęłam, ale po nogach widzę, że jest mnie ciut mniej :).
Mogę się zmierzyć i zrobić zdjęcia w weekend (chyba, że będę cała napompowana) żeby było się do czego odnosić jak już wrócę z urlopu i będziemy zmieniać plan. Z pewnością wymiarów takich jak na pierwszej stronie tego wątku jeszcze nie osiągnęłam, ale po nogach widzę, że jest mnie ciut mniej :).
...
Napisał(a)
Niestety nie ogarnęłam dalej jak mądrze zapisywać wypiski z treningów :)
Tydzień 4
1. Przysiad z hantlem (goblet squat) 3x 12-15, tempo 3010 - na bank nie robię w takim tempie, jak już 3030 :).
zrobiłam 4 serie - bez obciążenia, i 3 z 5 kg. Czy muszę koniecznie trzymać hantel pionowo? Poziomo jest wygodniej. Z hantlem nie schodzę tak nisko jak bez.
2. Wyciskanie sztangielek stojąc (neutralny chwyt) - 3x 12-15, tempo 3010 - 2x 3,75. Mam wrażenie jakby ręce były wiecznie zmęczone :). Tak jakby pierwsza seria nie była pierwszą :).
3. Unoszenie miednicy w leżeniu na plecach, jednonóż (single leg glute bridge) 3x 12-15 - powinnam robić wolniej, ale jest trudno :)
4. Pompka łopatkowa 3x 15-20 - dalej max. 15 w serii i serie są z przerwami, ale mam poczucie, że jest lepiej :).
5. Odwodzenie nogi w leżeniu bokiem 3x 25 - bolało, ale fajnie :)
6. Plank 5x 30s - ciężko było, chyba jednak wcześniej oszukiwałam :) daję biodra niżej niż wcześniej.
Dieta:
Ostatni posiłek był podzielony na dwa, po 19 wypiłam samą odżywkę (po treningu), a po 21 zjadłam resztę :).
P.s. marzę o babeczce z owocami :)
Tydzień 4
1. Przysiad z hantlem (goblet squat) 3x 12-15, tempo 3010 - na bank nie robię w takim tempie, jak już 3030 :).
zrobiłam 4 serie - bez obciążenia, i 3 z 5 kg. Czy muszę koniecznie trzymać hantel pionowo? Poziomo jest wygodniej. Z hantlem nie schodzę tak nisko jak bez.
2. Wyciskanie sztangielek stojąc (neutralny chwyt) - 3x 12-15, tempo 3010 - 2x 3,75. Mam wrażenie jakby ręce były wiecznie zmęczone :). Tak jakby pierwsza seria nie była pierwszą :).
3. Unoszenie miednicy w leżeniu na plecach, jednonóż (single leg glute bridge) 3x 12-15 - powinnam robić wolniej, ale jest trudno :)
4. Pompka łopatkowa 3x 15-20 - dalej max. 15 w serii i serie są z przerwami, ale mam poczucie, że jest lepiej :).
5. Odwodzenie nogi w leżeniu bokiem 3x 25 - bolało, ale fajnie :)
6. Plank 5x 30s - ciężko było, chyba jednak wcześniej oszukiwałam :) daję biodra niżej niż wcześniej.
Dieta:
Ostatni posiłek był podzielony na dwa, po 19 wypiłam samą odżywkę (po treningu), a po 21 zjadłam resztę :).
P.s. marzę o babeczce z owocami :)
Poprzedni temat
problemy żołądkowe po nabiale...czym zastapic nabiał w diecie
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- ...
- 47
Następny temat
Szukam sparingpartnerki MMA, Krakow
Polecane artykuły