Odespalem, odpoczałem, pojadłęm wiec biore sie za krótką relacje z zawodów
Przyjechałem do Wawy w czwartek wieczorem i nocowałem u naszego forumowicza Przemka - Crazy Thugh za co mu bardzo dziekuje, jego pomoc i bezinteresownosc jest byla naprawde bezcenna
W piątek odbyło się ważenie, waga pokazała rowne 75kg (nie pytajcie co robilem by wage miec odkad zaczalem ladowanie to waga nie spada ponizej 80kg) W Sobote pierwszy start, stres mega, ładowanie odbyło sie ale nic ani to nic mnie nie spompowało, na scenie czułem sie mega niepewnie i ciagle myśl by zejsc i sie nie kompromitować bo widziałęm gosci co byli więksi ode mnie. W dodatku myslalem ze pozowanie zwaliłem i moglo byc o wiele lepiej ale sedzia Szymański po finałach powiedział, że swietnei pozuje i lepszego pozowania nie widzial Emocje jakie były w niedziele na finałach ciężko opisać, naprawde. Jak wyczytali moje imie, wiedziałęm ze jestem pierwszy to mało sie nie pobeczałem ze szczęścia Przygotowujac sie do zawodów szczerze mówiąc chciałęm tylko pierwsze miejsce i po to jechalem, nie dopuszczalem nawet mysli ze tak zap*****lam i bede poza zasiegiem ale jak wjechałem na zawody, zobaczylem swoich konkurentów to pomyślałęm ze finał jak na pierwzy start jest okey i nie ma się co w choya robic Jak sie okazało wygrałem swoją docelową kategorie do 75kg Juniorzy a chwile później Juniorzy Open - tu wyszedłem na scene totalnie na luzie bo wiedziałęm, że gdzież ja wygram jak gosice 2x wieksi ode mnie, lepsze pozowanie, doswiadczeni zawodnicy z tytuałmi itp, schodzimy ze sceny a tu j**, 159nr wygrywa no az nie zdazylem tego przetrawic ze mnie wyczytali i ogarnałem ze mam drugi puchar w ręce po zejsciu ze sceny, a dopiero do domu jak wróciłem i przemyślałem temat doszło do mnie co zrobilem w weekend. Jestem mega szczesliwy i zadowolony z tego startu, lepiej chyba pojsc nie mogło. Czy jestem zadowolony z formy? hmm... mysle ze jakby redukcja trwała 1-2 tyg dłuzej to byłoby dopiero mega bo cos tam smalcu pewnie siedziało ale mam doświadcznie. Pierwsze start, pierwsza taka redukcja, następna zrobie podobnie ale na poczatku jej nie bede sie op*****lał jak to teraz było ze naj**ka nawet wpadla a za 3 tyg od naj**ki postanowielm czit mila zrobic bo gastro zaatakowało Do tego pewne problemy osobiste mnie troche demotywowały ale wczas się opamiętałem i zaczalem zap*****lc na 110%. Mialo byc cardio 120min dziennie, to było, nawet jka musiałęm po polnocy je robic, pod koneic do treningu sie zmuszałem, geranium z efka działała jak mocna kawa na masie ale było warto. Hajsu to poszło tyle ze jprd ale żadnej kasy nie żałuje, ani złotówki, bo spełniłem swoje marzenie i ponad to
Oczywiscie nie moze sie obejsć bez wypisania najwazniejszych osób które były ze mną podczas redukcji i ich pomoc,motywacja itp itd...
Szczegolne podziekowania oczywiscie dla Adama Adamskiego za wkład włożony w forme, szczegolnie w końcówke, kontakt w ostatnich 2 tyg był praiwe codzienny, co robic, jak robić itp. przed zawodami to co pare godzin.
Wiktorwi za wiele ciekawych rad, zaj**istą motywacje w postaci j**ania po mnie, że sie op*****lam momentami i nawet do finałów nie wejde jak pozowania nie ogarne. tak było Poza tym czesto oceniał forme, mowil jak jest, bez lizania dupy tylko surowa opinia. Takie coś sie naprawde ceni
Krystian (Cvzxfasfasfsfwesdvxc) mega mnie motywował i wspierał w najgorszych momentach gdzie pojawialo się zwątpienie. Pamietam jak mialem dosc, chcialem isc oj**ać czita a ten do mnie "odpusc czity, nażresz sie po zawodach, zobaczysz jak sie bedzie jadło koło medalu" czy cos w ten deseń
Przemek G - ZAWSZE mi szczerze doradził co do treningu,suplementacji itp, nigdy nie było tak, że nie miał czasu czy nie odpisał bo miał wyj**ane. Oceniał moją forme, mowił jak jest. Ale temu człekowi juz nie raz podziekowania z mojej strony na forum leciały to nie bede sie rozpisywał. Mowiąc w skrócie mega gość o zaj**iscie harmonijnej sylwetce. Noi przed startem oceniał moją forme i mowił, czy podłądować cos czy nie, ja juz wtedy nie myślałem racjonalnie
Mariusz - Motywował, doradzał. Dokladnie to samo co Przemek
Bull- Wojtek. Pomogl mi bardzo duzo w organizacji wszystkiego. Tylko przyszedłem na stoisko AllNutrition i od razu zaj**ista atmosfera panowała, od razu poznał mnie ze Szmitem który mi dawał rady bezpośrednio przed startem i smarował do 1wszego startu
Znajomych spoza forum nie bede tu wymieniał bo i tak ich nikt nie zna a też ich kilku było
Dziekuje rownież pozostąłym forumowiczą za motywacyjne posty bo naprawde podnosiły mnie na duchu jak była chwila zwątpienia. Mam nadzieje ze nikogo nie pominąłem!
Teraz jakies multimedia: