23.08.16
Wracam po dłuższej przerwie, odpuściłem trochę dietę, te zalążki kaloryfera się nieco schowały, ale nie żałuje - wypocząłem, pobawiłem się - jednym słowem wyluzowałem, w końcu! Dieta nieliczona, wpadło trochę czitów, kilka piw, ale też trochę pochodziłem, pozwiedzałem, było warto :)
Pierwsza aktywność od feralnego poniedziałku była dzisiaj, plan był nieco inny, miałem zrobić jeszcze ten góra dół i za tydzień zmienić zestaw ćwiczeń, okazało się, że nie mam kompletnie siły, a organizm nie przyzwyczaił się jeszcze do ćwiczeń, posłuchałem go i poszedłem do domu, tak czy siak rozruszałem mięśnie po 10 dniowej przerwie.
WL - 50kg z 10 x 2s, 54 x 6, 50 x 9
Podciąganie 6, 6, 5
Prostowanie nóg w siadzie 40kg x 10, 12, 10, 7 - po tym odpuściłem, wypiłem w ciągu dnia lekką kawę i puls zaczął wariować
Co najważniejsze i cieszy, po treningu pojawiła się w końcu radość i chęć do następnych treningów, a nie jak ostatnie wymuszone treningi.
W trakcie trenu, ze względu na spadek siły urodził się plan powrotu do FBW, nauczony błędami nie chcę od razu skakać do treningu 4x tydzień, a wiem, że FBW też da mi w kość - plan zakłada dorzucenia trochę mięsa i siły.
W tym tygodniu potrenuję jeszcze Czwartek i Sobota, od następnego wchodzę na Pon, Śr, Pt, narazie daje jeden dzień z bieganiem, później ewentualnie dodam drugi.
Do zmian skłoniła mnie chęć poszanowania organizmu i ponownie czerpania czystej przyjemności z uprawiania sportu, a nie jak to było przez ostatni okres - chodzenia z przymusu. Postanowiłem również wrócić do treningów na popołudnie, chcąc spać te minimum 7 - 8 godzin przy porannych treningach musiałbym chodzić spać ok 21 - nie ma szans, nie zasnę. Chcę również w końcu słuchać sygnałów wysyłanych mi przez organizm i wrzucić na luz psychiczny - oczywiście nie mówię o powrocie do dawnych nawyków, ale zaprzestaniu myślenia jedynie o treningach.
Nowy Trening
Plan podkradziony oczywiście od Rooniego, leciutko zmodyfikowany:
Zestaw A
Przysiady tylne 5x
żuraw/ ew
Uginanie nóg w leżeniu 2/3s
Wiosłowanie podchwyt 5x
Wyciskanie hantli leżąc 5x
Military press 5x
Wyciskanie wąsko i 5x
Uginanie stojąc z prostą sztangą 5x
Zestaw B
Przysiady przednie 5x
Martwy ciąg 5x
Wyciskanie sztangi skos ujemny 5x
Wyciskanie sztangielek siedząc 5x
Pompki na poręczach, t-eps, 5s x 10p, lub max
Uginanie sztangi na modlitewniku 5x
Zakres powtórzeń jeszcze do przemyślenia, będę trzymał się niskich - 10 - 6 z progresją ciężaru, jutro sobie dokładnie rozpiszę.
Brzuch i Łydki 2x tydzień
Kcal lekko ucinam ze względu na mniejszą aktywność, DT, łącznie z bieganiem 2250, DNT 2100, zobaczymy jak się organizm zachowa.
W tym momencie życzę sobie i wam wszystkim powodzenia w realizowaniu założeń :)
