Dzień 46 - 22.05.2016
Dzień bardzo fajny, z wielu powodów

Po pierwsza piękna pogoda! Momentami podbijało pod 30 stopni i to akurat jak wracałem pieszo z siłowni z torbą na plecach, więc nie było zbyt przyjemnie, ale za to spaliłem trochę więcej tłuszczyku

Jutro ma być jeszcze goręcej, a cały dzień w pracy, w blaszanym magazynie, czyli też nic przyjemnego, ale nie narzekam, lepiej, że jest tak fajnie ciepło i można korzystać niż by miało być zimno
Reszta dnia nie była jakoś bardzo ekscytująca, pomagałem kumplowi w zakupie laptopa, trochę skorzystałem z pogody i posiedziałem na dworze, no i przede wszystkim trzeba było zadbać o ogród i wszystko podlać.
Fajnie jest mieć własny ogród i to nie tylko trawniki, ale taki prawdziwy ogród z warzywami, owocami. Co prawda jest z tym trochę pracy, trzeba wszystko pielęgnować, a na koniec i tak g**** może z tego wszystkiego wyjść, ale jednak jak już wyjdzie, to jest mega satysfakcja i smaki, jakich w życiu nie dostaniesz kupując warzywa czy owoce w sklepie. No i przede wszystkim "wiesz co jesz"
25min spaceru na siłownię,
10min orbitreka + rozgrzewka
1.
Wyciskanie na suwnicy - Zaczynałem od 105kg, kończąc na 205kg
2. Prostowanie na maszynie - 40,45,50,50kg
3. Uginanie na maszynie leżąc - 20, 25, 25, 25, 25kg
4. Wspięcia stojąc - 80, 80, 80, 90, 90kg
5. Uginanie ze sztangą stojąc - 25, 25, 25, 25kg
6. Prostowanie z drążkiem prostym - 17.5, 20, 20, 20kg
7. Uginanie siedząc z hantlami supinacją 10, 10, 10, 10kg
8. Francuz sztangą łamaną leżąc do czoła 25, 25, 25, 25kg
+ 50min cardio
+25min spaceru z siłowni
Komentarz:
Trening MEGA pozytywny! Katowałem się jak nie wiem, nogi, a w szczególności czwórki po wyprostach płonęły. Delikatnie dorzuciłem w kilogramach względem ostatniego treningu, a wszystko to za sprawą pewnego faceta, którego spotkałem dzisiaj na siłowni.
Skończyłem robić wypychania i poszedłem na wyprosty, a po chwili podszedł do mnie facet, z którym nigdy nie rozmawiałem. Z początku myślałem, że też chce skorzystać z maszyny, ale okazało się, że podszedł specjalnie zamienić ze mną kilka słów. Mówił, że widzi mnie już od dłuższego czasu jak ćwiczę i daję z siebie wszystko. Stwierdził, że widzi u mnie bardzo duże efekty i postępy, dopytywał jak to wygląda w cyfrach, od czego zaczynałem i jaka jest obecna sytuacja. Po prostu mnie pochwalił za to, że staram się zmienić, powiedział, że podziwia i mi kibicuje w dalszej walce z kilogramami
"Serce roście!"

I w sumie dzięki tym kilku słowom pochwały moje morale wystrzeliły w górę i z przeciętnego treningu zrobiłem bardzo intensywny trening, z którego jestem bardzo zadowolony
Dodatkowo ta sytuacja utwierdza w przekonaniu, że siłownia to miejsce, które odwiedzają praktycznie same bardzo pozytywne osoby
Rozpiska:
Dzisiaj kaloryka trochę podbita przez tłuszcze, ale miałem mega ochotę na te pieczone ziemniaki, a do tego miałem sałatę skropioną oliwą z oliwek, więc tak wyszło. Nie przejmuję się tym zbytnio, raczej nie będzie to miało na nic wpływu, a żeby tłuszczy nie wyszło, aż o tyle za dużo to utnę ich połowę w kolacji
- Omega3: 4x1kaps.
- Orange Triad: 2x3kaps.
- Magnez i potas: 2x1kaps.
- D3+K2: 1kaps.
- Vit C: 2x1kaps.
- ZEN: 1x4kaps.
Zmieniony przez - Thokey w dniu 2016-05-22 20:52:00