Wojtek ano mam, bo namieszaliście
Miało być tak prosto - wychodzę na Mistrzostwach Polski JiW w tym roku i bronię tytułu. I co? Pojechałam na targi do Kielc i wróciłam z fermentem w głowie
No ale jak to było? Dream big?
No więc padła propozycja, żebym wystąpiła w tym roku na amatorskiej Olimpii w Pradze. Wypada ona tydzień przez Mistrzostwami Polski Juniorów i Weteranów na FIVE, więc w sumie nie ma większej różnicy jeżeli chodzi o termin zawodów. Tak więc cóż miałam zrobić - stwierdziłam, że to nawet fajny pomysł, można spróbować
Samo wejście do finału byłoby super osiągnięciem, trzeba być dobrej myśli!
A ta zmiana planów startowych wiąże się z kolejną zmianą, tym razem personalną. Przygotowania do Olimpii trzeba dopiąć jakoś lepiej niż dotychczas, tak więc opiekę nad moją dietą przejmie
Tadeusz Sowiński (ale się cieszę!!!!), a kwestią treningu zajmie się Agnieszka Świtalska - Nawrocka oraz Wojtek Jusiel (z tego powodu też jestem mega zachwycona!!!). Tak więc nie mogłam trafić lepiej, pod każdym względem, już się nie mogę doczekać pierwszych konsultacji!!!!
Nawet wizja bardzo bolesnej wizyty u Wojtka we Wrocku ani trochę mnie nie przeraża, bo wiem że warto pocierpieć chwilę (a z resztą może się okazać, że ten ból nie będzie znowu taki straszny jak dziewczyny pisały
)
Kasia, no przyłapałaś mnie
Faktycznie pęczak zawiera gluten, co oczywiście tłumaczy mój każdorazowy ból brzucha po zjedzeniu go, ale tak tę kaszę uwielbiam, ze raz na pół roku pozwalam sobie na jej konsumpcję, mimo świadomości konsekwencji, które poniosę
Tak więc kolejna porcja pęczaka coś koło jesieni
Czawaj, powiem Ci, że mnie teraz zagiąłeś
Dziękuję za miłe słowa, naprawdę nie spodziewałam się takiego wyznania w moim dzienniku oraz zdjęć zrobionych po kryjomu
Prawdę mówiąc w sobotę miałam parę razy wrażenie, że ktoś na schodach mi się przygląda, bo można wyczuć czyjś wzrok na sobie, no i teraz wiem, ze dobrze mi się wydawało. Trzeba było podejść, poznalibyśmy się i pogadali chwilę, następnym razem się nie zastanawiaj
Aha, przed wyjazdem na targi do Kielc chciałam Wam jeszcze pokazać ekipę, która gościła u mnie przez dwa dni, bo kręciliśmy film
Jaki i o czym, to się w wkrótce dowiecie, ale na pewno będzie mnie w nim sporo
A tutaj foteczka ze zdjęć na siłowni - mieliśmy się tam streścić w godzinkę lub góra dwie, a zeszło nam tam ponad 3h
Ogólnie taki projekt to ciężka praca, ale też dużo fajnych emocji i dobrej zabawy. Szczególnie jak się idzie w okularach słonecznych główną ulicą miasta, trzech panów biega dookoła z kamerami, a mijani na chodniku ludzie bardzo chcą się dowiedzieć, kogo to sławnego filmują