Miska: W czwartek na byłam na wyjeździe służbowym- cały dzień w Poznaniu. Wszystko zaplanowane. Pudełka zabrane ze sobą- da się :D Indyk ma za dużo białka :P
Miałyśmy trochę wolnego czasu i był przystanek na kawę i wpadły lody - sorbet malinowy jedna gałka plus kawa. Z tą kawą to wpadka bo poprosiłam o kawę z mlekiem sojowym (z ekspresu nie lubię) i Pani zapytała czy zostawić piankę, więc stwierdziłam że zostawić. I była taka pyszna, że to chyba niemożliwe żeby mleko sojowe tak ubić i nie wiem czy nie dostałam bitej śmietany To był generalnie dzień Pierdoły- nie wzięłam biletu wstępu na targi a potem ledwo zdążyłam na pociąg. No i ta kawa :P
Dzisiaj ok.
Brzuch: Wielkim plusem jest to, że mój brzuch ma się świetnie. Pomimo tego, że na wyjazdach zazwyczaj jestem zakorkowana to mnie nie wydęło, a zazwyczaj mam z tym problemy po podróży. A tu nic. Aż byłam zdziwiona :P
Trening: W czwartek spacerowo- cały dzień na nogach - prawie 13000 kroków :D
Dzisiaj pole dance- wzmocnił mi się chwyt i dałam radę zrobić kilka fajnych rzeczy. Ale trzymanie na paszce i na barku i łokciu to masochizm. Ta druga figura była genialnym rozciąganiem barku- na początku samo przyjęcie prawidłowej pozycji sprawiało ogromny ból a nie mówiąc o oparciu całego ciała...
Po pole dance pojechałam zrobić misia co by nie mieć opóźnień.
Bear complex
5 serii w kazdej 7 razy calosc
W serii nie odkladamy sztangi
Zarzut, przysiad przedni, wyciskanie zolnierskie, przysiad tylni, wyciskanie nad glowe
12.30 25 kg (ost. 20)
11.30 20 kg
8.43 15 kg
25 kg w przybliżeniu- nie wiem ile dokładnie waży waga ale na pewno więcej niż 12 kg bo jest cięższa od sztangi na której zazwyczaj ćwiczę. W każdym razie już po pierwszej serii bolało i miałam dość :P Ale jakoś wytrwałam. Taka cięższa wersja bardziej podoba mi się od takiego lekkiego machania sztangą. Ale w ostatniej serii szybciutko zmieniałam obciążenie bo już nie byłam w stanie poprawnie zrobić z tym.
W dodatku pierwszy raz trenowałam w krótkich gaciach bo nie chciało mi się nosić innego stroju niż na pole dance. To nie był dobry wybór, bo poobijałam całe nogi. Obojczyki całe za to nogi poobijane :P
Mój blog o treningu i diecie: http://silawilczegoapetytu.pl/
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Paula_pociążowa_redukcja-t1159434.html
Dziennik konkursowy: http://www.sfd.pl/Paula_NOWE_CIAŁO_W_BUDOWIE-t1103547.html