Paula- NOWE CIAŁO W BUDOWIE

dynamike wiosla poprawilas, bardzo fajnie rozciagasz najszerszy, wysuwasz lopatke, mam nadzieje, ze tez z niej ruch zaczynasz, bo na filmie tego nie widac,
ale niestety nadal za duzo pracy bicem:)

Bardzo dziękuję za komentarz. Już ostatnio pisałam, że podoba mi się styl Twoich komentarzy :D W tym pewnie jest problem, bo chyba nie zaczynam od łopatki i pewnie idzie z bicka na początek. Do trzech razy sztuka, w końcu wyjdzie :D

zwizualizowalem mniej wiecej gdzie powinna znajdowac sie dlon%)

Te Twoje wizualizacje są najlepsiejsze!! Niby celowałam w biodro ale jak widać daleko jeszcze. Muszę bardziej po łuku poprowadzić ruch a nie prostopadle jak teraz. Trafia to do mnie. Dzięki wielkie :D

no po prostu jakbyś chciała zwinąć tą sztangielkę - czyli do kieszeni celujesz, do kieszeni ;)

Takie podpowiedzi do mnie najlepiej trafiają :) Ja musiałam to ćwiczenie przewałkować w swojej głowie bo kiedyś, kiedyś myślałam, że zupełnie inaczej się je robi i taka wersja wydawała mi się niepoprawna :P Ale to było dawno. Jednak zapewne gdzieś to siedziało.

22.03 DNT




Miska: Wprowadziłam nowe makro. Bezboleśnie. W święta pewnie będzie trudniej z ograniczeniem tłuszczu, ale dam radę :D Już wymyślam zdrowe przepisy na święta :D
Warzywa: pozwoliłam sobie na dorzucenie sałaty i zielonego szpinaku bez warzenia :P Suszone pomidory na oko, bo szykowałam sałatkę w niedzielę na kilka dni, a nie pamiętam ile miała cała paczka. W sumie makro też nie wiem czy dobre, bo to chyba są bez zalewy ale w oleju a ja miałam takie suche.
Brzuch: oponka troszkę zmalała, chociaż cały brzuch jest jakby większy. Generalnie wymiary szaleją- jedne w górę, drugie w dół :P Dzisiaj nie boli, ale idealnie nie jest.

Dzisiaj treningu nie ma w planie. Na pewno będą mobilizacje. Wczoraj robiłam dwa razy, bo mnie zaczęły plecy wieczorem boleć. Póki jestem idealnie prosto to jest problem, ale ze schylaniem się mam problem. Mięśnie są mega napięte. Wg atlasu to powięź piersiowo- lędźwiowa. Więc dzisiaj na pewno poświecę chociaż pół godziny na mobilizacje :D





Zmieniony przez - paula.cw w dniu 2016-03-22 15:39:20

Paula, nie wiem czy to coś pomoże, ale widziałam u Ciebie w misce ostatnimi czasy mieszanki chińskie i takie tam mrożone mixy, mnie bardzooo po nich wywalało.

Już mi Raimunda zwracała uwagę, na chińskie mieszanki. Zimą niestety mrożonki lubię wykorzystywać a wybór robi mi się coraz mniejszy, bo kalafiora i brokuła też nie mogę :)
Mam nadzieję, że dojdzie do porządku ten mój brzuch, bo nie dość że to irytujące to jeszcze skończę konkurs na plusie :P

Plus wcale nie oznacza, że gorzej ;) A co do mrożonek ja cały czas z nich korzystam - fasolka szparagowa zielona i żółta, buraczki mrożone, marchewki małe mrożone (w biedronce) :) Bo te chińskie szmery bajery, to ...kiepskie składy pamiętam miały.

Ee, zależy jakie - jak nie mają wiadra oleju w sobie, to chińskie mieszanki są całkiem ok - w standardzie masz połączenie marchewki, cukinii, kiełki fasoli mung, paprykę, pora, pędy bambusa, cebulę i grzyby Mun. I co tu jest kiepskiego?

Ja bym się bardziej bała o problemy trawienne po paczce fasolki szparagowej niż mieszanki chińskiej, gdzie przeważa marchewka z cukinią.