Mam problem na osiedlu/w szkole - pisać tylko tu! vol. 2

dexterpro

zachowanie małolaty nie na miejscu to jedno, po prostu nawiązałem do bójki z dziewczyną dziewczyny nawet kwiatkiem nie wolno- o to mi chodzi.

cóż,jak mam być szczery, ja bym nie miał oporów przed użyciem siły fizycznej jeśli by laska ewidentnie przeginała(przez przeginanie rozumiem skakanie z lapami). W życiu nie ma mowy by przywalić dziewczynie jeśli ta ręki na Ciebie nie podniosła.

a co do Ciebie autorze. W Twoim wypadku najlepszym wyjściem będzie chyba "zdominować" ją fizycznie, czyli przytrzymać,przygnieść. Najlepsza chyba pozycja,w przypadku tego co trenuje to przygnieśc/przytrzymać ją brzuchem i twarzą do ziemi. Niebezpieczna może być z pleców i w stójce
A jak już ją przygnieciesz to weź ją załaskotaj,aż sama stwierdzi że ma dosć


Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2016-04-07 09:41:31

Trochę się jej boję, bo czytałem w necie, że to co ona akurat ćwiczy jest najlepsze na silniejszych przeciwników. Waszym zdaniem bardziej prawdopodobne jest, że mi się uda ją jakoś przynieść ciałem czy prędzej to ona coś mi zrobi?


Zmieniony przez - Rondoon w dniu 2016-04-07 12:53:51

Również jestem zdania, że kobiety ani kwiatkiem, ale jeśli jakaś gówniara wymach**e ci łapami przed twarzą to ojcowski jej się należy.
Rondoon za dużo nie czytaj, bo to i tak Ci nic nie da. Oczywiście najlepiej gdybyś to załatwił bez użycia pięści, ale znowu nie pozwól by Cię okładała po mordzie

Jak już musi dojść do "starcia" to potraktuj ją tak jak Quebo mówi- złap, wyłaskocz i tak do skutku- aż będziesz wiedział że grzecznie sobie pójdzie

Albo gaz pieprzowy kup

wandalll

Albo gaz pieprzowy kup

ja raz dostałem od koleżanki moim gazem

dexterpro

ja raz dostałem od koleżanki moim gazem

Fajne masz koleżanki

nie wiedziała co to

Z gazem dobry pomysł

Dzisiaj był dzień, że miałem przyjść i się bić z moją ulubioną "koleżanką", ale oczywiście zlałem temat i dostałem smsa, że mam, delikatnie mówiąc przekichane i ze po weekendzie jak wróci z jakiegoś zgrupowania czy coś to i tak mnie znajdzie. Odpisałem, że się jej nie ani trochę boję a po drugie, że moja wyrozumiałość też ma swoje granice i lepiej, żeby ona jej nie przekraczała.
Dostałem po kilku godzinach odpowiedz, że bać to się dopiero zacznę, jak będę ją błagał, żeby mnie puściła, ale nie mam co liczyć na litość, za to, że nie przyszedłem dzisiaj.
Hehe, coraz lepszy kabaret się robi, strach się bać co może się wydarzyć po weekendzie

opcja z łaskotkami najlepsza i najprostsza- na to nawet ta pato koleżanka nic nie poradzi