Mam problem na osiedlu/w szkole - pisać tylko tu! vol. 2

jest tak jak mówisz, sam miałem takie akcje, tyle że ja mam taki problem nie że się boje, tylko po prostu jestem za spokojny i czasami po prostu nie umiem wystartować, przez to miałem kilka sytuacji w których wyszedłem właśnie z trzeciej osoby na taką p***ę jak sam piszesz.

Od małego mam różnego rodzaju problemy zdrowotne, min. z kręgosłupem (wady wrodzone) pewnie po części dla tego też cierpi moja pewność siebie. SW odpada sam kiedyś chciałem zapisać się na boks ale fizjoterapeuta i lekarz absolutnie wykluczają, siłownia i większe obciążenia raczej też, zostaje jedynie pompki, drążek, ogólnie ćwiczenia z obciążeniem własnego ciała. Też jestem strasznie spokojny aż nadto mogę powiedzieć że mocno flegmatyczny i to też po części wychodzi w takich sytuacjach. Sam nie wiem jakbym się zachował w przypadku zagrożenia np. idąc z dziewczyną czy kimś bliskim. Nigdy nie byłem w podobnej sytuacji co ta z kolegą, raz miałem małe spięcie w gimnazjum z takim cwaniakiem ze wsi, dojeżdżał do Nas do szkoły i miał coś do mojej wagi ale umiałem się mu postawić a wczoraj kompletny paraliż. Moim zdaniem to też jest tak że za dużo myślę i analizuję w takich sytuacjach bo przeanalizowałem wszystko i doszedłem do wniosku że ten paraliż pojawia się w momencie kiedy przeciwnik ma przewagę liczebną, jest większy (ew. groźnie wygląda) lub gdy znam przeciwnika i wiem że ma "plecy" lub też wiem że dobrze się bije. W sytuacji kiedy jestem w jakimś większym mieście i nie znam napastnika, jest jeden i nie jakiś kark zaraz po cyklu sterydowym to wydaje mi się że jest mi dużo łatwiej się przeciw wstawić i zareagować. Wczorajsza sytuacja cholernie nie daje mi spokoju i ciężko się z tym pogodzić. Też jest tak że boję się tego że trafi się jakiś d**** wyciągnie kosę czy coś i jestem załatwiony (a cholernie lubię żyć) a takim osiedlowym cwaniaczkom nie zależy na niczym bo nawet gimnazjum nie ukończyli więc dla nich parę lat w więzieniu to jak wakacje w hotelu. Z drugiej strony mam też tak że boje się uderzać zbyt mocno żeby komuś czegoś nie zrobić bo w tym chorym kraju bandyta ma większe prawa. Chciałbym znaleźć na tyle odwagi żeby nie koniecznie wdawać się od razu w bójkę ale w sytuacji już bez wyjścia nie sp*****lać i zostawiać kogoś bliskiego samego tylko ewentualnie już dać się przekopać. W tamtej sytuacji jestem pewien że gdybyśmy się porządnie za nich wzięli to moglibyśmy dać rady znam ich dobrze i tylko jeden był taki z którym mógłby być problem pozostała 3 tylko mocni w grupie no ale w sytuacji dosłownie w sekundzie moje ciało dostało sygnał "nie ruszaj im wpi&&&lisz to z domu już nie wyjdziesz".

A co myślicie o KravMaga ? Wyczytałem że mogą ją trenować do pewnego stopnia nawet osoby z schorzeniami kręgosłupa czy innych częsci ciała ? Czy metoda ta jest skuteczna ?

nie widzę różnicy w możliwosci trenowania kravki, a sztuk walki jeśli Twój kręgosłup ma na to jakiś wpływ.
Pisząc bardziej po polsku, jak nie mozesz trenować SW ze wzgledu na kręgosłup to i kravki też nie będziesz mógł.

Co do Twoich obaw o uszkodzenie innych uderzeniem... bez przesady. Niewytrenowana osoba z problemami zdrowotnymi nie zabija ludzi jednym strzalem na ulicy. Nie masz co usprawiedliwiać strachu wyimaginowanymi zdolnościami.

Zmieniony przez - QUEBLO w dniu 2015-02-28 11:05:45

Z tego co wyczytałem w internecie i na forum SW Krav Maga nie obciąża w takim stopniu kręgosłupa jak Boks czy MMA, przez swoją prostotę, jutro będę kontaktował się z moim fizjo i spytam go o opinię ale im więcej czytam i oglądam filmików o KM wydaje mi się że do pewnego stopnia mógłbym się zaangażować. Nie jestem też naiwny i nie wierzę w to że jak potrenuje to będę "panem ulicy" chodzi mi tylko oto aby parę raz w jakiś sparingach dostać po mordzie i przełamać strach przed uderzeniem no i nabrać jakiś podstaw gardy, wyprowadzania ciosów. Nawet ćwicząc długo SW i będąc w tym dobry i tak za wszelką cenę unikałbym walki bo dla mnie to jest żałosne (nie wiem tak zostałem wychowany) chcę jedynie złapać na tyle odwagi że w razie jak ktoś pierwszy uderzy mnie lub kogoś bliskiego to będę wstanie się przeciwstawić nie koniecznie kogoś sklepać ale chociaż się postawić i złapać po ryju ale będę przynajmniej się później dużo lepiej czuł.

wiesz co to jest kravka?
najogólniej mówiąc zbiór najprostszych technik z wielu SW w polączeniu z tzw "brudnymi sztuczkami" które mają Ci uratować dupę na ulicy. Skoro wiec nie możesz rzekomo ćwiczyć boksu to jakim cudem mialbyś móc ćwiczyć elementy boksu na kravce?

Nie wiem, możliwe że masz rację, tak jak pisałem takie informację wyczytałem w necie. Jutro będę pytał rehabilitantów to się dowiem.

jak którykolwiek rehabilitant Ci powie że śmiało możesz iść na kravkę nie znając jej programu nauczania(bo nie ma jednego ustalonego dla wszystkich sekcji) jednocześnie zabraniając boksu czy innych SW, to go dla własnego bezpieczeństwa zmień.

A jaka to wada kręgosłupa? Tak mi się jeszcze coś nasunęło.Trochę brak sensu na odpowiadanie na pytania typu co zrobić w danej sytuacji itp. Jak takie działanie bierze się z lęku.To że ktoś wam napisze że wal go na p***ę itp.To co z tego jak i tak tego nie zrobicie. Albo ma się jaja do takich sytuacji albo nie. Jak ktoś jest pewny siebie,agresywny,zadziorny to nie pojawiają mu się w głowie takie lęki i wątpliwości. Lepiej się nie nastawiać na jakieś bohaterskie akcje. Iść na sw jak ma się czas. To zwiększy szansę ale nie da gwarancji. Sam miałem kiedyś takie jazdy w głowie 8-10 lat temu i teraz śmieszy mnie to.

Zmieniony przez - Jezi w dniu 2015-03-15 14:07:13

Siemanko,mam pewien problem.Jest pewna osoba ktora "spina sie" do mnie,wiem ze dałbym mu rade,ale mam problem,stresuje sie,nie potrafie sie odblokować psychicznie,macie jakieś rady?