Ania Dziennik redukcji

Cześć, Ania. Widzę, że z chlebem i nabiałem masz dokładnie tak samo jak ja. Od chleba (mąki) tyję w tempie ekspresowym, a nabiał nie wpływa ani na tycie, ani na redukcję. Efekty przynosi u mnie całkowita rezygnacja z glutenu (to znaczy, na ile to możliwe, bo gluten jest wszędzie). Święta spędziłam poza domem i nie mogłam wyeliminować mąki - efekt - 1 cm w talii więcej, niestety, przy trzymaniu kaloryczności 1600

Cześć :) czemu nie prowadzisz dziennika?

Prowadzę i nie prowadzę jednocześnie, bo zapisuję sobie wszystko, tylko nie mam czasu tu regularnie zaglądać i aktualizować. Pracuję teraz na wysokich obrotach, ale wrócę do regularnego dziennika. Na razie bazuję na kopiowanych miskach i właściwie pamiętam, co ile i jakich ma makro, więc wiem, co jem

3 razy robiłam wpis treninngu i mi się cały czas usuwa ,więc napisze w skrócie
pajace rozgrzewka
1 pompki klasyczne 17*o 2 więcej niż (ostatnio(*15*15
2 wyciskanie na płaskiej 15 *25 kilo (Dołozyłam 5 kilo ( , 15*25kilo,15*25kilo tu w ostatniej serii znów czułam bark więc szybko raczej nic tu nie dołożę
3ściaganie drążka do klatki 2 serie po 35 kilo i tu w 1 seri dołożyłam 1 sztabke ale cięzko było w 3 skończyć
4 MC 15*45 kilo tu też 5 kilo dołożyłam w 1 serii a w 3 zrobiłam tylko 10 powtórzenia
5 swing kettle 3 serie po 15 razy i 10 kilo czyłam napinabie się pośladków
5 wzniosy bioder 3* 15 razy cc
6 wyciskanie francuske leżąc 15 *m3 seie * 3 kilo na strone
nie miałam czasu robić areo ale cały dzień miałam prace fizyczną .
Miski nie liczone prze 3 dni wpadło kawałek ciasta bo byłam na imieninach i mało piję wody .

oj nagrzeszyłam w misce przez 2 dni
Zaczeła mi się praca w polu ,jest to dość ciężka robota ,normalnie zjadła bym wszystko .Najgorsze że zapokajam się niestey dopiero weglami prostymi .Nie mam czasu na spadki cukru więc nawet jeśli są to nie mam czasu analizować co się dzieje.
Dzis praca w polu zaczeła mi sie od 7 rano i walczyłam z robota do 18,30 .Zrobiłam około 8 tys kroków przwaliłam kilka ton ziemi
.Trening miał byc ale się nie udało ,ale jadę z córkami na zumbę chociaż nóg nie czuję .
Postaram się jutro albo w piatek zrobić trening.

To zapychanie dopiero węglami prostymi to taka złuda. Raczej zaspokajanie głowy a nie ciała. Na pewno jesteś w stanie wykombinować coś co i zaspokoi głowę i ciało. Kwestia dogodzenia sobie smakowo - a przy okazji dostarczenie soebie odpowiednich produktów.

nightingal

To zapychanie dopiero węglami prostymi to taka złuda. Raczej zaspokajanie głowy a nie ciała. Na pewno jesteś w stanie wykombinować coś co i zaspokoi głowę i ciało. Kwestia dogodzenia sobie smakowo - a przy okazji dostarczenie soebie odpowiednich produktów.

Bardzo mądrze napisane tylko powiedz mi jak znaleśc te produkty i rozkład by był dobrze zaspokajający mój organizm

Wiesz ja już [przechodziłam kilka rozkładów przez te 3 lata na forum od najniszszych ww po jedzenie ryżu i kaszy ,nie jadłam glutenu ,nabiału owoców .I wszystko się kończy tym że nie moge patrzeć na kasze i ryż .Wole go nie jeść niż się zmuszać ,Od 2 Lat jem prawie co dzień jajka na śniadanie i juz widzę że mi sie dobrze przejadły .Mięso też mi rosło w buzi więc nie jadłam go wcale,teraz juz jem .A na dodatek jestem głodna zaraz po posiłku.Już wcześniej pisałam o tym zjadłam dziś zupę warzywną z 2 kromkami chleba ,warzyw był pełen talerz w tym ziemniory i co byłam głodna i to strasznie musiałam kawał tłustego mięsa z kromką chleba zjeść żebym poczuła sytość .I tym sposobem leży moja micha .Nie umiem sobie ustalić swojej aktywności bo porównując moją prace do pani za biurkiem albo w sklepie to moja praca jest ciężka ,a do chłopa na budowie to lekka lub czasem średnia .Boję się zbyt dużo jeść bo jestem juz po 40 i mam mało wzrostu tylko 157 a na niektórych pomiarach 155.Jeśli są jakies rady to prosze pisać bo cały czas krecę się w koło .

Ja to zawsze doradzam poszukanie nowych przypraw, jakichś dodatków itp. Często te same produkty inaczej doprawione zaczynają być znów smaczne.

Julinka, zupa warzywna i kromka chleba nie jest pełnowartościowym posiłkiem.
Też tak mam, że jak zjem porcję warzyw albo same węgle, to po chwili jestem jeszcze bardziej głodna niż byłam.

Co do kasz, są różne różniste - jaglana, gryczana biała, palona, quinoa, jęczmienne grube, drobne; ryże tak samo. Próbuj, szukaj, eksperymentuj :)


Zmieniony przez - kleine-hexe w dniu 2016-04-07 14:58:12

nightingal

Ja to zawsze doradzam poszukanie nowych przypraw, jakichś dodatków itp. Często te same produkty inaczej doprawione zaczynają być znów smaczne.

No niestety zadne takie przyprawy ukrywanie pod mięsem czy warzywami nie jest w stanie przekonać mnie ,przynajmniej na razie do kasz i ryżu .Ale ziemniaki moga byc .Dodam tylko że w okresie jesienno zimowym kiedy nie pracuję to jestem w stanie pilnowac miski i nie chodzer głodna ,nawet na niskich kaloriach ,nie czuję tego wiecznego nienasycenia się .


kleine , zupa warzywna i kromka chleba nie jest pełnowartościowym posiłkiem.
Też tak mam, że jak zjem porcję warzyw albo same węgle, to po chwili jestem jeszcze bardziej głodna niż byłam.

no wiesz przy insulinoopornosi i hipoglikemi od dłuższego czasu stosuję śniadania białkowe ,a kolacje jak się uda .Więc same jaja na śniadanie z warzywami to też nie jest zbilansowany posiłek.
Oj ciągnie mnie do jedzenia treściwego i tyle .Nie chce mi się czekolady czy owoców ale taka kanapkę z sałatą i jajem i dużą ilością szczypiorku ,tylko kromką chleba się nie najem ,a razowiec jeszcze jest strasznie ciężki .
No nic dziś jakoś ogarnełam tylko bilans przekroczę jak nic .

Podam Wam jak wygląda mój dzień może mam za mało jakiegoś makro

jutro wstaję 5,30 jade na targowisko tam muszę rozpakować busa całego z roślin około 30 skrzynek .Nie mam bardzo możliwości pić bo jest zimno i brak toalet .Piję herbatkę zjadam swoje 4 jaja .Sprzedaje towar więc jestem w ruchu .Po 12 pakuję busa wracam do domu i jak nie mam kupujących w domu to moge kawe wypic i coś zjeśc nawet ugotować.Ale zawsze mam jakis kawałek mięsa dla siebie jak nie to na szybko jogurt naturalny albo jaja.
potem cały dzięń pracuje w tunelu lub na polu .Czasem sieje nawóz czasem kopie rośliny .Tak do wieczora potem ładowanie busa na dzień następny.
A jak nie jadę na targi to mam robote w polu cały dzień od 7 do 18 do 19 ,Potem staram się zrobic trening czy zumba czy mam zajęcia Angielskiego .Dla mnie nie ma różnicy jaki jest dzień bo każdy jest taki sam.
Rozkład sobie przyjełam orientacyjny czyli żeby nie przekroczyc 100 wegli a reszta jak wyjdzie .Mam problemy z warzeniem posiłków ,w miare mam wage w oku .Jakoś przez 3 lata raczej max niż 1600 kal nie jadłam .Potreningu miałam rozkład 1700 dt oraz 1450 bez trenigu .Tez bez różnicy było .Dobra nie marudzę już .Myślę że jakoś to bedzie .


w zasadzie mogła bym zjeśc jeszcze coś bo jadę do szkoły językowej o koło 21 ,30 zjadę do domu Tylko nie wiem co .A dopiero zjadłam i juz głodna jestem







Zmieniony przez - julinka39 w dniu 2016-04-07 18:32:55

Zmieniony przez - julinka39 w dniu 2016-04-07 19:02:22