Ula - zdrowo i aktywnie żyć

Już kiedyś miałam coś napisać bo widze, że koleżanka biegająca
ale zapomniałam
Powodzenia w startach ! co w najbliższym czasie ?

Cześć, ja u Ciebie na bieżąco, bardzo motywujesz

Chwilowo nie biegam od 2tygodni, bo nie chcę dobijać nogi, która nie wiem od czego boli, obiecałam sobie bezkontuzyjny sezon i coś nie chce mi to wyjść. Najbliższy bieg to dyszka przy Orlenie, planowałam poniżej 58:00 by się oficjalnie rozprawić z godziną, ale nie wiem co będzie z nogą. Raczej jestem z tych co w ogonach

Ogólnie w tym roku starty do 10km (wstępne założenia były by łamać 55 w biegu Niepodległości), ponieważ w zeszłym roku po nieukończonym półmaratonie zaliczyłam kontuzję i się wyłaczyłam na prawie 5miesięcy z biegania i nie chcę tego powtórzyć.

No i kibicem będę na Półmaratonie Warszawskim jakby ktoś, gdzieś, coś w pobliżu

11-18.03.2016

Słaby ten tydzień miałam pod względem snu, łatwo się wybudzałam, plus pobudki 2godziny przed budzikiem. Dziś nieco lepiej, oby szło w tym kierunku.
Miska ogarnięta, choć zdarzyło się nieelegancko zamiast posiłku podjeść mieszanki studenckiej.
Waga z poniedziałku: 76,7kg.
Nie biegałam bo od poniedziałku znów mnie pobolewała noga. I tak się zaczęłam zastanawiać co ja takiego kurczę robię niezwykłego, że mnie boli z niczego. I wymyśliłam, że jedyna nowością jest to, że zrobiłam prawo jazdy i co jakiś czas prowadzę (m.in. miało to miejsce w weekend). podejrzewam, że jakoś krzywo ustawiam nogę do gazu i hamulca i coś się naciąga Nie wiem na ile prawdopodobna to teoria, jakkolwiek głupio ona brzmi, ale od niedzieli nie prowadzę i ból puścił. Ciężko mi stweirdzić dokładnie czy to to, czy jednak bieganie, ale umówmy się - nie przemęczalam się na biegach, bo mam blokadę i nie potrafię dodać do pieca. Będę obserwować.

Dziś zapłaciłam za przyorlenowa dyszkę i wypadałoby wystąpić

Ćwiczenia stabilizacyjne i rozciagające+rolowanie.

W sumie około 40minut na dywanie. Nie powiem, żeby mi się chciało, bo od rana przeokropnie bolała mnie głowa (pyralgina nie pomogła), ale stwierdziłam, że pora się przełamać i jednak zacząć ruszać. I jakoś poszło

Może nie to że nierówno czy źle stawiasz nogę ale obstawiam że jesteś strasznie spięta - przyczajony do skoku tygrys - i to spięcie przekłada się później nierównomiernym rozkładem sił na stawy i nierównomierną pracą mięśni. Młodzi kierowcy często na początek mają problem z wyluzowaniem ciała. Stres robi swoje.

nightingal

Może nie to że nierówno czy źle stawiasz nogę ale obstawiam że jesteś strasznie spięta - przyczajony do skoku tygrys - i to spięcie przekłada się później nierównomiernym rozkładem sił na stawy i nierównomierną pracą mięśni. Młodzi kierowcy często na początek mają problem z wyluzowaniem ciała. Stres robi swoje.

No tak, to racja, stres to moje drugie imię A, że stosunkowo późno się tym wszystkim zajęłam to mam wrażenie, że jeszcze bardziej się denerwuję. Muszę nad tym zapanować, ale co ponaciągałam to moje i nadal boli.

19-24.03.2016
Nie ma co pisać, robiłam NIC. Noga pobolewa, a ja straciłam zapał do wszystkiego.
Od tygodnia jestem niewyspana i w związku z tym (mam nadzieje, że tylko w związku z tym) boli mnie głowa, nie wiem skąd takie problemy, moze wiosna, pełnia, hormony, nie mam pojęcia, ale jest to męczące, bo do późna pracuję i pod koniec dnia nie ogarniam.
Dodatkowo często widzę jak przez mgłę i nie mogę się skupić.
Odczuwam zmęczenie, znużenie i niechęć do wszystkiego.
Czuję się popuchnięta, a pod oczami mam wielkie wory.
Jedyne czego jako tako pilnuje to nie przejadanie się.
No, to ponarzekałam i mam nadzieję, że moment krytyczny już był i teraz będzie tylko lepiej, bo ja serio bym wolała mieć nieco więcej energii
I dla kolorku w tym wysmędzonym wpisie

czy ty masz jakąś maszynkę do krojenia, czy anielską cierpliwość? Wszystko jak od linijki

W którym miejscu dokładnie ta noga boli i przy jakich ruchach/w którym momencie ruchu w stawie??

Lejjla - jajca w maszynce, chłop się kiedyś uparł chyba w Ikei, że się przyda, no to kupiliśmy

Night - ból jest wewnątrz, przy dotyku nie boli, skupia się w okolicy pachwiny i idzie trochę w dół i też jakby po linii majtek () w stronę pośladka, kolejny ból w kolanie po zewnętrznej stronie. Objawy w kolanie są zbliżone do tych, które miałam przy paśmie biodrowo-piszczelowym. Początkowo miałam problem z chodzeniem jak zbyt długo posiedziałam, teraz pobolewa głównie jak chodzę na zewnątrz i jak schodzę po schodach. Po domu i w pracy (praca stojąco-chodząca) bez dolegliwości.
Podejrzewam, że to kumulacja tej spietej jazdy samochodem i szybszego (niż na codzień) biegu na zawodach, jest to też noga którą notorycznie podwijam jak się zapomnę i pewnie też się naciąga.

Kurcze to nieciekawie - może świąteczny relaks się przełoży na jakąś poprawę.

ulaulka

jest to też noga którą notorycznie podwijam jak się zapomnę i pewnie też się naciąga.

Fizjo mi tego zabronił bo powoduje ból (u mnie po wewnętrznej stronie kolana). Tyle, że to moja ulubiona pozycja i tak jak ty, robię to z automatu

Odpoczywaj przez święta, może coś popływaj, pomasuj się w jacuzzi, jednym słowem, tak jak pisze night - relaks
Z doświadczenia powiem, że jak któraś noga przy bieganiu dostała baty do tego stopnia, że pojawiło się ITBS, Potem boli w różnych innych miejscach, ale zawsze ta strona :'-(