PoTreningu.pl - Małgorzata OTTO - Mistrzyni POLSKI

Czasami prócz głupot , doczegoś się przydam ,staram sie czytać dzienniki dość wnikliwie i kolejny raz, do usług, jeżeli potrafię ,to pomogę. Cieszę się że wyszło i plecki też będziesz teraz mocniej czuła, a że przypomniałaś mi o tym ćwiczeniu, to też je włączyłem dzisiaj do treningu

Gosia, a ty w HT robisz ten sam bląd co ja i chyba większość kobiet. Popatrz:

https://www.t-nation.com/system/publishing/article_assets/297/original/Hip-Thrust-Form.jpg?ts=1397070361

https://bretcontreras.com/wp-content/uploads/Hip-Thrust-Torso-Angle2.jpg

http://images.shape.mdpcdn.com/sites/shape.com/files/styles/slide/public/1.-barbell-hip-thrust-420x420_0.jpg?itok=075gCLy9

Kręgosłup musi cały czas być neutralny, nie możesz się wyginaćw dół trzymając głowę i górę pleców na oparciu. To ma być ruch jak zawias, gdzie się obracasz, ale kręgosłup nie zmienia ułożenia. Czyli góra się podnosi przy upuszczaniu pupy.



Ciężej się utrzymać na ławce, ale lędźwiowy nie dostaje tak popalić.

Forma super a te ćwiczenie na smith'ie to z tego co wiem kneeling squat

Wczoraj mojej Żonce zaordynowałem takie ćwiczenie, teraz już wiem, że jest to kneeling squat, tylko na swobodnej sztandze na ziemi. Podobało się Jej. Zawsze to coś nowego w treningu


Zmieniony przez - skint73 w dniu 2016-03-12 12:40:16

Kochani, jesteście niezastąpieni! Kneeling squat, toż to logiczne nawet Dziękuję pięknie!!!!

Jur, dokładnie o tym samym pomyślałam oglądając mój filmik. Coś mi się nie podobało to moje leżenie na ławce i wyginanie się w dół, ale nie potrafiłam określić co jest nie tak. Po raz kolejny przekonałam się, że pokazanie swojej kulawej techniki innym osobom 'opłaca się'. Dzięki wielkie!!! O dziwo robiąc w ten sposób nie czułam odcinka lędźwiowego, ale to pewnie kwestia czasu by była i wkrótce zaczęłabym go czuć

Dołączę do HP jeszcze ten kneeling squat i glute brigde na jednej nodze i zobaczymy co z tego wyniknie.

Nie ma co sie wstydzić wrzucać filmiki, po to jest forum żeby sobie pomagać.

Żonka mówiła, że lepiej czuła pośladkowe jak przy schodzeniu w dół pochylała się nieco w przód, przy pionowej postawie bardziej czuła akcent na "czwórki"

PS. Co z Wami "Babami" jest nie tak?Moja Iwonka przestrzega diety, 100 g białka ed, węgle na poziomie 150 g i nieco tłuszczu i nie może zrzucić tłuszczyku z okolić brzucha i "boczków" (z boku i z tyłu nad lędźwiami). Ja teraz redukuję na minimalnych ilościach węgli -20 g ed, ale chyba dla kobiety dieta niskowęglowa, nie jest wskazana? Ćwiczy 5 razy w tygodniu, naprawdę solidnie

Może się Megan nie obrazisz, że piszę o tym i proszę Ciebie o poradę w Twoim temacie



Zmieniony przez - skint73 w dniu 2016-03-13 12:33:46

Zmieniony przez - skint73 w dniu 2016-03-13 12:35:09

Konrad, ja też sądzę, ze nie ma, ale niektórym pewnie duma by nie pozwoliła żeby ich ktoś poprawiał Ja mimo że trenuję już 2,5 roku z wolnymi ciężarami wiem, że nie jestem doskonała i są ćwiczenia, które zwyczajnie kaleczę (zwłaszcza te, których nie lubię) :'-( Na szczęście mam na tyle rozsądku, żeby zapytać mądrzejszych oraz patrzących obiektywnie z boku co sądzą o tym, co wyczyniam.
Z tego niecnego wykorzystywania ludzi mam jedynie same korzyści

Skint, chętnie pomogę, ale muszę mieć trochę informacji o Twojej żonie, żeby móc ocenić co może być nie tak. Odezwę się więc do Ciebie wieczorem na priv i pogadamy

, mistrzyni w wykorzystywaniu. Na dobre wyjdzie

Już kiedyś o tym pisałam tutaj, ale napiszę jeszcze raz - system nawiewu czy też klimatyzacji w mojej siłowni to jakieś totalne nieporozumienie. Nigdy do tej pory na żadnej siłowni nie miałam takiego problemu, ale w tej w której teraz trenuję jest on naprawdę spory.

Odkąd trenuję w Xtreme Fitness, co chwila mam problem z przewianą głową czy uszami. Czasami przychodzę na trening i wieje na tej siłowni tak, że łeb urywa. Serio. Parę razy już prosiłam o zmniejszenie nawiewu, bo dysze skierowane są prosto w głowę, a ja ćwiczę w odległości jakichś 2-3 metrów od nich! W piątek dosłownie musiałam się chować za maszynami, żeby mojej spoconej głowy nie wystawiać na tę wichurę, ale widocznie tym razem robiłam to nieskutecznie, bo od soboty walczę z bardzo silnym zapaleniem ucha (tak się wyraziła pani laryngolog i chyba faktycznie tak jest, bo tak mocno mnie ucho jeszcze nie bolało i nie było aż tak spuchnięte). A więc seton do ucha, antybiotyki (dla mnie na 10 dni, zamiast na standardowe 7), krople do ucha i inne atrakcje.

Tak więc treningów w tym tygodniu nie będzie, bo czuję się fatalnie i się z domu nie ruszam.

Mogę więc napisać tylko tyle - Xtreme Fitness, bardzo Ci dziękuję za moje kolejne zapalenie ucha!!!
Czas sobie znaleźć inną siłownię.