Wg mnie z tego dokumentu wynika jedynie, że producent dopełnił wymaganych prawem formalności tj. zgłosił wprowadzenie produktu na rynek do GIS. Cała procedura jest rozpisana tutaj:
http://suplementy.gis.gov.pl/
W skrócie:
Podmiot działający na rynku spożywczym, który wprowadza lub ma zamiar wprowadzić po raz pierwszy do obrotu:
środki spożywcze specjalnego przeznaczenia żywieniowego: preparaty do początkowego żywienia niemowląt, dietetyczne środki spożywcze specjalnego przeznaczenia medycznego, środki spożywcze zaspokajające zapotrzebowanie organizmu przy intensywnym wysiłku fizycznym, zwłaszcza sportowców, środki spożywcze dla osób z zaburzeniami metabolizmu węglowodanów (cukrzyca), środki spożywcze niskosodowe, w tym sole dietetyczne o niskiej zawartości sodu lub bezsodowe, środki spożywcze bezglutenowe; i inne
suplementy diety;
środki spożywcze, do których dodawane są witaminy, składniki mineralne lub substancje, o których mowa w załączniku III część B i C do rozporządzenia nr 1925/2006
JEST OBOWIĄZANY POWIADOMIĆ O TYM GŁÓWNEGO INSPEKTORA SANITARNEGO.
Po otrzymaniu powiadomienia, o którym mowa w art. 29 ust. 1,
Główny Inspektor Sanitarny może przeprowadzić postępowanie mające na celu wyjaśnienie, czy produkt objęty powiadomieniem, ze względu na jego skład, właściwości poszczególnych składników oraz przeznaczenie... (itp, itd).
Czyli ten wklejony dokument, to jest jedynie zgłoszenie, w którym producent twierdzi, że zawartość substancji X w dawce produktu wynosi Y.
Z tego co jest w dodatkowym linku, to można stwierdzić, ze w partii towaru wyprodukowanej w kwietniu 2015 wg farmaceuty, który się podpisał wszystko było ok i towar jest zgodny ze specyfikacją. A czy ten farmaceuta rzeczywiście zbadał towar czy tylko klepnął papier, to już niestety kwestia zaufania - do firmy i jej weryfikatora.
Dodatkowo, nawet jak dana partia towaru była ok, to nie ma gwarancji, że kolejne są w porządku. Nawet z lekami nie masz takiej pewności, bo zdarzają się partie gdzie np. był problem z jednym ze składników i trzeba było je wycofać z obrotu. Tyle, że leki są sprawdzane przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych.
Czyli - ufasz to kupujesz, nie ufasz przerzucasz się na inną firmę. ;)