Dziennik w dziale UNS: http://www.sfd.pl/pat34__Living_Life_On_Your_Own_Terms_-t1085148.html
...
Napisał(a)
Sprawdzenie formy po śniadaniu Dupy nie urywa ale powoli coś chyba do przodu. Dzisiaj zmęczę jakieś cardio na stepperze w domu a jutro cały dzień off i na pewno będzie jakieś ładowanie wungli. Na kursie mają być ciasta i mufiny bezglutenowo bezmleczne więc będe jadł i jakiś szwedzki stół :D Po kursie obowiązkowo jakiś burger w Poznaniu też poleci. Dawno nic nie czitowałem więc najwyższa pora na coś dobrego ;P
...
Napisał(a)
ile już redukcje robisz? 3-4 tygodnie ? gdzieś cos niedoczytałem chyba
...
Napisał(a)
z 3 tygodnie będzie :D dokładnie ciężko stwierdzić bo jakoś tego sobie nie zapisałem ale jestem przekonany że miedzy 3-4 tyg A jak zaczynałem było dość tragicznie więc coś ruszyło chyba xd
Dziennik w dziale UNS: http://www.sfd.pl/pat34__Living_Life_On_Your_Own_Terms_-t1085148.html
...
Napisał(a)
to w jakim celu robisz łądowanie weglami skoro fatu troche siedzi ? leptyna po takim czasie i tak nie miała możwliwosci na tyle zwolnić by to miało sens. Pozatym "czit mile" na redukcji są średnią opcją i to ,że waga po czicie ruszy wiąże się z tym ,ze fat który był w nim zawarty troche kortyzol obniży i automatycznie woda zejdzie - waga ruszy. Jedyny sens na ładowanie czymś to samymi weglami by leptyne pobudzić jak juz
...
Napisał(a)
Ciekawe co piszesz HKD, a specjalnie nie będę się dawać w dyskusje
Niech Pat " walczy "
Niech Pat " walczy "
...
Napisał(a)
Akurat jeśli chodzi o tego czita to nie będzie on w żaden sposób związany z zabiegiem sylwetkowym Po prostu mam ochotę na burgera XD A zdrowym ciachem na kursie za friko nie mógł bym pogardzic !! :D
Poza tym czy burger to takie straszne przestępstwo ? 2 duże kotlety wołowe + troche wungla z chemicznej bułki i sosów Na pewno lepiej wypada niż cały cała tablica mendelejewa w Mcdonalds :D Do tego troche kaszy jaglanej czy innych bzdetów z jajami i ksylitolem w postaci jakiegoś muffinka też nie wypada źle
Zmieniony przez - pat34 w dniu 2015-11-20 11:09:33
Poza tym czy burger to takie straszne przestępstwo ? 2 duże kotlety wołowe + troche wungla z chemicznej bułki i sosów Na pewno lepiej wypada niż cały cała tablica mendelejewa w Mcdonalds :D Do tego troche kaszy jaglanej czy innych bzdetów z jajami i ksylitolem w postaci jakiegoś muffinka też nie wypada źle
Zmieniony przez - pat34 w dniu 2015-11-20 11:09:33
Dziennik w dziale UNS: http://www.sfd.pl/pat34__Living_Life_On_Your_Own_Terms_-t1085148.html
...
Napisał(a)
beyourselfbefit - broda wygląda dobrze bo zdjęcie czarno białe w kolorze już nie jest taka fajna haha ;d
HKD - co do leptyny to pozwole sobie zacytować artykuł Mauricza
"Pojedynczy cheat meal nie jest w stanie wpłynąć na poziom leptyny, czyli tzw. hormonu tkanki tłuszczowej, który odgrywa ogromną rolę w regulacji metabolizmu. To samo tyczy się greliny, która odpowiada za poziom zużytej i magazynowanej energii. Po kilkutygodniowym okresie przebywania na ścisłej diecie, poziom tych obu hormonów jest już na odpowiednim poziomie, warunkującym spalanie tłuszczu. W tym momencie możemy sobie pozwolić na cheat meal, czyli posiłek obejmujący maksymalnie 1000 kcal, mogącym przyjąć postać nawet kebaba czy też ciasta z czekoladą. Aby upewnić się, że poziom greliny i leptyny znajduje się na odpowiednim poziomie i można sobie pozwolić na cheat meal, należy przebywać na ścisłej diecie przez tydzień lub dwa tygodnie."
Zmieniony przez - pat34 w dniu 2015-11-20 11:14:41
HKD - co do leptyny to pozwole sobie zacytować artykuł Mauricza
"Pojedynczy cheat meal nie jest w stanie wpłynąć na poziom leptyny, czyli tzw. hormonu tkanki tłuszczowej, który odgrywa ogromną rolę w regulacji metabolizmu. To samo tyczy się greliny, która odpowiada za poziom zużytej i magazynowanej energii. Po kilkutygodniowym okresie przebywania na ścisłej diecie, poziom tych obu hormonów jest już na odpowiednim poziomie, warunkującym spalanie tłuszczu. W tym momencie możemy sobie pozwolić na cheat meal, czyli posiłek obejmujący maksymalnie 1000 kcal, mogącym przyjąć postać nawet kebaba czy też ciasta z czekoladą. Aby upewnić się, że poziom greliny i leptyny znajduje się na odpowiednim poziomie i można sobie pozwolić na cheat meal, należy przebywać na ścisłej diecie przez tydzień lub dwa tygodnie."
Zmieniony przez - pat34 w dniu 2015-11-20 11:14:41
Dziennik w dziale UNS: http://www.sfd.pl/pat34__Living_Life_On_Your_Own_Terms_-t1085148.html
...
Napisał(a)
nineo jak masz "po prostu ochote" to jedz smiało nawet i 10 burgerów, myślałem ,że po prostu poważnie podchodzisz do tematu redukcji i chcesz się wyciąc szybko sprawnie i zrobic to z mega efektem i sensem Co do Mauricza to weź pod uwage, że on swoje arty w 95% kieruje do fighterów a nie do kulturystów, kulturystyka to jednak całkiem inny świat. Poza tym art pewnie był kierowany do osób będących na kreatynie a nie na prawdziwym paróczanie kreatyny a juz sam ten fakt sporo zmienia.
Po kilkutygodniowym okresie - mysle ze miał tu na mysli okres 6-7 tygodnii minimum gdzie Leptyna zwolniła od małej ilosci węgli (i tu też zalezy czy ktoś w 6tyg redu ma 100ww czy 400 jak u mnie np to bylo ) a nie 3 tygodnie wiec to już ma większy sens imo
a drugiej kwestii troche nie rozumiem i jest ona chyba kierowaną dla osób które nigdy na "diecie" nie były i po prostu zaczeły redukcje, zresztą to i tak ma mały sens bo czit po tygodinu lub dwóch? gdzie org ledwo przeszedł na tryb spalania fatu. Ja oczywiscie nie podważam zdania Mauricza ale szukam tu logicznego wytłumaczenia a tez po drugie weź pod uwage Pat ze tego typu artykuły są kierowane do ogółu i raczej należy je traktować jako informacje a nie złoty sposób
Zmieniony przez - Hekade w dniu 2015-11-20 11:30:22
pat34
HKD - co do leptyny to pozwole sobie zacytować artykuł Mauricza
"Pojedynczy cheat meal nie jest w stanie wpłynąć na poziom leptyny, czyli tzw. hormonu tkanki tłuszczowej, który odgrywa ogromną rolę w regulacji metabolizmu. To samo tyczy się greliny, która odpowiada za poziom zużytej i magazynowanej energii. Po kilkutygodniowym okresie przebywania na ścisłej diecie, poziom tych obu hormonów jest już na odpowiednim poziomie, warunkującym spalanie tłuszczu. W tym momencie możemy sobie pozwolić na cheat meal, czyli posiłek obejmujący maksymalnie 1000 kcal, mogącym przyjąć postać nawet kebaba czy też ciasta z czekoladą. Aby upewnić się, że poziom greliny i leptyny znajduje się na odpowiednim poziomie i można sobie pozwolić na cheat meal, należy przebywać na ścisłej diecie przez tydzień lub dwa tygodnie."
Zmieniony przez - pat34 w dniu 2015-11-20 11:14:41
Po kilkutygodniowym okresie - mysle ze miał tu na mysli okres 6-7 tygodnii minimum gdzie Leptyna zwolniła od małej ilosci węgli (i tu też zalezy czy ktoś w 6tyg redu ma 100ww czy 400 jak u mnie np to bylo ) a nie 3 tygodnie wiec to już ma większy sens imo
a drugiej kwestii troche nie rozumiem i jest ona chyba kierowaną dla osób które nigdy na "diecie" nie były i po prostu zaczeły redukcje, zresztą to i tak ma mały sens bo czit po tygodinu lub dwóch? gdzie org ledwo przeszedł na tryb spalania fatu. Ja oczywiscie nie podważam zdania Mauricza ale szukam tu logicznego wytłumaczenia a tez po drugie weź pod uwage Pat ze tego typu artykuły są kierowane do ogółu i raczej należy je traktować jako informacje a nie złoty sposób
Zmieniony przez - Hekade w dniu 2015-11-20 11:30:22
...
Napisał(a)
No ja mialem 300g wungli na początku w DT i 100 w dnt teraz jest 200 i 0 więc jest dość konkretnie XD
Ja rozumiem o co Ci chodzi ale wydaje mi się że negatywny wpływ na robienie formy i totalny brak sensu miało by zrobienie jakiegoś czit day w tym momencie, albo doj**anie cheat meala na 3k kcal czy coś.
Taki burger >100g węgli sporo białka i fatu myśle że nie wpłynie negatywnie na redukcje.
W końcu zostało jeszcze 6 tyg, drugi czit na pewno poleci w święta dopiero i też bez szaleństw pewnie jakies pierogi uszka a reszta low carb
Chociaż nie ukrywam że wjechałes mi teraz na psyche pierwszym zdaniem i tak czy siak będe miał wyrzuty sumienia po zjedzeniu tego burgera
Ja rozumiem o co Ci chodzi ale wydaje mi się że negatywny wpływ na robienie formy i totalny brak sensu miało by zrobienie jakiegoś czit day w tym momencie, albo doj**anie cheat meala na 3k kcal czy coś.
Taki burger >100g węgli sporo białka i fatu myśle że nie wpłynie negatywnie na redukcje.
W końcu zostało jeszcze 6 tyg, drugi czit na pewno poleci w święta dopiero i też bez szaleństw pewnie jakies pierogi uszka a reszta low carb
Chociaż nie ukrywam że wjechałes mi teraz na psyche pierwszym zdaniem i tak czy siak będe miał wyrzuty sumienia po zjedzeniu tego burgera
Dziennik w dziale UNS: http://www.sfd.pl/pat34__Living_Life_On_Your_Own_Terms_-t1085148.html
Poprzedni temat
SaraN.
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- ...
- 67
Następny temat
Bartus13 DT walka i perma forme
Polecane artykuły