Ula - zdrowo i aktywnie żyć

ŁYKend

Pogoda tak obrzydliwa, że jedyna aktywność to pojscie do samochodu i podjechanie do sklepu...
Książka, kołdra, troche alko i takie tam.

Pigułki jak zawsze.

19.09.2015 D118
-omlet: pl.jaglane, pl.gryczane, 2jaja, łyżka rodzynek, banan, 3brazylijskie, olej koko
-łosoś wędzony, wafle kuku, papryka, ogórek
-mintaj, olej koko, ryz basmati, buraczki, colesław
-kabanosy, wafle ryzowe, papryka, ogorek, cydr

20.09.2015 D119
-omlet: pl.jaglane, pl.gryczane,2jaja, łyżka rodzynek, olej koko, banan, jabłko
-2marchewki
-schab, olej koko, pieczarki, cebula, kasza gryczana, buraczki, ogorki
-orzeszki ziemne, wino

21.09.2015
Dzień 120

-euth62.5, fe, mgb6
-woda, herbaty

-31km wycieczka: Kuznice, Kasprowy, Czerwone Wierchy, Dol.Tomanowa, Staw Smreczynski, Kiry

Zimno na Kasprowym -1, zapowiadanego slonca bylo niewiele, ale dalismy rade, cieple ciuchy poszly w ruch.

Miska:
-pl.jaglane, pl.gryczane, whey, wiorki koko, banan
-wycieczka: wafle ryzowe, jablko, jajko, tunczyk wsw, fasola puszka, bakalie (braz, nerk, dynia, wloskie, morwa, daktyle), czeko 70%, papryka, ogórek, 3marchewki
-burgery wolowe, surowka, pomidor, musztarda


















Zmieniony przez - ulaulka w dniu 2015-09-21 20:59:23

22.09.2015
Dzień 121

-euth62.5, fe, mgb6
-woda, herbata

-19km wycieczko-spacer: dol.strazyska - sarnia skala - dol.bialego i powrot przez krupowki

Miska:
-wafle kuku, łosoś wędzony, ser kozi, pomidory, cebula
-banan,6brazylijskich, 2lyzki rodzynek
-lody tradycyjne
-kurczak, olej koko, ryz basmati, papryka, cebula, pomidor, mix salat
-makrela wedzona, wafle kuku, kalarepa

23.09.2015
Dzień 122

-euthyrox62.5, fe, mgb6
-woda, herbaty, cola, wisniowka, cydr

-24km wycieczka: na Rysy od polskiej strony, zejście na słowacka.
Oblepiajaca mgła, wszystkie ubrania mokre mimo, ze nie padało. Mielismy właściwie wejsc i zejsc ta sama droga zahaczajac tylko o Chatę pod Rysami, ale jakoś stwierdzilismy, że lepiej z odmianą i zeszliśmy do Słowaków akurat podsłuchał nas pan i zaproponował podwozke do Lysej Polany, wiec nie musielismy kombinowac z kolejka i autobusami przy okazji pan posiadal gigantyczna wiedze o Tatrach, wiec sama przyjemność tak wracać. Uwielbiam góry nie tylko za szlaki i widoki, ten cudowny wysiłek, ale tez za ludzi, którzy w wielu przypadkach sa wyjątkowi!

Miska:
-pl.jaglane, pl.gryczane, banan, wiórki koko, whey
-wycieczka: jablko, borowki amerykanskie, ryż basmati, mozzarella, oliwki czarne, pom.cherry, czeko 70%, bakalie (morwa, daktyle, brazylijskie, nerkowce, wloskie, dynia)
-knajpa: pstrąg
-kabanosy, wafle kuku,3marchewki

Zaległości

Piguły: euthyrox62.5, fe, mgb6
Napoje: woda, herbaty, wino, cydr, 4move bez cukru

24.09.2015 – spacer 10km
-sok pomidorowy
-omlet: 3jaja, płatki jaglane, tuńczyk wsw, oliwki czarne, olej koko, cebula, pomidory, ser kozi
-6brazylijskich, rodzynki, banan
-wątróbka drobiowa, kasza gryczana, olej koko, cebula, jabłko, ogórki curry, surówka
-łosoś wędzony, wafle ryżowe, pomidor
-pistacje

25.09.2015
-omlet: 2jaja, płatki jaglane, rodzynki, kiwi, banan, olej koko, 4brazylijskie
-2jablka
-ryz basmati, ciecierzyca, olej koko, cebula, papryka, marchew
-lody tradycyjne
-wafle kuku, makrela wędzona, masło, oscypek, ser kozi, ogórki

26.09.2015 – podróż, dłuugaaa podróz
-sok pomidorowy
-omlet: płatki jaglane, 2 jaja, olej koko, banan, kiwi
-podróż: banan, jabłko, wafle ryżowe, 2jaja, fasola puszka, ser kozi, 2pomidory, kabanosy, czeko70%, bakalie
-kabanosy, ser owczy i mieszany, pistacje

27.09.2015 – jedynie trochę połazilam przy okazji kibicowania w biegu na 5km i Maratonie Warszawskim
-chleb bg, masło, jajka, cebula, szynka
-jabłko
-schab, oscypki, ziemniaki, olej koko, ogórki curry, żurawina
-czeko 70%
-pistacje

Waga po powrocie 75.2kg, czyli taka sama jak przed wyjazdem.

No to jestem. Już wyurlopowana w tym roku.

Weekend zrobiłam sobie luźniejszy, nie żarłam na potęgę, ale zjadłam to na co miałam ochotę i teraz jestem gotowa na ostatnie starcie. Długo myślałam co ze sobą począć, ale postanowiłam nie szaleć, ponieważ jestem osobą po zaburzeniach odżywiania cenne jest dla mnie to, że mogę jeść zdrowo i do syta, a redukcja nie jest jakoś specjalnie bolesna. Do końca października zostaję na rozkładzie na jakim byłam (B130 W180 T80) i zobaczymy co się będzie działo, jeśli nic nie będzie spadać to pomyślę co i gdzie przyciąć/zmienić. Plan jest taki, żeby do świąt BN pociągnąć liczenie rozkładu, a od nowego roku już trzymać czystą michę, ale bez liczenia. Na urlopach nieliczenie było ok, nie poniosło mnie i potrafiłam jeść rozsądnie, więc nie chciałabym być niewolnikiem cyferek, nie mam zadnych celów bikini itp., chcę po prostu czuć się dobrze sama ze sobą co już jest w realizacji i całkiem dobrze mi idzie

Treningowo postanowiłam na trening nr 2 by Obliques, prawdopodobnie dam radę chodzić na siłownię 2-3 razy w tygodniu, planuję też 2-3 razy w tygodniu bieganie (póki co powolne wdrażanie), pewnie niektóre biegania będą wypadały w ten sam dzień co siłownia, więc będę musiała się lepiej organizować. Niestety sezon jesień-zima jest u mnie w pracy bardzo intensywny i nie będzie siedzenia na dvpce i czytania książek, dodatkowo wracam na zawieszony przez kontuzję kurs prawa jazdy, więc po prostu nie wiem jak to wszystko wyjdzie. Nie chce ani sobie ani nikomu innemu obiecywać, że wszystko się uda jak zaplanowałam, bo czasami po intensywnym weekendzie w pracy nie mam siły podnieść się z wyra. Niemniej jestem gotowa do działania, chcę być aktywna, bo dużo mi to daje i psychicznie i fizycznie.

To tyle, dołączam pomiary i aktualne fotki sylwetki (poprzednie na stronie 10). Wymiary bez zmian, waga podskoczona zapewne od słonego (piiiistacjeeee ), luzik, zobaczymy za tydzień.

No Ulka, ładnie jest.
Brzuch płaski jak deska - szacun, pupa kształtna, cellulit mniejszy. Bardzo fajne zmiany

Wg mnie na zdjęciach zmiany dużo większe niż to, co pokazuje tabelka

Fajnie, będę częściej podglądać, szkoda że już fot z gór nie będzie
Ale urlop widzę, że bardzo udany

Dzięki dziewczyny
Zdaję sobie sprawę, ze jest jeszcze co palić, ale będę szczera - dawno nie czułam się tak dobrze i nie mialam tak poukładane w głowie jak teraz, więc jest mega progres
Górki pożegnałam na jakieś 10miesięcy niestety, urlopy bardzo udane, wstrzeliliśmy się w pogodę niemal idealnie, więc grzechem by było narzekać, że gdzieś tam nie dotarliśmy, te kamloty jeszcze postoją i poczekają

28.09.2015
Dzień 127
DNT

Jeszcze nie mogę się ogarnąć, boląca głowa i chyba nadejszła @.

MISKA
Leki i suplementy: Euthyrox62.5, Tardyferon-Fol, MgB6
Warzywa: ogórki konserwowe, pomidory, cebula, ogórki małosolne
Napoje: woda, kombucha, 2xowocowa, zielona, rooibos

Doklej w wolnej chwili te foty do poprzednich... Zgadzam się z Venturą - zmiana na zdjęciach, większa niż by wskazywał centymetr. Szczególnie na brzuchu! Fajnie Ci idzie - widać czysta miska i działanie na spokojnie działa!!!