SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

moo - redukcja 2.

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe:

Ilość wyświetleń tematu: 12717

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
19.08.2015

Miska:



Trochę mi się rozjechało. Od rana prześladowała mnie straszliwa ochota na jabłko i gruszkę i w końcu się wzięłam i ugięłam i zjadłam. Ja nie wiem, przecież ja nawet nie lubię jabłek.

Płyny: 2l wody, 2 kawy, 1 herbata
Leki i suplementy: Cyclodynon, Zincas
Trening:
Zestaw 1.
1. Przysiad klasyczny - sztanga.
30x15/ 30x15/ 30x12
25x15/ 25x15/ 25x15
25x15/ 25x15/ 25x14
20x15/ 20x15/ 20x15 - tu już ze sztangą. pierwszy raz czułam głownie pupę, to chyba dobrze.
10x15/ 10x15/ 10x15

2. Pompki.
20/18/16
20/17/15
18/15/14
18/ 15/ 13
19/ 19/ 15

3. Wyciskanie stojąc - hantle.
5x13/ 5x12/ 5x11
5x12/ 5x11/ 5x10
5x12/5x10/5x8
5x12/ 5x10/ 5x9
5x13/ 5x12/ 5x10

4. Unoszenie tułowia z opadu.
16/16/14
15/14/ 13
20/15/11
18/ 14/ 11
20/ 15/ 15

5. Uginanie ramion podchwytem - hantle.
5x15/5x15/5x13
5x15/ 5x13/ 5x10
5x12/5x11/5x10
4x15 /4x15/ 4x15
4x15/ 4x15/ 4x14


Nie wiem w jaki sposób poprzednio zliczałam obciążenie przy przysiadzie, jakim cudem przez tyle czasu nie zauważyłam, że wpisuje o połowę mniej, no nie wiem. Poprawiłam.

Strasznie ciężko mi idzie to wyciskanie stojąc, chyba po prostu przesadziłam z obciążeniem na początku, ni uja nie mogę dobić do 15.

W dalszym ciągu ból brzucha i wzdęcie. Teraz trochę zelżało. Jak jutro będzie to samo to odstawię cynk i zobaczę co się będzie działo, może to od tego.




Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-19 22:01:42
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
20.08.2015


Miska:



Niedojedzona. Nie miałam siły/chęci/weny układać dziś michy. Tak sobie jadłam i dopiero na koniec dnia to podliczyłam.
Płyny: 1,5l wody, 3 kawy, 1 kawa zbożowa
Leki i suplementy: Cyclodynon.
Trening: Brak.

Tak więc nie łykłam dziś ni jednego cynku, mimo to brzuch mnie jeszcze delikatnie w ciągu dnia pobolewał. Tak więc nie wiem co mi jest, zrezygnowałam dziś z tego powodu z randewu i jest mi smutno, bo się nie nażarłam. Poza tym od trzech dni dokucza mi suchość w ustach. I jakaś taka śnięta jestem. Pewnie przez to, że nie mogę usnąć i się dobudzić.

Oczywiścnie nie poszłam jeszcze po wyniki RTG i jutro też nie pójdę (w przyszłym tygodniu już na pewno to zrobię). Poszłam za to do fachowca od cyckonoszy - no bo są priorytety. Wszystkie biustonosze mi się poluźniły i zaczęły mnie boleć plecy bo zbyt mocno naciągałam ramiączka, coby się to jakoś prezentowało. Biust fajnie zleciał i jestem zadowolona bo tera będę miała większy wybór, ale cały program naprawczy trzeba zacząć od nowa, więc i tak przez najbliższy miesiąc czeka mnie pancerniak.




Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-20 22:26:09

Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-20 22:26:24
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
21.08.2015

Miska:



Płyny: 3l wody, 2 kawy, 1 herbata, 1 kawa zbożowa
Leki i suplementy: Cyclodynon.
Trening:
Zestaw 2.
1. Martwy ciąg na prostych nogach - sztanga.
35x15/ 35x15/ 35x15
35x15/ 35x15/35x14
35x15/ 35x14/ 35x13
30x15/ 30x15/ 30x15
30x15/ 40x8/ 32,5x12 - przekombinowałam z obciążeniem.

2. Podciaganie obciążenia wzdłuż tułowia - hantle.
7,5x15/ 7,5x15/ 7,5x13
7,5x15/ 7,5x15/ 7,5x12
7,5x15/7,5x13/7,5x12
5x15/ 5x15/ 5x15
5x15/ 5x14/ 5x12

3. Wyciskanie leżąc (na piłce) - hantle.
10x15/ 10x15/ 10x14
10x15/10x15/ 10x14
10x15/10x15/10x13
7,5x15/ 7,5x15/ 7,5x15

7,5x15/ 7,5x15/ 7,5x14
4. Podciaganie hantli w opadzie.
10x15/ 10x13/ 10x10
10x15/10x11/10x10
10x14/10x13/10x12
7,5x15/ 7,5x15 /7,5x15
7,5x15/ 7,5x15/ 7,5x12

5. Odwrotne pompki.
18/ 16/ 15
17/16/14
17/15/15
15/ 13/12
14/ 13/ 11


Kolejny dzień bez Zincas i brak bólu brzucha. Za niedługo zacznę łykać znówu i się okaże, czy to od tego. Nadal suchość w ustach i nieprzytomność. Pojawiło się plamienie bez żadnych innych oznak zbliżającego się okresu - kolejna dziwność. Zepsułam się.

22.08.2015/ 23.08.2015

Weeken wyjazdowy. Miska nieliczona, średnio czysta. Mało warzyw, mało wody. Standard. Nadal brak innych objawów zbliżającego się okresu, poza plamieniem.



Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-23 19:01:43
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Zrobiłam małe podsumowanko.







Jak na tyle czasu diety i treningu jakoś powalających zmian od odstatniego podsumowania nie ma. Nadal jestem brzuchaczam. Niemniej jednak postanowiłam to przerwać póki co i wskoczyć na zerowy bilans, ze względu na to, że dziwne rzeczy się ze mną ostatnio dzieją. Osłabienie kondycji włosów, skóry, trochę mi się kopsła ostatnio regularność cyklu, póki co niby jednorazowo, ale kto wie, zmęczenie, dziwne zachcianki. I w ogóle, teraz jem rzeczy na które nigdy bym nie spojrzała (ryby, wątróbka), takie na których myśl się wzdrygałam i miałam odruch wymiotny (chrząstki, skóry z kurczaka, jakieś niezidentyfikowane "żyłki" w mięsie), a nawet ciągnie mnie do takich, których do tej pory nie znosiłam (jabłka, buraki, papryka). Trudniej mi ostatio trzymać reżim. Nie wiem, czy jest jeszcze co redukować, nie umiem stwierdzić, bardzo proszę o podpowiedź. Mimo wszystko, nadal chcę się pozbyć brzucha. Plan jest taki, że robię sobie conajmniej 3 miesiące przerwy, muszę odpocząć. Przez ten czas będę trzymać michę (tak, nadal będę liczyć, bo wiem jak się skończy bez tego), będę ćwiczyć siłowo, interwały sobie odpuszczę.

Pytanie tylko... jak mam znaleźć "swoje zero". Mam od razu wskoczyć na kaloryczność jaką wyliczają mi wszelkiej maści kalkulatory, czyli 2100kcal, czy zwiększać kaloryczność stopniowo i obserwować?




Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-23 19:19:30

Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-23 19:20:46
3
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
24.08.2015

Miska:



Niedojadłam. Niedojem. Walnęłam se na wieczór to na co miałam ochotę, nie mam siły na nic więcej. Jestem w depresji więc mi wolno.

Zaplanowałam sobie, że będę dodawać te 100kcal tygoniowo i paczać czy już wystarczy. Dziś nie pykło.

Płyny: 1,5l wody, 2 kawy, 1 kawa zbożowa, 1 herbata.
Leki i suplementy: Cyclodynon, Zincas.
Trening: Nie zrobiłam, bo mi się nie chciało.

Dziś znów zaczęłam łykać cynkowe prochy, póki co jest ok.
Bóli przedmenstruacyjnych, które powinny towarzyszyć plamieniom nadal niet, za to pojawiły się wahania nastrojów. Powyskakiwały mi też pryszcze na twarzy takie, ze ojesu, by to mogło oznaczać rychłe nadejście okresu, ale mi się nie kalkuluje.



Zmieniony przez - moo w dniu 2015-08-24 20:20:06
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
bziubzius Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 4304 Napisanych postów 17985 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 282905
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11148 Napisanych postów 51566 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Póki co byłam u ortopedy, tak wstępnie stwierdził skoliozę. Rtg mam zrobione, następna wizyta za 2 tygodnie. ;)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
moo
Jak na tyle czasu diety i treningu jakoś powalających zmian od odstatniego podsumowania nie ma. Nadal jestem brzuchaczam. Niemniej jednak postanowiłam to przerwać póki co i wskoczyć na zerowy bilans, ze względu na to, że dziwne rzeczy się ze mną ostatnio dzieją. Osłabienie kondycji włosów, skóry, trochę mi się kopsła ostatnio regularność cyklu, póki co niby jednorazowo, ale kto wie, zmęczenie, dziwne zachcianki. I w ogóle, teraz jem rzeczy na które nigdy bym nie spojrzała (ryby, wątróbka), takie na których myśl się wzdrygałam i miałam odruch wymiotny (chrząstki, skóry z kurczaka, jakieś niezidentyfikowane "żyłki" w mięsie), a nawet ciągnie mnie do takich, których do tej pory nie znosiłam (jabłka, buraki, papryka). Trudniej mi ostatio trzymać reżim. Nie wiem, czy jest jeszcze co redukować, nie umiem stwierdzić, bardzo proszę o podpowiedź. Mimo wszystko, nadal chcę się pozbyć brzucha. Plan jest taki, że robię sobie conajmniej 3 miesiące przerwy, muszę odpocząć. Przez ten czas będę trzymać michę (tak, nadal będę liczyć, bo wiem jak się skończy bez tego), będę ćwiczyć siłowo, interwały sobie odpuszczę.

Pytanie tylko... jak mam znaleźć "swoje zero". Mam od razu wskoczyć na kaloryczność jaką wyliczają mi wszelkiej maści kalkulatory, czyli 2100kcal, czy zwiększać kaloryczność stopniowo i obserwować?

Że co proszę? "Nadal jestem brzuchaczem"?? Ja tu nic takiego nie widzę... Serio. A zmianę da się zauważyć nie tylko między 1. a 2., ale też 2. i 3. - jeszcze trochę ogólnie zeszczuplałaś I bardzo ładnie wyglądasz! Super zmiany, wytrwałość się opłaciła. Redukcję możesz uznać za udaną Btw, masz proporcjonalną sylwetkę, pozazdrościć.
A wejście na zerowy bilans pochwalam (szczególnie biorąc pod uwagę te rzeczy, które opisałaś).
Moim skromnym zdaniem już nie potrzeba u Ciebie redukować, mogłabyś ewentualnie spróbować zrobić jakąś rekompozycję może? Żeby trochę mięśni nabrać. Chyba, że po tej przerwie zechciałabyś wskoczyć na masę - chociaż to chyba by było za duże obciążenie psychiczne, bo już teraz piszesz o brzuchu, którego już nie widać Nie chcę się jakoś wymądrzać, ale tutaj chyba Ci siedzi w głowie dawny wygląd, bo naprawdę sylwetka znacząco się zmieniła i brzucha nie ma. No.
Pewnie, zrób sobie przerwę od redukcyjnych kcal. A jak znaleźć swoje 0, to już pytanie do bardziej ogarniętych, aczkolwiek wydaje mi się, że to, co przyjęłaś /dodawanie 100kcal tygodniowo/ jest raczej ok.
Gratuluję osiągniętych efektów! Patrz na siebie "pozytywniej", bo jest dobrze
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 16 Napisanych postów 710 Wiek 38 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 35348
Moo! Bardzo ładna przemiana zarówno ta z 1etapu na 2 jak i z 2 na 3. Teraz to już laska jesteś, zresztą widzisz różnicę po ubraniach, no nie?? Regeneracja w pełni zasłużona. Gratuluję przemiany.
1
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
bziubzius Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 4304 Napisanych postów 17985 Wiek 36 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 282905
zmiana jest oczywiscie bardzo ladna w sylwetce, mimo z enic nie wposmnialam

udaj sie do fizjo. niech Cie troche ponastawia i cwiczenia da, bo im chudsza jestes tym bardziej widac ze krzywa.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

obcasy a samoobrona?

Następny temat

Depresja! Roczny brak efektów na redukcji.

WHEY premium