SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT nolose – wytrwale..., lecz bez przesadzania

temat działu:

Ladies SFD

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 28885

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
24.06.15r., środa
dzień 69.
(74. dzień cyklu @)
sen: 1.30: 9h – ostatni raz tak późno, nie ma co
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, trochę wody z gotowania cukinii i wody z gotowania brokułu ,wywar z wątroby, trochę wywaru z serc
suple: Castagnus x2
Duże wydęcie, jakby „zagazowanie” (twardy brzuch) oraz ból brzucha po 3. posiłku. Zapewne po surowej i półsurowej cukinii, ewentualnie rzodkiewkach, chyba najmniej podejrzana jest wątróbka.
Powiem, że jest ciężko z tym rozkładem – więcej czasu i myśli poświęcam planowaniu miski. Mam nadzieję, że to jedynie na początku.

Nogi dziś już na szczęście lepiej.
Odczuwałam niewyspanie z ostatnich dni.

25.06.15r., czwartek
dzień 70.
(75. dzień cyklu @)
sen: 1: 10,5h – po pierwsze, długo spałam, a po drugie, nie ma co zakładać, że przeczytam tylko jeden rozdział książki, bo czytam do końca...
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, wywar z serc, woda z gotowania brokułu, trochę wywaru z mintaja
suple: Castagnus x2
PRZ to przedtreningowy, PO – potreningowy.
Późno ostatni posiłek i myślałam, że nie dobiję, ale po treningu trochę głód się włączył.

Trening D zakres: 10-8
1. MC 5x
55x10/60x10/65x10/70x9+1/75x7 [już na początku sprawdzany (w domu obejrzałam trochę filmików z techniką/błędami) i było dobrze, mam pilnować ułożenia głowy; 10. powtórzenie przy 70kg brzydkie, bo musiałam poprawić sztangę – już zupełnie puścił chwyt, oczywiście mimo pasków]
62.5x8/67.5x8/72.5x8/77.5x8//82x5x?5/75x?5 [z 82.5kg poprosiłam o sprawdzenie i lipa... za wysoko schodziłam, a w konsekwencji robiłam nogami, właściwie bez pleców - po poprawieniu techniki 75kg okazało się za ciężkie i już w ogóle zakończyłam, ale stanowczo będę musiała to poprawić – schodząc z ciężaru]
60x8/65x8/70x8/75x8/80x6 [R: 15/35/45/55; w którejś/któryś serii/-ach ciągnęło mnie w lewej nodze, a w łydce aż było uczucie podobne do drętwienia; bałam się tej 80-ki, ale dołożyłam i nawet jakoś lepiej mi się robiło niż z 75kg]
60x10/65x7/x10/70x8/x6 [masakra - było gorąco i tak się pociłam, że nie mogłam utrzymać sztangi... w 3. serii zdjęłam rękawiczki i sztanga odrobinę mniej się ślizgała, ale i tak mega słabo]
62.5x10/67.5x10/72.5x10/77.5x6/x4 [R: 45/55; ostatnio przy 70kg puszczał chwyt, tym razem było jakoś lepiej; za wysoko zaczęłam, powinnam od 60kg raczej]
55x12/60x12/65x12/70x10/x8 [przy 70kg mimo pasków oczywiście masakrycznie puszczał mi chwyt, dlatego tyle; trochę znowu czułam ten kręgosłup :/]
55x12/60x12/65x12/70x8/x8 [bolały mnie plecy w dolnym odcinku :/ (nie na tyle, żeby przerwać, ale jednak), dziwne, wcześniej tego nie było]
45x15/55x15/60x15/65x10/x8 [jak widać, lepiej nakładać przy progresowaniu więcej kg]
45x15/55x15/57.5x15/60x12/x10? [chyba za wolno progresowałam, skoro zatrzymałam się na 60kg - albo byłam zmęczona 5 seriami, albo też po prostu jakaś osłabiona]

2. Goblet squat 5x
16x10/18x10/20x10/23x10/25.5x10
18x8/20x8/23x8/25.5x8/30.5x4 [w ostatniej serii czułam trochę kręgosłup – to za dużo]
18x8/20x8/23x8/25.5x8/30.5x5 [nie ma nic pomiędzy 25.5 a 30kg niestety]
16x10/18x10/20x10/23x10/25.5x8 [tu już na szczęście lepiej było utrzymać ciężar; po przedostatniej serii trochę więcej przerwy]
16x10/18x10/20x10/23x10/25x6
14x12/16x12/18x12/20x12/23x10 [z ciężarem łatwiej mi się siada głęboko niż bez obciążenia]
14x12/16x12/18x12/20x12/23x8 [tutaj, pamiętając o bólu poprzednim razem, miałam nie wychodzić poza 18kg, ale robiłam bez dyskomfortu, więc pocisnęłam]
12x15/14x15/16x15/18x10/x10 [przy 18kg trochę bolały mnie plecy w dolnej części]
12x15/14x15/16x13/x13/x11

3. Wykroki chodzone 3x
12x10/14x10/x10 [16-ki na 3. serię zajęte]
14x8/x8/16x8 [mogłam zrobić 14/16/16]
12x8/14x8/x8/x8 [4 serie, bo jakoś dziwnie to rozłożyłam – mogłam wziąć 16-ki w 3. serii, nie wiem, czemu tego nie zrobiłam, i wyszło tak]
12x10/14x10/x8 [w ostatniej serii nie utrzymałam sztangielek]
12x10/x10/14x10
10x12/12x12/14x10 [14kg już technika do nadzoru]
8x12/10x12/12x12 [teraz to już nie jestem pewna, czy dobrze zapisałam obciążenie]
6x15/8x15/10x15 [dobite, ale to 10kg to już ledwo]
4x15/6x15/8x15

4. Łydki 3xmax na stepie z obciążeniem w ręce
18x20/20x20/23x20 [10+10 ze zmianą ręki; starałam się schodzić w miarę nisko; nie wiem, czy tu jeszcze progresować z ciężarem, czy lepiej skupić się na powolnym, głębokim ruchu i np. jeszcze dać jedno obciążenie na wszystkie serie?]
18x20/20x20/23x20 [robione 10+10 – ze zmianą ręki]
16x20/18x20/20x20 [pilnowałam, by nisko schodzić]
16x20/18x20/20x18 [chyba robię mniej dokładnie niż na początku, bo aż niemożliwy taki progres]
14x20/16x20/18x20 [z 18kg już bardzo ciężko]
12x20/14x20/16x20
12x20/14x20/16x16
10x15/12x15/14x15 [to na stepie jest dobrze; właściwie wzięłam zakres jak reszty ćwiczeń]
8x16/10x14/x14 [robię na stepie, jedną ręką podpieram się o ścianę, w drugiej trzymam obciążenie, co serię zmieniam rękę - dobrze tak jest?]

5. Szrugsy 3x
10x10/12x10/x10 [chciałam 14-ki na 3. serię, były zajęte, ale jak widzę po poprzednich treningach, to dobrze]
12x8/x8/x8 [technika z serii na serię coraz gorzej, ale bez patologii]
10x8/12x8/14x8 [z 14kg już technicznie gorzej – za ciężko]
10x10/12x9/x8 [12kg już trochę niepewnie]
8x10/10x10/12x9
7x12/9.5x12/x12 [przed tym była przerwa i kończone w domu – niewygodnie i ciężko z moimi hantlami; technikę to na początku miałam chyba jednak dobrze i tak będę robić]
6x12/8x12/10x12 [nadal raczej źle, próbowałam z tym pochyleniem się, ale gorzej czułam wtedy ćwiczenie]
6x15/8x15/10x9.5 [zorientowałam się, że źle to robię, bo nie pochylam się do przodu, tylko mam proste plecy –do poprawy]
4x15/6x15/8x15 [miałam nie robić ze względu na obolałą górę po przedwczorajszym treningu, ale poszło "z rozpędu" i ok]

+ brzuch:
3x: spięcia?x20/russian twist 6kg [to pierwsze nie wiem, jak nazwać – nogi ugięte, unoszenie z leżenia do rąk nad kolanami, do siadu; russian twist nieliczone, ale za duże obciążenie wzięłam; tutaj chcę coś innego niż dotychczas, aczkolwiek chyba też nie russian twist, to pierwsze może zostawię]
1x20: brzuszki/odwrotne brzuszki/1x15 unoszenie ciała bokiem 10kg [coś chyba zepsułam przy MC w kręgosłupie, bo go czułam, jak leżałam przy brzuszkach i w ogóle ten brzuch mi jakoś nie szedł, więc tylko tyle... nie wiem, jeśli jest tu potrzebny, to zmienię na inne ćwiczenia, a jak nie, to w ogóle odpuszczę]
1x20: brzuszki/odwrotne brzuszki/unoszenie ciała bokiem 10kg [nie zdążyłam więcej, ledwo to – może to i dobrze, bo nie chcę przemęczać brzucha, żeby dobrze go trzymać przy innych ćwiczeniach]
1x20: brzuszki/odwrotne brzuszki/unoszenie ciała bokiem 10kg [było tak gorąco, że nie dokończyłam ]
3x20: brzuszki/odwrotne brzuszki/unoszenie ciała bokiem 10kg/12kg/14kgx15 [nie wiem teraz, jak rozłożyć kg w unoszeniu bokiem: ponownie 10/12/14 czy 10/12/12 czy 12/12/12]
3x20: brzuszki/odwrotne brzuszki/unoszenie ciała bokiem 10kg/10kg/10kg [j.w.]
3x20: brzuszki/odwrotne brzuszki/unoszenie ciała bokiem 8kg/10kg/12kg
3x20: brzuszki/odwrotne brzuszki/unoszenie ciała bokiem 10kg/8kg/10kg [powinnam była inaczej rozłożyć obciążenie w unoszeniu, ale było pozajmowane]
brzuszki 20/15/10?15? [tylko to, bo już ledwo dawałam radę - porządnie zmęczył mnie ten trening]

__________________________________________________________________________
Trening nóg – super. Chociaż gdzieś przy wykrokach miałam kryzys (ale to raczej bardziej fizyczny).

Powiem szczerze, że bardziej restrykcyjnie ustalone diety ryją mi psychę :/ Oprócz większej trudności w przygotowywaniu posiłków (bo przyzwyczajona byłam do czegoś innego) mam też wtedy wrażenie, że coś źle zrobię i zepsuję założenia. A poza tym stresem to mam wtedy ciągoty na to, czego nie można. Ehh. No i pewnie na początku jest najgorzej. Także dobrze, że to tylko tymczasowo.

26.06.15r., piątek
dzień 71.
(76. dzień cyklu @)
sen: 00: 7,5h – pff, znowu trochę przesadziłam wieczorem
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, pokrzywa, wywar z siemienia, trochę wywaru z mintaja, woda z gotowania cukinii
suple: Castagnus x2
(1/4 omleta pół godziny przed następnym posiłkiem)

Byłam dziś głodna, szczególnie późnym popołudniem/wieczorem (no i nadal jestem chociaż teraz to właściwie bardziej nienasycenie), może także z powodu niecelowej dużej przerwy między 1. a 2. posiłkiem, ale w sumie to już od rana, więc to pewnie głównie po DT nóg.
Czułam dziś pupę i ogólnie trochę w nogach wczorajszy trening.


Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-06-26 22:43:16
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
27.06.15r., sobota
dzień 72.
(77. dzień cyklu @)
sen: 00: 11h - czyli odsypianie
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania brokułu, wywar z serc
suple: Castagnus x2
Na brak apetytu nie narzekałam od rana, a już szczególnie potreningowo. 3. posiłek duży, a jeszcze zapchałam się warzywami.

Trening A zakres: 10-8
1. WL 5x
27.5x10/30x10/32.5x10/35x10/37.5x6+1+1 [ostatnie powtórzenie to raczej 0.8 ; generalnie zdarza mi się robić przerwy i tego nie zapisuję, ale tutaj były już znaczące]
27.5x10/30x10/32.5x10/35x10/37.5x6 [jak widać, lepiej na wyższych powtórzeniach, bo obciążenie takie same jak przy zakresie 8-6]
30x8/32.5x8/35x8/37.5x7/x5 [chyba było na początku jeszcze 27.5x8]
30x8/32.5x8/35x8/37.5x6/x4 [hm... tak jakby właściwie regres, bo poprzednim razem było więcej powtórzeń – może powinnam zacząć od 27.5 albo po prostu osłabienia c.d.]
27.5x10/30x10/32.5x10/35x10/37.5x6
27.5x10/30x10/32.5x10/35x7/x5 [nie wiem, czy nie lepiej byłoby rozłożyć 25/30/32.5/35/35]
25x12/27.5x12/30x12/32.5x12/35x7
25x12/27.5x12/30x12/32.5x10/x8
22.5x15/25x15/27.5x15/30x11 [albo nie zapisałam jednej serii (byłoby to 30x15), albo (i raczej tak było) niechcący zrobiłam tylko 4; 3 ostatnie powtórzenia z dużą pracą prawego bicepsa]
22.5x15/25x15/27.5x10/x9/x9

2. Wiosłowanie sztangielką 5x
6x10/8x10/10x10/12x10/x8
6x10/8x10/10x10/12x8/x8 [12-ki już średnio; trochę regres w porównaniu z poprzednimi]
8x8/10x8/12x8/14x7/x6 [14-ki już za ciężko]
8x8/10x8/12x8/14x8/x7 [14-kami trochę „szarpane”; ogólnie dużo lepiej niż na początku]
6x10/8x10/10x10/12x9/x9 [przy 12kg już trochę gorzej czułam plecy]
6x10/8x10/10x10/12x8/x7 [noo, chyba się nauczyłam :o tylko też nie wiem, czy podobnie jak w WL nie lepiej byłoby zacząć niżej]
4x12/6x12/8x12/10x12/12x9 [mega zdziwienie :O dobrze mi się robiło, pracowałam plecami – przynajmniej tak mi się wydaje, zresztą skoro dałam radę z takim obciążeniem, to tym bardziej prawdopodobne, że nie ciągnęłam ramionami; super; dotychczas chyba zawsze robiłam trening A bezpośrednio po treningu D, a tym razem miałam przerwę – może to dlatego?]
4x12/6x12/x12/x10/x8 [słabo, powtórzenia dosłownie wymuszone, z aktywacją ramion - ciągle nie ogarniam tego ćwiczenia; dzisiaj dodatkowo dokuczały mi DOMSy po wczorajszych szrugsach - spróbuję je jakoś zamienić/przełożyć]
4x15/6x15/6x15/x13/x12 [po 2. serii poprawiłam technikę: ruch wychodzący z łopatki i mniejszy łuk – mam nadzieję, że już będzie mi lepiej z tym wiosłowaniem]
4x15/6x15/8x10

3. Przyciąganie wyciągu dolnego 3x15
-
-
-
-
-
-
-
-
-
20x15/25x15/30x7

4. Wyciskanie siedząc 3x
6x10/8x10/10x10 [nie wiem, jak wcześniej robiłam z 12-kami, bo teraz przy 10-kach już uginają się ręce]
6x10/8x10/10x8 [duży regres w porównaniu z wcześniejszymi zakresami, gdzie już przy 12-10 zaczynałam od 8kg... a tutaj jak zrobiłam niby rozgrzewkę z 6-kami, to poczułam, że to już seria robocza, tak ciężko szło]
8x8/10x8/12x5
8x8/10x8/x7 [regres znowu]
8x10/10x10/x6 [regres, ciężko]
8x10/10x10/12x7
8x12/10x12/12x5/10x3 [chciałam na koniec dobić 10-kami, ale już tylko 3 dałam radę]
6x12/8x12/x15 [chciałam w 3. serii 10-ki, ale były zajęte]
6x15/x15/8x11
4x15/6x15/8x10

5. Wyciskanie francuskie dwurącz stojąc 3x
10x10/12x10/x8 [w 2. serii ostatnie powtórzenie ledwo i już gorzej technicznie, nie dokładałam]
8x10/10x10/12x8
10x8/12x8/14x5 [nie wiem, czy w ostatniej serii nie było 12kgx5]
10x8/12x8/14x7?
10x10/x10/12x6
8x10/10x10/12x6 [nie wiem, czy w 1. serii nie było od razu 10kg]
8x12/10x12/12x6? [to 12 kg to już tak niestabilnie]
8x12/10x12/x10
6x15/8x15/10x11 [3 ostatnie średnio technicznie]
6x15/8x15/10x8

6. Uginanie stojąc z supinacją 3x
6x10/8x8/6x10 [no i regres, sztangielki po prostu okazały się nagle za ciężkie]
6x10/8x10/x10 [tu już nie będę raczej progresować ciężarem, zostawię układ taki, jaki jest dla zachowania techniki, bo 8kg to już dużo]
[6x8/]8x8/x8/x8 [średnio stabilnie]
[6x8/]8x8/x8/x7
6x10/8x10/x7 [też regres – może barki i bice zmęczyły się przy WL?]
6x10/8x10/x10 [jak teraz rozłożyć obciążenie? 8kg to maks, jeśli mam zachować technikę, bo już przy tym muszę jej pilnować]
6x12/8x10/x8
6x12/8x10/x8 6x12/8x9/x6/6x6 [w 3. serii z 8-kami tylko 6 powtórzeń, więc dobiłam 6-kami – już tylko 6 powtórzeń, bo więcej nie dałam rady ; stałam za daleko od lustra i średnio kontrolowałam łokcie]
4x15/6x15/x12 [nie wiem, czy nie za bardzo ruszam łokciami]
4x15/6x13/x11

__________________________________________________________________________
+ na koniec:
90s pajacyki/10 wykroków w przód
90s pajacyki/10przysiadów
60s pajacyki/10 wykroków w tył
60s pajacyki
Skróciłam czas pajacyków, bo i tak praktycznie tylko rękami jakoś tam machałam, nogami ledwo powłóczyłam.

28.06.15r., niedziela
dzień 73.
(78. dzień cyklu @)
sen: 00:6h – e? bez sensu o 6... obudziłam się na siku i byłam też głodna
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania cukinii, woda z gotowania brokułu
suple: Castagnus x2
O 16:00 jest łopatka wołowa, ale bardzo chuda, więc wpisałam dobierając mniej więcej do stanu faktycznego.
Czy ja kiedyś twierdziłam, że B+T sycą? Dziś nawet po ostatnim, obfitym w nie posiłku, nie powiedziałabym - chyba jeszcze się nie przyzwyczaiłam. Ogólne przez cały dzień zapijanie nie działało, a już na pewno nie wodą.
Widzę, że dużo warzyw wpadło.

Po południu złapała mnie senność, zamykały mi się oczy. W sumie trwała do wieczora.
DOMSów znaczących brak, jedynie leciutko czułam klatkę pod pachami czy ramiona, ale to minimalnie.

Po niecałym tygodniu (od wtorku do niedzieli) minusy w łydkach - to wyjątkowo - i w biodrach. Brzuch dziś rano bardziej wydęty, ale ogólnie to też jest z nim wizualnie lepiej, poza tym dzisiaj zobaczyłam w lustrze lekki zarys czworogłowych :O także pozbywam się trochę wody.
Jeszcze taka obserwacja: więcej sikam – chyba, że też więcej piję.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 47 Napisanych postów 4694 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 53265
Czujesz głód, może wreszcie zaczynasz spalać tłuszcz A te wywary z serc, na co pijesz? Pamiętam, że kiedyś ktoś mi pisał, bodaj Obli, że są bardzo zdrowe i ponoć spalają fat z brzucha. Wszystko fajnie, ale jakoś nie mogę się przemóc.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
AL3ktra: Chyba spalam... XD A tak serio to chciałabym, oby
Wywary piję sobie o tak o, bo jak gotuję serca, to jest z nich taki rosołek. O, nie wiedziałam, że spala fat z brzucha - nawet jeśli to zbyt daleko powiedziane/optymistyczne. Noo, mi smakują do picia różne dziwne wywary, wypijam wodę po gotowaniu właściwie niemal wszystkiego

29.06.15r., poniedziałek
dzień 74.
(79. dzień cyklu @)
sen: 23.30: 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, wywar z serc
suple: Castagnus x2
Trochę nagmatwałam z węglami, bo zapomniałam, że i przedtreningowo mogą być. A w ostatnim posiłku dałam, bo nie chciałam być głodna w pracy.

Trening B zakres: 10-8
1. Przysiad 5x
35x10/40x10/45x10/50x8/x7 [R:20x15/30x10; od 45 ciężej mi było utrzymać technikę]
35x10/40x10/45x10/50x10/55x7 [R:2x8/2x10/25; optymalny zakres przysiadów to dla mnie 8-6, te 10-8 już mi się trochę dłuży]
40x8/45x8/50x8/55x6/x5 [R: 20/30; regres – mogłam mieć zmęczone nogi po wczorajszym 8h staniu, no i też było gorąco]
40x8/45x8/50x8/55x8/60x4? [R: 20/30/35; powyżej 50kg już mniej pewnie]
35x10/40x10/45x10/50x10/55x6 [ostatnia seria po dość długiej przerwie, mogłam jeszcze powalczyć]
35x10/40x10/45x10/50x8/x7 [w miarę go już? toleruję, chyba wynika to też z mniejszej ilości powtórzeń; ale w ostatniej serii to mogłam więcej zrobić]
30x12/35x12/40x12/45x10/x9 [psychicznie nie dałam rady, jedynie nikły progres wywalczyłam]
30x12/35x12/40x12/45x8/x8 [uff... przy 45kg, chyba też 40, trochę leciałam do przodu; strasznie ciężko mi się wstaje już z takimi obciążeniami]
25x15/30x15/35x15/40x10/x8 [z 40kg już gorzej technicznie, więc na siłę nie dobijałam powtórzeń]
30x15/40x10/x8 [rozgrzewkowo 20x15 już było mega ciężkie – przysiady to moja pięta achillesowa]

2. MC na prostych nogach 5x
35x10/40x10/45x10/50x10/x9 [R:15/25; od 2. serii rozgrzewkowej ciągnięcie w lewej łydce]
35x10/40x10/45x10/50x10/x8 [R: 15/25; już w 1. serii roboczej poprosiłam o sprawdzenie techniki i było dobrze – starałam się trzymać brzuch; w przedostatniej serii zaczęło się ciągnięcie w lewej nodze z tyłu, a w łydce boleśnie paliło, więc już nie dokładałam ciężaru]
40x8/45x8/50x8/55x8/60x6 [R: 20/30; podobnie jak w przysiadzie mniej – może też mniej niż poprzednim razem serii rozgrzewkowych miało na to wpływ?; mimo pasków trudno mi było utrzymać sztangę, po 2. serii zdjęłam rękawiczki; tak jak ostatnio w MC czułam ciągnięcie w lewej nodze, aż do drętwienia w łydce – i to zdaje się, że nie w końcowych seriach przy największych ciężarach, tylko wcześniej]
40x8/45x8/50x8/55x8/60x7 [R: 15/25/35]
35x10/40x10/45x10/50x10/55x10 [R: 15/25/30; bardzo starannie robione, z dużym skupieniem na ruchu]
35x10/40x10/45x10/50x10/55x10 [obejrzałam filmiki z techniką i zwracałam uwagę na nogi, proste plecy i zakres ruchu, ale to właśnie przy tym ćwiczeniu bolą mnie plecy u dołu, które potem też przeszkadzają w zwykłym MC, z którym dotychczas nie miałam problemów, także dopytam o to w wątku z pytaniami]
35x12/40x12/45x12/50x12/55x11 [trochę obawiałam się o kręgosłup, który czułam, no i zapomniałam sprawdzić techniki – schodziłam chyba niżej niż ostatnio - a trener miał akurat personalny, więc nie chciałam przeszkadzać]
35x12/40x12/45x12/50x12/55x10 [muszę jeszcze bardziej ogarnąć technikę]
30x15/35x15/40x15/45x15/50x12 [możliwe, że powinnam się niżej schylać; czuję przy tym ćwiczeniu lekki dyskomfort w dole pleców]
35x15/40x15/45x15 [w pewnym momencie czułam ciągnięcie w lewej nodze z tyłu od pupy aż po łydkę]

3. Wykroki 3x
-
-
-
-
-
-
-
-
-
4x15/6x15/8x15 [jako pierwsze]

3. Prostowanie nóg siedząc 3x (obciążenie w funtach)
80x10/90x10/100x10
70x10/80x10/90x10 [ciężko]
80x8/90x8/100x8 [przy 100 lb zaczynał się dyskomfort w kolanach/nad nimi]
70x8/80x8/90x8 [jak zaczynałam, bolały mnie kolana, teraz jest już zupełnie ok – no poza tym, że przez chwilę nie mogę sie ruszyć, jak kończę robić ]
60x10/70x10/80x9
50x10/60x10/70x10 [jako 4.]
40x12/50x12/60x10 [niedociągane maksymalnie do końca]
40x12/50x12/60x8 [przy 60kg już trochę pobolewało w okolicy kolan]
30x15/40x15/50x12
30x15/x15/x12 [obciążenie w funtach, najmniejsze możliwe i i tak na raty; nadal czuję trochę dyskomfort zaraz nad kolanami]

4. Uginanie nóg siedząc 3x (obciążenie w funtach)
80x10/90x9.5/x8 [to 8 na koniec to takie wymęczone; chyba tutaj muszę się jeszcze przyjrzeć technice – nie wiem, czy dobrze siedzę]
70x10/80x10/90x8 [w 1. serii lekko, ale już w ostatniej nie dobiłam do 10, także jest spora różnica w zależności od obciążenia]
80x8/90x8/100x8? [plecy u dołu „nieprzyklejone” do oparcia]
80x8/90x8/100x6 [2 ostatnie niepełne]
70x10/80x10/90x8 [1. seria ruch niedociągany do końca; 3. seria ostatnie powtórzenia nie do końca; nie siedziałam z plecami „przyklejonymi” do oparcia, jakby „mostkowałam”]
70x10/80x10/90x7 [jako 3.]
60x12/70x12/80x9 [jw.]
60x12/70x10/x10.5
50x15/60x12/x15
40x15/50x15/60x10 [robiłam wolno i dociągałam do końca – nie wiem, czy to dobrze]

5. Łydki 3xmax
230x20/250x20/270x20
210x20/230x20/250x20 [najprawdopodobniej technika gorsza niż wcześniej – chyba za mały zakres ruchu i dokładność, muszę to poprawić]
190x20/210x20/230x20 [mogłam jeszcze]
170x20/190x20/210x20
150x20/170x20/190x20 [właściwie nie było maks, tylko do 20 powtórzeń]
130x20/150x20/170x20 [obciążenie w funtach – na suwnicy i przy tym zostanę, bo lepiej czuję łydki]
20x20/25x18/x20 [ze sztangą na stepie; chyba mniej dokładnie niż ostatnio – albo nie wiem, skąd tyle powtórzeń]
25x12/x9/x9 [ze sztangą na stepie, trochę za duży ciężar jednak, trudno mi było utrzymać równowagę]
25x20/30x15/35x15 [zamienię to jakoś, bo ze sztangą mi nie idzie – bolą mnie plecy i nie czuję łydek, może suwnica?]
15x20/35x15/x15 [to 35kg to było za dużo, bo się chwiałam, zmniejszę]

+ brzuch
Jeżyki 32.5x20/35x15/32.5x20 [od 2. serii ciągnęło mnie w prawym bicepsie, więc mniejszyłam; pozostanę jednak przy zaczynaniu od 30kg]
Unoszenia nóg w podporze 12/8/5 [czyli – coraz gorzej, szczególnie, że też podnoszę nogi niemal coraz mniej]
Jeżyki 30x20/32.5x20/35x20 [jako 2.; krótkie przerwy, bo się spieszyłam]
Unoszenia nóg w podporze 14.5/10/7 [jako 1.; w 2. serii gdzieś od 7. powtórzenia niżej; generalnie raczej regres, szczególnie, że robione przed jeżykami, więc mniejsze zmęczenie brzucha – chyba, żeby mniejsze rozgrzanie?]
Jeżyki 30x20/32.5x20/35x20
Unoszenia nóg w podporze 12/7/6 [spory regres]
Jeżyki 30x20/x20/35x20 [jako 2.]
Unoszenia nóg w podporze 15/10.5/7.5? [jako 1.; w 1. i 2. serii wyżej niż dotychczas unoszone nogi - kolana do klatki]
Jeżyki 25x20/30x20/35x20 [30kg jest optymalne – 25 idzie lekko, a 35 już gorzej technicznie]
Unoszenia nóg w podporze 13.5/7.5/7 [jakiś regres ale 1. seria chyba wyżej niż zwykle]
Jeżyki 25x20/32.5x20/37.5x13 [to 37.5kg to już za dużo, pozostanę przy 25/30/35]
Unoszenia nóg w podporze 15.5/10.5/9.5
-
- [nie zdążyłam brzucha]
Jeżyki 25x20/30x20/35x20
Unoszenia nóg w podporze 15/9.5/8.5 [„rączki” do trzymania są nieregulowane, a mam za krótkie przedramiona na te, dlatego trochę mi niewygodnie]
Jeżyki 22.5x15/27.5x15/32.5x15
- [tylko jeżyki, bo zamykali siłownię]
Jeżyki 20x15/25x15/30x15
Unoszenia 20/17/13 [nie wiem, jak to się nazywa: leżałam ze zgiętymi nogami, stopami na podłodze, ręce proste i zbliżałam dłonie do kolan - ale raczej to zmienię, bo bolały mnie plecy i szyja trochę]

__________________________________________________________________________
O ile na wolnych ciężarach widoczny spadek mocy i regres, to maszyny bez większego pogorszenia.

Nie dość, że dokucza mi głód, to jeszcze mam trudności w myśleniu i koncentracji :/

30.06.15r., wtorek
dzień 75.
(80. dzień cyklu @)
sen: 23: 8h - i tak musiałam wstawać
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania brokułów
suple: Castagnus x2 – jak nie zapomniałam
W 1. posiłku zjadłam orzechy, które miały być potem, bo się nie najadłam. Trochę warzyw z 2. w 1. (głód) i 4. (kończone). W 4. zapchałam się warzywami – niezbyt pomogło (a w sumie jeszcze mogłam ten omlet zrobić z 6 jaj, że też nie pomyślałam).

Bez większych DOMSów.
Myślałam i miałam nadzieję, że przyzwyczaję się do takiego rozkładu, ale im dalej w las, tym gorzej i raczej powinnam przyzwyczaić się do zasypiania na głodniaka... Przyznaję, że jestem słaba w te klocki, więc odliczam dni do końca tej miski.


Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-06-30 21:55:39
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
1.07.15r., środa
dzień 76.
(81. dzień cyklu @)
sen: 00: 10h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania kalafiora
suple: Castagnus x2
Po wczorajszych warzywach wieczorem wydęło mnie etc. Ale przynajmniej rano nie byłam bardzo głodna

Trening C zakres: 10-8
1. Pompki szeroko 5xmax
15/12/10/9/9 [R: pompki na podwyższeniu]
13/10/9/8/8 [R: 15 pompek na podwyższeniu/WL 2x6/rozpiętki 2x4; regres – może wynika z większej dokładności, a może z jakiegoś partaczenia techniki ]
16/11/10/9/9 [starałam się trzymać brzuch, ale jak zerknęłam bokiem, to i tak byłam zgięta – chyba, że to tylko takie wrażenie przy luźnej koszulce]
15/12/10/8/8 [starałam się robić ze spiętym brzuchem, może nie schodziłam zupełnie nisko, ale zachowywałam lepszą postawę]
15/11/10/10/9 [w sumie powtórzenia dobijane na siłę – nie do końca schodzone]
16/11/10/9/7
14/11/9/9/8 [nadal nie te 15, ale sumarycznie coraz więcej]
12/10/9/8/8 [już myślałam, że duży regres, ale w sumie o 1 mniej niż ostatnio, tylko jakoś inaczej rozłożone]
15/11/8/8/6
15/11/6/6/5 [masakra, żal, mało ]

2. Inverted rows 4x
9.5//17/12?/10? [1. seria z prostymi nogami; w 2. serii gdzieś od 14 niżej się podnosiłam]
15/15/15/13.5 [wszystkie serie na ugiętych nogach, chyba jednak wrócę do 1. z prostymi, ale dziś raczej nie dałabym rady, bo jakaś zmęczona byłam]
7.5//15/12.5/14 [1. seria z prostymi nogami; tu coś na koniec zaszalałam :O; ogólnie na ugiętych nogach lepiej czuję plecy - bo z prostymi po prostu mi za ciężko]
8.5//13.5/11/11?? [1. seria z prostymi nogami]
10//15/11/10? [1. seria z prostymi nogami; ostatnie powtórzenia i ostatnia seria mniej dociągane]
8.5//15/11.5/9.5 [1. seria z prostymi nogami; potem trochę siłą rozpędu/wymachu]
7.5//13/11/9 [1. seria z prostymi nogami; potem coraz bardziej pracowałam nogami, szczególnie tuż nad kolanami :/]
8//12/12/10 [1. seria z prostymi nogami]
7.5//9.5/10/8 [albo nie zapisałam jednej serii, albo nie zrobiłam ; gorzej niż ostatnio - od 2. serii na ugiętych nogach, a i tak mało]
11/8.5/7.5//10.5/8 [3 serie z (prawie) prostymi nogami, 2 ze zgiętymi]

3. Przyciąganie na wyciągu dolnym
30x10/35x6.5/30x10 [za wysoko zaczęłam]
25x10/30x10/35x8?
30x8/35x8/x8 [ostatnie powtórzenia z 35kg już ledwo dociągane, właściwie po 7.5]
25x8/30x8/35x7 [fajnie tu plecy pracują]
25x10/30x9.5/x9
25x10/30x9.5/x7.5? [nadal bez ruszania tułowiem]
20x12/25x12/30x9 [nie „bujałam” tułowiem, trzymałam go praktycznie w jednym miejscu, a na filmiku, który wkleiła w swoim dzienniku carrramba pokazują, że można ]
25x12/30x8.5x7.5
-
-

4. Unoszenie bokiem stojąc 3x
3x10/4x10/3x10/x10 [regres, regres]
4x10/x10/5x8.5 [już z 4-kami dosyć ciężko]
4x8/5x8/x8 [zapomniałam, że miałam dodać powtórzeń, ale i tak jakoś nie miałam tu za dużo siły]
4x8/5x8/x8 [6-kami nie dałam rady; tak spojrzałam na poprzednie treningi i chyba tu po prostu progresu siłowego nie zrobię, więc już lepiej zwiększyć powtórzenia, bo tak to mam ciągły regres]
4x10/5x10/x8 [jak ostatnio – 5kg baardzo ciężkie]
4x10/x10/5x8 [nie wiem, jak przedostatnio tyle zrobiłam, bo teraz to 4kg wydaje mi się bardzo ciężkie]
4x10/x9/x7 [mega ciężko, duży regres - może to dlatego, że robiłam 3 treningi pod rząd, więc góra była całkiem niedawno i mało czasu na regenerację, chociaż wtedy nie wiem, dlaczego reszta ćwiczeń poszła ok?]
4x12/5x9.5/x9
2.5x15/3x15/4x13
1.25x15/2.5x15/3x22 [za małe obciążenie - ale przynajmniej dobrze czułam]

5. Triceps dip 3xmax nogi na wysokości rąk
10x10/12x10/14x10 [starałam się schodzić nisko; było ciężko, 3. seria ledwo]
10x10/12x10/14x10 [chyba nie schodziłam bardzo nisko – do poprawy]
8x10/10x10/12x10 [chyba jednak trochę zbyt asekuracyjnie dobrałam tu obciążenie]
6x10/8x10/10x10 [z 6-ką lekko, z 10 już ledwo]
23/16/13 [dołożę obciążenie]
21/16/13 [lubię ten progres ]
17/11/10
19/12/9 [chyba tak dużo dlatego, że obok stali dwaj panowie ]
15/10/9
15/10/9

6. Uginanie rąk chwytem młotkowym stojąc 3x
6x10/x10/8x5 [z 8-kami mniej stabilnie]
6x10/x10/8x7 [z 8-kami ruch łokciami]
8x8/x8/x8 [2. seria gorzej technicznie, a w 3. to już w ogóle jakby „pomagałam sobie łokciami”]
6x8/8x8/x6?7? [8-kami technika już lepsza niż wcześniej nimi]
6x10/x10/x10 [chciałam w 3. serii wziąć 8kg, ale były zajęte – może to i dobrze, to technika lepsza]
4x10/6x10/8x6 [z 8kg już mniej stabilnie]
4x12/6x12/x12 [w ostatniej serii już gorzej technika]
4x12/6x12/x10 [miałam 3. serię robić 8-kami, ale były zajęte – i dobrze, bo raczej ucierpiałaby technika]
4x15/x15/6x11
3x15/4x15/6x10

__________________________________________________________________________
Coraz bardziej zbliża się czas przerwy i regeneracji. Już długo robię ten trening, a poza tym ostatnio dosyć często czuję się zmęczona i nawet nie mam ochoty ćwiczyć - bo i sił brak.

2.07.15r., czwartek
dzień 77.
(82. dzień cyklu @)
sen: 23.30: prawie 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania cukinii, trochę wywaru z miruny, pokrzywa
suple: Castagnus x2

Lekkie DOMSy w ramionach, potem przy łopatkach i trochę na środku pleców.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rzabba Instruktor
Ekspert
Szacuny 492 Napisanych postów 6557 Wiek 49 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 132729
czas na pomiary?

>>życie zaczyna się po trzydziestce<<
leniwa efka
trzeba mieć silne barki, żeby udźwignąć skrzydła anioła

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
rzabbo, już niedługo - robię co niedzielę, ale teraz chyba będą w sobotę, żeby były po DT (jak to zwykle bywało).

3.07.15r., piątek
dzień 78.
(83. dzień cyklu @)
sen: przed 00: 8,5h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, trochę wody z gotowania cukinii
suple: Castagnus x2

Trening D zakres: 10-8
1. MC 5x
55x10/60x10/65x10/70x6+1/5 [R: 20/40/50; do 60kg było lekko, potem za ciężko i kilka razy zwaliłam technikę – niektóre powtórzenia wyszły za bardzo z pleców]
55x10/60x10/65x10/70x9+1/75x7 [już na początku sprawdzany (w domu obejrzałam trochę filmików z techniką/błędami) i było dobrze, mam pilnować ułożenia głowy; 10. powtórzenie przy 70kg brzydkie, bo musiałam poprawić sztangę – już zupełnie puścił chwyt, oczywiście mimo pasków]
62.5x8/67.5x8/72.5x8/77.5x8//82x5x?5/75x?5 [z 82.5kg poprosiłam o sprawdzenie i lipa... za wysoko schodziłam, a w konsekwencji robiłam nogami, właściwie bez pleców - po poprawieniu techniki 75kg okazało się za ciężkie i już w ogóle zakończyłam, ale stanowczo będę musiała to poprawić – schodząc z ciężaru]
60x8/65x8/70x8/75x8/80x6 [R: 15/35/45/55; w którejś/któryś serii/-ach ciągnęło mnie w lewej nodze, a w łydce aż było uczucie podobne do drętwienia; bałam się tej 80-ki, ale dołożyłam i nawet jakoś lepiej mi się robiło niż z 75kg]
60x10/65x7/x10/70x8/x6 [masakra - było gorąco i tak się pociłam, że nie mogłam utrzymać sztangi... w 3. serii zdjęłam rękawiczki i sztanga odrobinę mniej się ślizgała, ale i tak mega słabo]
62.5x10/67.5x10/72.5x10/77.5x6/x4 [R: 45/55; ostatnio przy 70kg puszczał chwyt, tym razem było jakoś lepiej; za wysoko zaczęłam, powinnam od 60kg raczej]
55x12/60x12/65x12/70x10/x8 [przy 70kg mimo pasków oczywiście masakrycznie puszczał mi chwyt, dlatego tyle; trochę znowu czułam ten kręgosłup :/]
55x12/60x12/65x12/70x8/x8 [bolały mnie plecy w dolnym odcinku :/ (nie na tyle, żeby przerwać, ale jednak), dziwne, wcześniej tego nie było]
45x15/55x15/60x15/65x10/x8 [jak widać, lepiej nakładać przy progresowaniu więcej kg]
45x15/55x15/57.5x15/60x12/x10? [chyba za wolno progresowałam, skoro zatrzymałam się na 60kg - albo byłam zmęczona 5 seriami, albo też po prostu jakaś osłabiona]

2. Goblet squat 5x
18x10/20x10/23x10/25.5x10/x10
16x10/18x10/20x10/23x10/25.5x10
18x8/20x8/23x8/25.5x8/30.5x4 [w ostatniej serii czułam trochę kręgosłup – to za dużo]
18x8/20x8/23x8/25.5x8/30.5x5 [nie ma nic pomiędzy 25.5 a 30kg niestety]
16x10/18x10/20x10/23x10/25.5x8 [tu już na szczęście lepiej było utrzymać ciężar; po przedostatniej serii trochę więcej przerwy]
16x10/18x10/20x10/23x10/25x6
14x12/16x12/18x12/20x12/23x10 [z ciężarem łatwiej mi się siada głęboko niż bez obciążenia]
14x12/16x12/18x12/20x12/23x8 [tutaj, pamiętając o bólu poprzednim razem, miałam nie wychodzić poza 18kg, ale robiłam bez dyskomfortu, więc pocisnęłam]
12x15/14x15/16x15/18x10/x10 [przy 18kg trochę bolały mnie plecy w dolnej części]
12x15/14x15/16x13/x13/x11

3. Wykroki chodzone 3x
12x10/14x10/16x10 [spore przerwy, może z 16-kami mniej dokładnie, acz starałam się, tylko było już ciężko]
12x10/14x10/x10 [16-ki na 3. serię zajęte]
14x8/x8/16x8 [mogłam zrobić 14/16/16]
12x8/14x8/x8/x8 [4 serie, bo jakoś dziwnie to rozłożyłam – mogłam wziąć 16-ki w 3. serii, nie wiem, czemu tego nie zrobiłam, i wyszło tak]
12x10/14x10/x8 [w ostatniej serii nie utrzymałam sztangielek]
12x10/x10/14x10
10x12/12x12/14x10 [14kg już technika do nadzoru]
8x12/10x12/12x12 [teraz to już nie jestem pewna, czy dobrze zapisałam obciążenie]
6x15/8x15/10x15 [dobite, ale to 10kg to już ledwo]
4x15/6x15/8x15

4. Łydki 3xmax na stepie z obciążeniem w ręce
20x20/23x20/x20 [1. seria 10+10 ze zmianą ręki, potem stwierdziłam, że robię bez zmiany i udało się dociągnąć]
18x20/20x20/23x20 [10+10 ze zmianą ręki; starałam się schodzić w miarę nisko; nie wiem, czy tu jeszcze progresować z ciężarem, czy lepiej skupić się na powolnym, głębokim ruchu i np. jeszcze dać jedno obciążenie na wszystkie serie?]
18x20/20x20/23x20 [robione 10+10 – ze zmianą ręki]
16x20/18x20/20x20 [pilnowałam, by nisko schodzić]
16x20/18x20/20x18 [chyba robię mniej dokładnie niż na początku, bo aż niemożliwy taki progres]
14x20/16x20/18x20 [z 18kg już bardzo ciężko]
12x20/14x20/16x20
12x20/14x20/16x16
10x15/12x15/14x15 [to na stepie jest dobrze; właściwie wzięłam zakres jak reszty ćwiczeń]
8x16/10x14/x14 [robię na stepie, jedną ręką podpieram się o ścianę, w drugiej trzymam obciążenie, co serię zmieniam rękę - dobrze tak jest?]

5. Szrugsy 3x
10x10/12x10/x10 [bez progresu, ale i tak miałam wrażenie, że to obciążenie to za dużo]
10x10/12x10/x10 [chciałam 14-ki na 3. serię, były zajęte, ale jak widzę po poprzednich treningach, to dobrze]
12x8/x8/x8 [technika z serii na serię coraz gorzej, ale bez patologii]
10x8/12x8/14x8 [z 14kg już technicznie gorzej – za ciężko]
10x10/12x9/x8 [12kg już trochę niepewnie]
8x10/10x10/12x9
7x12/9.5x12/x12 [przed tym była przerwa i kończone w domu – niewygodnie i ciężko z moimi hantlami; technikę to na początku miałam chyba jednak dobrze i tak będę robić]
6x12/8x12/10x12 [nadal raczej źle, próbowałam z tym pochyleniem się, ale gorzej czułam wtedy ćwiczenie]
6x15/8x15/10x9.5 [zorientowałam się, że źle to robię, bo nie pochylam się do przodu, tylko mam proste plecy –do poprawy]
4x15/6x15/8x15 [miałam nie robić ze względu na obolałą górę po przedwczorajszym treningu, ale poszło "z rozpędu" i ok]

+ brzuch:
3x: siadanie z leżenia x20/unoszenie bokiem 8x15 [to pierwsze to jak ostatnio – takie pełniejsze, dokładniejsze brzuszki, robione stosunkowo wolno, pod koniec trochę przyspieszyłam, dobrze czułam przy tym brzuch]
3x: spięcia?x20/russian twist 6kg [to pierwsze nie wiem, jak nazwać – nogi ugięte, unoszenie z leżenia do rąk nad kolanami, do siadu; russian twist nieliczone, ale za duże obciążenie wzięłam; tutaj chcę coś innego niż dotychczas, aczkolwiek chyba też nie russian twist, to pierwsze może zostawię]
1x20: brzuszki/odwrotne brzuszki/1x15 unoszenie ciała bokiem 10kg [coś chyba zepsułam przy MC w kręgosłupie, bo go czułam, jak leżałam przy brzuszkach i w ogóle ten brzuch mi jakoś nie szedł, więc tylko tyle... nie wiem, jeśli jest tu potrzebny, to zmienię na inne ćwiczenia, a jak nie, to w ogóle odpuszczę]
1x20: brzuszki/odwrotne brzuszki/unoszenie ciała bokiem 10kg [nie zdążyłam więcej, ledwo to – może to i dobrze, bo nie chcę przemęczać brzucha, żeby dobrze go trzymać przy innych ćwiczeniach]
1x20: brzuszki/odwrotne brzuszki/unoszenie ciała bokiem 10kg [było tak gorąco, że nie dokończyłam ]
3x20: brzuszki/odwrotne brzuszki/unoszenie ciała bokiem 10kg/12kg/14kgx15 [nie wiem teraz, jak rozłożyć kg w unoszeniu bokiem: ponownie 10/12/14 czy 10/12/12 czy 12/12/12]
3x20: brzuszki/odwrotne brzuszki/unoszenie ciała bokiem 10kg/10kg/10kg [j.w.]
3x20: brzuszki/odwrotne brzuszki/unoszenie ciała bokiem 8kg/10kg/12kg
3x20: brzuszki/odwrotne brzuszki/unoszenie ciała bokiem 10kg/8kg/10kg [powinnam była inaczej rozłożyć obciążenie w unoszeniu, ale było pozajmowane]
brzuszki 20/15/10?15? [tylko to, bo już ledwo dawałam radę - porządnie zmęczył mnie ten trening]

__________________________________________________________________________
Bolały mnie trochę plecy po treningu, ale to jestem świadoma, że po średnim technicznie MC. Wzorem MissInvincible zechcę walczyć "ze swoją tendencją do narzucania na siebie max ciężaru kosztem techniki" i w następnym cyklu postaram się "nie pędzić tak z ciężarem" - bo jeśli chodzi o ćwiczenia na nogi, a szczególnie MC, to trochę tak było chwilami :/
No, to raczej ostatni jak na razie trening z tego zestawu, teraz odpoczynek. Pociągnę ten rozkład do niedzieli, żeby były 2 tygodnie (bez 1 dnia ;p), od poniedziałku wracam albo na 125/135/80+, albo 125/150/80- i właściwie już zaczynam jakąś dłuższą regenerację - myślę, że z tydzień i że taka przerwa od siłowni mi się przyda. Chciałabym potem wrócić do ćwiczeń naprawdę wypoczęta.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
Pomiarów wkleję trochę więcej, bo te treningi robię od 22.03.

Na obecny rozkład przeszłam 23.06.
Czyli w biodrach rzeczywiście odrobinę spadło (a podobno, oczywiście upraszczając, „węgle idą w brzuch, a tłuszcze w biodra” i jabłkom zaleca się niższe WW, a gruszkom T). Reszta pomiarowo bez zmian, ale brzuch lepszy – bardziej napięty, mniej rozlazły (chociaż niby z moimi 68-69cm w talii sprzed roku muszę się na razie pożegnać, podobnie jak z <70 pod biustem). W biuście powinno chyba być mniej, bo w miseczkach luz, ale to może plecy urosły


Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-07-06 19:12:53
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
4.07.15r., sobota
dzień 79.
(84. dzień cyklu @)
sen: przed 1 : 8h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z gotowania brokułu, woda z gotowania cukinii
suple: Castagnus x2

Czułam dziś wyjątkowo skośne brzucha na dole, oprócz tego trochę obolałe nogi.
No i czułam, że się nie wyspałam, bo chwilami aż zamykały mi się oczy. Także naprawdę ważna jest godzina pójścia spać, nie tylko długość snu.

5.07.15r., niedziela
dzień 80.
(85. dzień cyklu @)
sen: 00: 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z cukinii, woda z gotowania kalafiora
suple: Castagnus x2

Wieczorem głód (a już ostatnio jakby trochę zelżał). Od jutra już wyższe węgle i na razie przerwa od treningu - zresztą dobrze się złożyło, bo upały takie, że ledwo idzie oddychać.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 46 Napisanych postów 842 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 71137
Uzupełniam miski z czasu bez ćwiczeń:

6.07.15r., poniedziałek
dzień 81.
(86. dzień cyklu @ - o, już przekroczyłam jakby „trzeci cykl”, ehh)
sen: 00.30: 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, trochę wody z cukinii, woda z gotowania kalafiora
suple: Castagnus x2
Gdzieś pół godziny po ostatnim posiłku byłam wyjątkowo pobudzona, tzn. zupełnie nie chciało mi się spać mimo że wcześniej odczuwałam, już niemal „tradycyjnie”, senność.

Dzisiaj totalny bezruch – o ile w weekend coś tam chodziłam, to dziś praktycznie przesiedziany dzień...

7.07.15r., wtorek
dzień 82.
(87. dzień cyklu @)
sen: po 00: prawie 9h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, pokrzywa, trochę wywaru z wątróbki, trochę wywaru z serc
suple: Castagnus x2

Dopiero drugi dzień z wyższymi węglami, a już to widać po brzuchu na dole.
Będę zapisywać, jak mi nie umknie: wpadł spacerek 2x20-30min. (krótszych już na pewno nie zapisuję)

8.07.15r., środa
dzień 83.
(88. dzień cyklu @)
sen: po 23: niecałe 9h (a położyłam się ok. 22.30)
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, wywar z serc
suple: Castagnus x2
Twarogu już za dużo.

Spacer 2x20min.
Bodajże dziś lekko czułam plecy u doły przy siadaniu – także to chyba nie sprawka MC czy innego ćwiczenia, skoro bez nich też się to pojawiło.

9.07.15r., czwartek
dzień 84.
(89. dzień cyklu @)
sen: po 00: 8h
płyny: woda, ocet jabłkowy rano
suple: Castagnus x2
Z warzyw chyba najgorzej znoszę kalafiora (gazy)... Także wyjem aktualne zapasy i raczej powinnam go jeść sporadycznie.


10.07.15r., piątek
dzień 85.
(90. dzień cyklu @)
sen: po 00: 8h – już chyba od 3 dni budzę się rano przez pobliski remont :/
płyny: woda, ocet jabłkowy rano, woda z cytryną i miętą
suple: Castagnus x2
Ostatni posiłek na oko, ale, jak widzę, nawet chyba wyszło pod rozkład.

Spacer 2x50-55min. (kilkuminutowa przerwa pomiędzy).


Tymczasem skleciłam wstępną wersję nowego treningu - widać jakieś błędy? Od razu zaznaczam, że najmniej udany wydaje mi się dzień nóg i to jest baardzo wstępna wersja, raczej do zmiany (ale wklejam, żeby już całość dać).
W nawiasie liczba serii, a ilość powtórzeń to też tylko propozycja.
Klatka piersiowa + biceps (14+9)
WL 12/12/10/10/8
Wyciskanie hantlami na skosie 12/10/8 + Pompki 3xmax
Rozpiętki 10/10/10
Uginanie ze sztangą 12/10/8
2 z tych:
Uginanie młotkowe 12/10/8
Uginanie siedząc na ławce skośnej 12/10/8
Uginanie na wyciągu 10/10/10

Nogi (19+6)
edit: już wiem, że to będzie na pewno do zmiany, tylko jeszcze nic konkretnego nie mam - pomyślę
Przysiad 12/10/10/8
Przysiad bułgarski 12/10/8
MC na prostych nogach jednonóż lub Zbieranie grzybków 12/10/8
Hip Thrust 12/10/8
Prostowanie 12/10/10 (+ Uginanie na maszynie 12/10/10)
Łydki step 3x20
Łydki suwnica 3x20

Barki + triceps (13+9)
PP 12/12/10/8
Arnoldki 12/10/8
Unoszenia przodem 12/12/12 + Unoszenie bokiem 12/12/12
Odwrotne pompki 10/10/10
Wyciskanie francuskie leżąc 12/10/8
Wyciskanie francuskie stojąc jednorącz 12/10/8

Plecy (20)
MC 12/12/10/8
Przyciąganie drążka górnego nachwytem w siadzie 12/12/10/8
Wiosło 10/10/10
Inverted rows 3xmax
Przyciągania drążka dolnego 12/10/8
Ściąganie drążka prostymi rękami 12/10/8

Chyba za dużo tych serii na plecy - jeśli tak, to co wywalić?


Zmieniony przez - nolose w dniu 2015-07-11 17:10:30
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Pomocy + 15kg na hormonach

Następny temat

Do oceny

WHEY premium