Witajcie kochani <3
Po kilkudniowym resecie powracam.Obżarta,wzdęta i lekko zaokrąglona tu i ówdzie :P
Tak poważnie dzisiaj waga powróciła do normy czyli 53kg.
Po Mistrzostwach Polski jestem trochę rozbita i jeszcze chyba nie doszłam do siebie po tym całym zamieszaniu.Jak większość z Was wie na MP zajęłam 6 miejsce.Przyznaje było to zaskoczenie i początkowo był mega wk***!!
Po głębszej analizie mogę w jakimś stopniu zrozumieć oceny sędziów,choć liczyłam na 4 pozycję.Konkurencja była mocna i początkowo bałam się nawet o wejście do finału,jednak myślałam ,że da się coś więcej osiągnąć.
Okazuje sie ,że bycie w finale to mój juz stały element wszystkich zawodów hehehe
A tak poważnie to dziś nabrałam ochoty na więcej i niech sobie nikt nie myśli ,że sie poddam.Już dziś zrobiłam trening (bary,
bicek,brzuch i bieżnia)Juz sobie przygotowałam posiłki na jutro,zrobię sobie mały detoks bo już nie mogę,tak mi ciężko,tym bardziej ,że byłam dzis na lodach i to jakich mmmm pychotka :)
Jeżeli chodzi o same zawody to zapamiętam je do końca życia.Było cudownie,miałam koło siebie osoby ,które sa dla mnie bardzo ważne i bez względu na mój wynik będę to wspominać z uśmiechem na twarzy.Moja ekipa spisała sie na medal.Nie wiem czy jeszcze ktoś może sie pochwalić tak cudownymi przyjaciółmi i rodziną.Ich wsparcie i zaangażowanie uświadomiło mi ,że to co robię ma sens i pomimo braku medalu oni mnie wspierają i wierzą we mnie i to jest dla mnie ważniejsze niż tytuł.Mam ich i właśnie dla Nich nie odpuszczę i koniec :D
Ciesze się ,ze mogłam spotkać kolegów i koleżanki z forum jak i z poprzednich zawodów.Atmosfera na bacstagu zawsze jest mega,a emocję temu towarzyszące są nie do opisania:)
Madziu,Jarku,Tomciu,Olu,Matti,Aniu - dziękuje że byliście ze mną <3