Cielu - raz mnie tak chwycilo, ze zadne masci ani tabletki nie pomagaly przez kilka dni, aż łeb bolał w okolicach potylicy z jednej strony. Wtedy mi lekarka zastrzyki na 5 dni zapodała to puscilo, w 3 dzien chyba. Próbuję sie ustawić do takiego dobrego fizjoterapeuty od Nas z miasta, pracował i nadal pracuje z czołówka polskich sportowców ale nie moge się do niego dodzwonic od 3 dni.
Doris - dlatego po lekku dzisiaj szło na silce, jutro podobnie.
TRENING Z DZISIAJ: praktycznie cała góra :
- wiosło z hantlą - 3 x 15
- sciąganie do klatki - 2 x 12
- przyciąganie do brzucha siedzac - 2 x 12
- WL - 3 x 15
- rozpietki na skosie - 3 x 12
- sciaganie nachwytem drązka /\ - 3 x 15
- uginanie z hantlami siedzac oburącz - 3 x 12
Po robocie zjadlem posilek i sobie drzemnąlem...2h. Wstalem, szybko sie ogarnąlem i polecialem
na silkę, lekko mi w brzusiu w polowie juz ssało to szejka potreningowy sączylem juz sobie w trakcie silki. Bylo to mniej Carbo niz zwykle bo tylko 25gr+gluta+wit.C+agmatyna(mniej bo i trening mniej intensywny)
Dieta standardowo to co w dzien roboczy, po silce wciagnalem 200gr pieczywa, czesc z piersią kurczaka, czesc z wędzonym lososiem, do tego 2 chlebki chrupkie(9gr wegli), sztuka kiwi....szklanke mleka jeszcze walnąlem, bo mialem ochotę i mnie teraz cos dziwnie w brzuchu kręci, pobolewa
. Wypilem juz sobie 25 kropelek Verdin, popijam herbate miętową.
Jutro 2 cwiczenia na czwórki sobie zrobię, jedno na dwojki, prostownik, kilka serii bocznych unoszen zrobię, lydki. Natomiast w piątek juz jedziem dalej z ciezkim treningiem i nabieraniem mięsiwa