Wiek : 24
Waga : 67
Wzrost : 160
Obwód w biuście: 94
Obwód pod biustem: 81
Obwód talii w najwęższym miejscu: 78
Obwód na wysokości pępka: 87
Obwód bioder: 93
Obwód uda w najszerszym miejscu: 66
Obwód łydki: 37
W którym miejscu najszybciej tyjesz: uda
W którym miejscu najszybciej chudniesz: brzuch
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: obecnie nic, prócz sezonowego snowboardu
Co lubisz jeść na śniadanie: najlepiej obiad ;) Ale jajecznicę też, owsiankę ewentualnie
Co lubisz jeść na obiad : mięcho! ryż, makaron
Co jako przekąskę : raczej nie jadam
Co jako deser : owoce (jeśli czekolady nie ma w pobliżu)
Ograniczenia żywieniowe : prócz finansowo-rodzinnych (opisane poniżej), brak
Stan zdrowia: fizycznie nic mi nie dolega
czy regularnie miesiączkujesz: tak
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: siłownia, rower (tylko po lesie), nie przepadam za cardio w sali
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : brak
Stosowane wcześniej diety : 18 lat – dietetyk, bardzo niskokaloryczna z tajemniczymi ziołami, krótka przygoda z Dukanem
Poczytuję sobie SFD od jakiegoś czasu, w zeszłym roku było czyszczenie miski, wielkie gotowanie, była siłownia, spodobało mi się. A potem zmiana w pracy, wyjazd na projekt, praca 16h na dobę – psychofizycznie nie dałam rady, o zadbaniu o siebie nie wspominając.
Teraz ostro zasiedziane ciało daje o sobie znać w różny sposób, że potrzebuje ruchu.
Miska – bywa problematyczna. To temat na malą żywieniową sagę rodzinną, ale w skrócie wygląda to tak, że na ten moment nie jestem w pełni samodzielna finansowo, a domownicy mają nieco odmienne zdanie w temacie odżywiania (bo jedzenie mięsa 3x na dzień, a ja jestem urodzonym mięsożercą!, to jakieś burżujstwo, które nie przystoi i do tego tuczy. Warzywa są drogie. Ciągle gotowanie robi niepotrzebną parę w mieszkaniu). Wszyscy w domu mają nadwagę/otyłość. Problemem nie jest brak kasy, ale cała gama emocji, która się pojawia, a która sprowadza się jak mniemam do tego, byśmy wszyscy jedli pasztet, patrząc sobie nawzajem w talerze i wyrokując, że wystarczy MŻ. A wszystko tak, żeby w efekcie nikt za bardzo nie odstawał i nie udowodnił, że można inaczej. Musiałabym mieć jakąś lodóweczkę ukrytą w podłodze. Będę samodzielna, będzie po mojemu na 100%, ale na ten moment muszę sobie jakoś radzić z tym, co mam. Jeżeli to nie do przejścia w tym dziale, powiedzcie – wrócę za (hm…) półtora roku. W tym momencie działam sobie tak, że na śniadania-kolacje wybieram coś z lodówki (dokupując coś niepozornego), na obiad jem to, co jest przewidziane w domowym planie, czasem coś tam modyfikując albo biorąc gotowanie dla rodziny na siebie i uprzedzając, że spaghetti będzie na pomidorach.
Trening - chciałabym bardzo uprzejmie prosić uprzejmą duszę o pomoc w dopasowaniu treningu do moich możliwości sprzętowych (przejrzałam mnóstwo tematów na forum i w każdym treningu do którego dotarłam pojawiają się jakieś ćwiczenia, których zrobić nie mogę. Próbowałam „żonglować” ćwiczeniami ale zawsze zapędzę się w kozi róg, a i kompetencji ku temu mi brak.)
Sprzęt do dyspozycji – ławeczka z ustawianym skosem, sztanga, hantelki, stojak do przysiadów.
Małe ograniczenie – moja panika. Trenuję samiusieńka w piwnicy i nie zrobię ćwiczeń typu – wyciskanie sztangi na ławce, dzień dobry – wszędzie tam, gdzie oczyma wyobraźni widzę przygniatające mnie żelastwo ;)
Trenować chciałabym 3x w tygodniu.
Cel – to przede wszystkim włączenie dobrej aktywności w codzienny rytm, bo jej brak bardzo mi doskwiera. Drugi to redukcja, ale wiedząc, że miska nie jest idealna, nie spodziewam się tutaj jakiś spektakularnych efektów.
W zeszłym roku robiłam trening nr 1, ale teraz z racji domowej siłowni musiałabym zastąpić w nim większość ćwiczeń:
Trening A.
A. Przysiad ze sztanga na plecach
B1. wyciskanie sztangi skos góra - czy może być jakiś wariant z hantelkami?
B2. przyciąganie drążka dolnego siedząc do brzucha - musiałabym zmienić
C1. prostowanie nóg w siedzeniu - musiałabym zmienić
C2. wznosy tułowia z opadu - musiałabym zmienić
D. plank (1x ile dasz rade utrzymać)
Trening B.
A. Martwy ciąg
B1. Wyciskanie sztangi stojąc
B2. ściąganie drążka górnego do klatki szeroko z nachwytem - musiałabym zmienić
C1. wypady - czy może być z hantelkami?
C2. uginanie nóg leząc - musiałabym zmienić
D. pompki 1 seria na maksymalna ilość powtórzeń
Po treningu 20min aerobów na bieżni lub rowerku, lub orbitreku...
Jeżeli bardziej doświadczone koleżanki byłyby skłonne podpowiedzieć, na na jakie ćwiczenia mogę powymieniać powyższe, lub też wskazać inny plan możliwy do wykonania z moim skromnym sprzętem, będę szalenie wdzięczna!
Do dzisiejszej miski doszły: fasolka zielona, marchewka i groszek, sałata.
Mam nadzieję, że zbyt wiele nie przeoczyłam :)
Pozdrawiam!
Zmieniony przez - anelam w dniu 2015-01-21 03:03:04
Zmieniony przez - anelam w dniu 2015-01-21 03:06:56