Czy Ci smutno, czy Ci źle... Conor w mig dojedzie Cie! - SPAM!!

W dupie mam statystyki pisze o tym co widziałem na własne oczy, a boks oglądam od wielu lat.
Sędziowie, komentatorzy, ci którzy tworzą te statystyki są subiektywni jak i ja.

Może po prostu Floyda nie lubisz xD Rozpykał De La Hoye elegancko. Nie była to dewastacja jaką zafundował mu Manny Pacquaio, ale też Mayweather walczył inaczej.

/edit
Swoją drogą, bełkot Kostyry przy walce Floyda z Oscarem irytował strasznie.

Zmieniony przez - enediktal w dniu 2014-11-11 16:40:51

Floyd jest bezkonkurencyjny.

E tam bezkonkurencyjny, kilka walk dziwnym trafem go omineło z zawodnikami w ich prime Mannym czy Margaryną.

Omijam też, że jak na dość dużego WW nigdy odwagi na pójście do MW nie miał.

To samo mozna by powiefziec o kazdym mistrzu ze kogos ominal.
Take jak Spider nie poszedl wage wyzej a tez moglby

Mma to nie boks, tak podróże wagowe są częste.

Nie lubisz go I tyle. Przyznaj sie ;)

O czym tu gadać, wszyscy eksperci zgodnie mówią że Oscar przerżnął z Mayweatherem. To czy staty są obiektywne czy nie może mieć znaczenie gdy mówimy o małej różnicy, a nie o dominacji.

Ilość wyprowadzonych ciosów przez Oscara- 587
Ilość czystych trafień - 122
Ilość wyprowadznych ciosów przez Mayweathera- 481
Ilość czystych trafień- 207

Power punche- 138 vs 82 dla Mayweathera

Wobec tak oczywistych i miażdzących statystyk aż głupio w ogóle dyskutować. To, że Oscar wyprowadzeniem prawie 600 ciosów zamydlił oczy mniej błyskotliwym kibicom, nie zmienia faktu, że na 5 uderzeń 4 lądowały na gardzie lub były unikane przez Moneya. Ale sam fakt wyprowadzania ciosów+ciągła presja i szarża potrafią zaczarować niektórych

Pierwsza walka z Castillo- tu się można kłócić czy Money ją wygrał

Argumenty Obelxa :"W dupie mam statystyki pisze o tym co widziałem na własne oczy, a boks oglądam od wielu lat. "

Obejrzyj jeszcze raz walkę, wróć i przeproś

Zmieniony przez - Dremor w dniu 2014-11-12 07:32:28

Ch**a nie lubię ale obejrzę jeszcze raz bo mam szacunek do jego kunsztu.