Kilo mięcha, supli gary i bajcepsy masz ze stali

jakoś nie mam parcia w ogóle na słodkie, ciesze się w 'lecie' miałem. Akurat wyprzedaż lodów w stonce, cholera... co by tu wybrać.

Zgłodniałem czas na kuraka

jakoś co do trenerów, może sam bym poszedł... ale musi być widać że się zna na rzeczy w sumie jest taki w kwadracie. Ale znajomego dziewczyna jest 'trenerką' obydwoje wyglądają jak ludziki michelin prawie. Znajoma mamy zaś jest profesjonalną 'dietetyczką'... POTĘŻNYCH gabarytów.

i jak tu ufać takiemu :D

wiesz kto jest najleszym trenerem?

Wiedza i chęć zmiany siebie. Żaden trener nie jest potrzebny

zaczynam robić pierwszy raz masę, poszedłem od stycznia na siłkę to wyglądałem jak.... zalany masakrycznie. Zacząłem zwracać uwagę na jedzenie poleciałem z redukcją, tylko z czego była redukować jak mięśni prawie zero. Poleciał fat i jestem suchoklates. Także od poniedziałku staram się lekko na + z kcal i gitara. Ale po obciążeniach widać że jest lepiej Boje się żeby mnie nie zalało jak wcześniej, ale chyba nawet jak podleje to coś z tego idzie w mięśnie więc muszę zluzować.

ale w sumie... mądrze prawisz.

Jak nie masz fatu, to masuj mądrze i nie podleję "mocno"

moje mięśnie na brzuchu też długi czas przykrywała oponka, ale oponka opadła i jest git :D