Micha:
Warzywa: ogórki małosolne, czerwona papryka, pomidor, brokuły, kapusta biała
Płyny: woda, herbata zielona, kawa, pokrzywa, herbata czarna z miodem i cytryną (profilaktycznie, bo jestem przeziębiona)
Przyprawy: cynamon, sól, czerwona papryka
+mały kawałek ciasta z galaretką i truskawkami (biszkoptu to tam było tyle choćby wcale..)
Trening:
1. "V" na poręczach 6 x 12
2. Deska 6 x 30s raz na dłoniach, raz na przedramionach (z nogami opartymi o poręcze)
3. "Piramidka" na TRX 6 x 12
-nogi w taśmach, przedramiona na macie i unoszenie bioder w górę
4. Pochylenie tułowia do przodu i powrót (w pozycji na kolanach) na TRX 6 x 12
-kurde ciężko mi nazwać to ćwiczenie
w każdym bądź razie ciężar ciała miałam na rękach, bo opierałam się nimi na taśmach, ruch do góry angażował jeszcze prostowniki grzbietu
5. Ćwiczenie z hantlami - ugięcie przedramion, wyciskanie, ramiona w bok, do przodu i od początku 6 x 12 x 4kg
Teraz tych treningów mogę nie mieć tak usystematyzowanych jak w domu, no ale jestem "w gościach" więc nie wybrzydzam. To samo co do miski, znowu nie uzupełniłam tłuszczy, ale serio coś mi to nie idzie, ale powoli do przodu, już powoli planuję z wyprzedzeniem swoje posiłki tutaj:) No i z góry przepraszam za tą margarynę i mąkę (ale na tym było smażone mięso i sos zagęszczony potem mąką) w sumie jakoś tego sosu nie brałam, ale wiadomo mięsa nie umyłam hehe no a wiadomo, że nie mam wpływu na to co i na czym smaży pani domu heh :D i tak jeśli chodzi o obiady to nie mogę narzekać:)