treningi,suplementacja,odblokowanie [email protected]
...
Napisał(a)
...
Napisał(a)
Cholera nie ogarniam...
Owszem, nie mam rozpisanej diety na karteczce co do gramowych ilości produktów czyli defacto diety nie mam.
Aczkolwiek nie ogarniam tego, że pewne ramy mam wprowadzone (np. śniadanie 4-5 jaj (różne formy) + płatki owsiane + oliwa z oliwek, kolacja zawsze ser twarogowy 200g + czasamijakaś rybka + oliwki, obiad przeważnie pierś z kurczaka (z rosołu/wody lub kotlet) + ryż (czasami ziemniaki) i pozostałe 2, 3 posiłki oparte o płatki owsiane, jogurt naturalny, makaron, mięso lub ryby. Raz na jakiś czas jakieś pierogi/bigos - po prostu domowe jedzenie.)
Nie ogarniam, ponieważ uważam, że to co jem to nie jakaś tragedia i pewne osoby ćwiczące dużo krócej mają o niebo lepsze efekty mimo, że tak samo nie trzymają diety...
Trening? Wprowadzałem duuże zmiany, począwszy od klasycznych 3 dniowych splitów, fbw, przez 5X5 i push pull 4 dniowe.
Jak widzicie jestem zalany. Biegam od miesiąca 3 razy w tygodniu (2 razy po treningu siłowym i raz w nietreningowy około 30-40 minut).
Wysypiam się regularnie (minimum 7-8 godzin).
A przez te 2 lata mięśnia nic...Jak odpuszczę miskę (w sensie zaczynam jeść np. 3-4 posiłki dziennie) jestem mega głodny i mam wrażenie, że marnieje w oczach...)
Martwi mnie to, bo cholera lubię ćwiczyć i ćwiczę, ale efekty to najfajniejszy motywator a tutaj dupa. 2 lata stracone na marne...
Może geny? Nie chce zrzucać na to, ale żywcem potrzebuje odpowiedzi.
Bo to, że nie mam diety wiem, że najistotniejsze, z tym że mimo wszystko coś tak powinno się rozwinąć a ja zalany bez kształtu bez formy, bez mega siły nic...
Nie wiem co się dzieje, może coś poradzicie? Może dać sobie spokój...?
Thks.
Owszem, nie mam rozpisanej diety na karteczce co do gramowych ilości produktów czyli defacto diety nie mam.
Aczkolwiek nie ogarniam tego, że pewne ramy mam wprowadzone (np. śniadanie 4-5 jaj (różne formy) + płatki owsiane + oliwa z oliwek, kolacja zawsze ser twarogowy 200g + czasamijakaś rybka + oliwki, obiad przeważnie pierś z kurczaka (z rosołu/wody lub kotlet) + ryż (czasami ziemniaki) i pozostałe 2, 3 posiłki oparte o płatki owsiane, jogurt naturalny, makaron, mięso lub ryby. Raz na jakiś czas jakieś pierogi/bigos - po prostu domowe jedzenie.)
Nie ogarniam, ponieważ uważam, że to co jem to nie jakaś tragedia i pewne osoby ćwiczące dużo krócej mają o niebo lepsze efekty mimo, że tak samo nie trzymają diety...
Trening? Wprowadzałem duuże zmiany, począwszy od klasycznych 3 dniowych splitów, fbw, przez 5X5 i push pull 4 dniowe.
Jak widzicie jestem zalany. Biegam od miesiąca 3 razy w tygodniu (2 razy po treningu siłowym i raz w nietreningowy około 30-40 minut).
Wysypiam się regularnie (minimum 7-8 godzin).
A przez te 2 lata mięśnia nic...Jak odpuszczę miskę (w sensie zaczynam jeść np. 3-4 posiłki dziennie) jestem mega głodny i mam wrażenie, że marnieje w oczach...)
Martwi mnie to, bo cholera lubię ćwiczyć i ćwiczę, ale efekty to najfajniejszy motywator a tutaj dupa. 2 lata stracone na marne...
Może geny? Nie chce zrzucać na to, ale żywcem potrzebuje odpowiedzi.
Bo to, że nie mam diety wiem, że najistotniejsze, z tym że mimo wszystko coś tak powinno się rozwinąć a ja zalany bez kształtu bez formy, bez mega siły nic...
Nie wiem co się dzieje, może coś poradzicie? Może dać sobie spokój...?
Thks.
...
Napisał(a)
Przykład dnia mojej diety: (jak mówiłem, nie korzystam z wagi, wielkości na oko)
Śniadanie - ok. 7:40
- Płatki owsiane: 50g
- Mleko chude (max 2 %): ok. 300ml
- Jaja: 4 - 5 sztuk
- Łyżka oliwy z oliwek
II Śniadanie - ok. 11:00 (praca)
- Płatki owsiane: 50g
- Jogurt naturalny 1,5% - 330ml
- Ser twaróg chudy: 200g
- czasami kefir: 250 ml
Obiad - ok.14:30 (chyba, że między 11 a 14 robię trening to trochę później) - po treningu banan
- Ryż: 50 - 100g
- Pierś z kurczaka: pół piersi
- Warzywa
- bardzo rzadko dla smaku jakaś zupka lub barszcz czerwony z jajkiem
II obiad - ok. 17:30 - 18:00
- czasami powtórka Obiadu
- ew. chleb razowy: 3 kromki
- filet z kurczaka: 6 plasterków
- warzywa
- lub ryż + jogurt naturalny i jakieś źródło białka dodatkowo
Kolacja - ok. 21:00
- ser twarogowy chudy - 200g
- ryba - 50-100g
- oliwki czarne lub zielone - 4-5 sztuk
Tak to najczęściej wygląda...Lubię bardzo ser biały i jem go sporo. Mięsa też jadam sporo, lecz to zależy od dnia, czasami tylko na obiad czasami i przez większość posiłków. Jednak śniadanie I i II są stałe i kolacja też. Czasami małe zmiany przy obiedzie I i II.
Śniadanie - ok. 7:40
- Płatki owsiane: 50g
- Mleko chude (max 2 %): ok. 300ml
- Jaja: 4 - 5 sztuk
- Łyżka oliwy z oliwek
II Śniadanie - ok. 11:00 (praca)
- Płatki owsiane: 50g
- Jogurt naturalny 1,5% - 330ml
- Ser twaróg chudy: 200g
- czasami kefir: 250 ml
Obiad - ok.14:30 (chyba, że między 11 a 14 robię trening to trochę później) - po treningu banan
- Ryż: 50 - 100g
- Pierś z kurczaka: pół piersi
- Warzywa
- bardzo rzadko dla smaku jakaś zupka lub barszcz czerwony z jajkiem
II obiad - ok. 17:30 - 18:00
- czasami powtórka Obiadu
- ew. chleb razowy: 3 kromki
- filet z kurczaka: 6 plasterków
- warzywa
- lub ryż + jogurt naturalny i jakieś źródło białka dodatkowo
Kolacja - ok. 21:00
- ser twarogowy chudy - 200g
- ryba - 50-100g
- oliwki czarne lub zielone - 4-5 sztuk
Tak to najczęściej wygląda...Lubię bardzo ser biały i jem go sporo. Mięsa też jadam sporo, lecz to zależy od dnia, czasami tylko na obiad czasami i przez większość posiłków. Jednak śniadanie I i II są stałe i kolacja też. Czasami małe zmiany przy obiedzie I i II.
...
Napisał(a)
Co do diety jeszcze co istotne często jak wiedziałem, że posiłek ma mało lub nie ma dorego białka np. (ryż + jogurt naturalny) uzupełniałem wcześniej jakąś odżywką białkową lub BCAA.
Aktualnie od miesiąca po treningu białko lub czasami BCAA i czasami przed (jak czułem się głodny). Po przeważnie banan jeszzcze.
Przed aerobami BCAA.
Wcześniej stosowałem wiele odżywek: dużo kreatyn, częstooo białko i na początku gainery. Prawie stale Carbo kiedyś. Działania kreatyny nie odczuwałem (tylko siła trochę większa).
Słodycze? - mega sporadycznie w małych ilościach.
Przekąski? - do rzadkości (wyjazdy/delegacje/wycieczki) ale to nie słodycze, drożdzówki tylko najczęściej orzeszki ziemne, orzechy, migdały jogurty kefiry, batony białkowe, banany, owoce).
Piję dużo duuużo wody mineralnej i źródlanej : MINIMUM 3 litry dziennie (przy treningu min. 1 litr więcej)
Aktualnie rano biorę kompleks witamin i minerałów bo jem mało warzyw i wieczorem magnez z B6.
Aktualnie od miesiąca po treningu białko lub czasami BCAA i czasami przed (jak czułem się głodny). Po przeważnie banan jeszzcze.
Przed aerobami BCAA.
Wcześniej stosowałem wiele odżywek: dużo kreatyn, częstooo białko i na początku gainery. Prawie stale Carbo kiedyś. Działania kreatyny nie odczuwałem (tylko siła trochę większa).
Słodycze? - mega sporadycznie w małych ilościach.
Przekąski? - do rzadkości (wyjazdy/delegacje/wycieczki) ale to nie słodycze, drożdzówki tylko najczęściej orzeszki ziemne, orzechy, migdały jogurty kefiry, batony białkowe, banany, owoce).
Piję dużo duuużo wody mineralnej i źródlanej : MINIMUM 3 litry dziennie (przy treningu min. 1 litr więcej)
Aktualnie rano biorę kompleks witamin i minerałów bo jem mało warzyw i wieczorem magnez z B6.
...
Napisał(a)
ZielarzNie wiem co się dzieje, może coś poradzicie? Może dać sobie spokój...?
Nie poddawaj się!!!
Zacznij od diety, nie jeśc "na oko"
Wylicz sobie zapotrzebowanie na poTreningu, i od tego utnij trochę kcal
masz dobrego arta:
https://www.sfd.pl/[art]_PIERWSZA_REDUKCJA__PRZYGOTOWANIE_DO_DIETY.-t681908.html
Zrób redukcję, na pewno mięcha jest więcej jak zaczynałeś 2 lata temu.
Sprzyja Ci do tego sezon letni.
Jak już dojdziesz do momenty gdy nie będzie tyle fatu, zacznij stopniową zwiększac kcal aż wyjdziesz na plus.
Patrz co się dzieje w lustrze, i wyciągaj wnioski.
Nie ma co kombinowac, tylko skupic się na podstawach
ZielarzNie ogarniam, ponieważ uważam, że to co jem to nie jakaś tragedia i pewne osoby ćwiczące dużo krócej mają o niebo lepsze efekty mimo, że tak samo nie trzymają diety.
Sam znam taki osoby co jedzą tonę syfu i rosną elegancko, to są genetycy. Nie każdy ma tyle szczęścia, a znaczna większośc ciężko pracuje aby zbudowac trochę mięsnia.
Myśl pozytywnie Elo
...
Napisał(a)
byZielarzBo to, że nie mam diety wiem, że najistotniejsze, z tym że mimo wszystko coś tak powinno się rozwinąć a ja zalany bez kształtu bez formy, bez mega siły nic...
Nie wiem co się dzieje, może coś poradzicie? Może dać sobie spokój...?
z takim nastawieniem żeby od razu dać sobie spokój to w niczym nigdzie nie dojdziesz. żeby gdziekolwiek dojść czy to w kulturystyce czy nawet w interesach czy w kwestiach życiowych musisz dążyć do celu pomimo wszystkich trudności a jeśli coś idzie nie tak to trzeba wyciągnąć z tej sytuacji wnioski i jechać dalej ucząc się na błędach. ty znasz swój błąd - dieta, więc czas wyciągnąć wnioski. przykładasz się, trenujesz odpowiednio, trzymasz prawdziwą, zdrową dietę wtedy możesz powiedzieć że dajesz z siebie 100%. sądzę, że dopiero kiedy robisz wszystko na 100% a forma nadal słaba, wtedy możesz zgonić na genetykę :) pozdro i bierz się do pracy
PS. też mam okolice 190 cm wzrostu, taka osoba musi na pewno dłużej ćwiczyć niż 170 cm, aby uzyskać pożądany efekt. ja ćwiczę prawie 5 lat, zaczynając z sylwetki skóry i kości (190cm 76-78 kg) i z wielkimi problemami do nabierania masy, jednak się nie poddałem i pomimo że uważam że to jeszcze nie to co chciałem osiągnąć, cisnę dalej bo widzę że z roku na rok jest coraz lepiej i to mnie najbardziej motywuje.
aha i tak jak kolega wyżej, również sugeruję zastosować dietę redukcyjną i potem masowanie z głową, ale uprzedzam że redukcja nie jest tak prosta jak budowanie masy :) pzdr
Zmieniony przez - nick23 w dniu 2014-05-27 14:15:11
...
Napisał(a)
Właśnie kończę powoli P&P 4xtydz. i chciałbym coś zmienić. Osobiście trochę sceptycznie podchodzę do planów bazujących na FBW, jednak czasami wrzucam, bo fajna odskocznia. Jednak poćwiczyć np. dobrze barki po klatce to dla mnie nierealne...
...
Napisał(a)
Klasyczne SPlity, splity 4-dniowe, FBW 3 dniowe, Split klasyczny z połączeniem biceps+triceps (super na łapkę), 5X5 Split (siła poszła fajnie) i ten P&P teraz.
Nie wiem co teraz wybrać... Powiecie to na co mam ochotę, ale nie wiem jak chce ćwiczyć
Nie wiem co teraz wybrać... Powiecie to na co mam ochotę, ale nie wiem jak chce ćwiczyć
Polecane artykuły