Od Zera do Bohatera - Korek na diecie

xzaar77

Dlatego, z biologia i natura nie wygrasz ;) 220 we wzorze na HRmax nie wzielo sie z nikad, jest to maksymalne tetno mozliwe do osiagniecia przez czlowieka - w momencie urodzenia. Pozniej juz tylko spada z wiekiem. Bezwarunkowo, wyjatkow nie ujawniono od poczatku badan nad HR do dnia dzisiejszego :)

To nie tak, ten wzor "220-wiek" to takie wygodne usrednienie,
(tak jak te nieszczesne 2000kcal/dzien), indywidualne roznice moga
byc znaczne, wynikac z wytrenowania, genetyki, zdrowia, itd.
Gdzies czytalem, ze niektorzy zawodowi kolarze potrafia zasuwac
na tetnach 200-210, nie znajde linka teraz.

Tutaj np. wyniki testow Miguela Induraina, 14 lat po zakonczeniu
kariery, w wieku 46 lat zrobil tetno powyzej 190/min:

http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22868823

korekkom

Czy rozsądne spożycie alkoholu(bez podjadania i bez browaru) wpływa mocno na zahamowanie redukcji masy ciała?

Alkohol wplywa na redukcje tak jak inne kalorie.
Wlicz te kalorie do bilansu i tyle.

Jak szamasz 2300 kalorii na dobę to z piwem uważaj, musisz to okupić prawie głodówką, 4 piwa wieczorem to 300 kalorii do zjedzenia w ciągu dnia - jeśli chciałbyś się tego schematu trzymać. Polecam nie pić, albo lampka wina raz w tygodniu do obiadu czy coś w ten deseń.

O browarku nie ma mowy. Tylko wysoko obrotowe. Życie towarzyskie strasznie cierpi na tym a zresetować się muszę czasami. Zauważyłem że jak wlicza się do bilansu to jest w miarę ok.

Nie musisz się zresetować tylko sobie wmawiasz, że musisz :) To prosty zabieg psychologiczny - takie usprawiedliwienie przed samym sobą Ja nie pije alkoholu w ogóle już ponad 2 lata a resetuję się na treningu spuszczając sobie porządny wp....ol a życie towarzyskie również na tym jakoś specjalnie nie cierpi - wszystko jest w głowie jak to mówią

Przeprowadzali kiedyś ciekawy eksperyment, na jakimś Discovery czy czymś podobnym, grupa ludzi została zrobiona w balona - pili alkohole bezalkoholowe nie wiedząc zupełnie o tym - po kilku godzinach "zabawy" niektórzy autentycznie chwiali się, mówili głupoty itd, zupełnie jak na bani. Generalnie wszyscy mieli humorek i było super - co to oznacza :D? Tak jak pisze Fifi - wszystko jest w głowie.

To efekt placebo. Badając skuteczność lekarstw też nie porównuje się grupy zażywającej lekarstwo do grupy niezażywającej ale właśnie do grupy zażywającej placebo.

Na redukcji powinieneś mocno ograniczyć alko i nie ma gadania.

Zgodzę się jednak z tobą, że jak spotkanie jest bardziej trunkowe (a takowe się zdarzają) to po godzinie tracimy ze znajomumi kontakt. Próbowałem już kilka razy... trzeźwy pijanego nie zrozumie .

Zgodzę się całkowicie, że na redukcji nie powinno się w ogóle spożywać trunków. Na treningu resetuje się to fakt. Tylko brak spotkań towarzyskich grozi izolacją co ma znowu wpływ na psychikę (monotonia, uczucie izolacji, brak akceptacji). Jestem typem towarzyskim i trunkowym. Przyznaje się do tego i nie zaprzeczam. Jak napisał Marcel trzeźwy pijanego nie zrozumie i jest nie najlepiej spostrzegany w towarzystwie jako "nie swój". Więc zostaje przebywać w domu, siłowni lub zająć się sprawami codziennymi. Innym rozwiązaniem jest w granicach oczywiście normy, czasami sobie pofolgować. Nikt nie mówi o pijaństwach. Wypicie w dobrej kompanii, butelki dobrego alkoholu dodatkowo zbilansowanego w diecie można jakoś przeżyć. Dużo osób na tym forum podporządkowało zdecydowaną większość swego życia treningowi i zdrowemu trybowi życia. Często kosztem swoich bliskich. Czy na pewno jest to dobre podejście do życia!? Są to tylko moje przemyślenia i jak mówi znany klasyk(w odniesieniu do mnie) "kto wróblem się urodził to kanarkiem nie zdechnie". A ja kulturystą nie zostanę:)

Ja kolejne picie alkoholu mam 25 maja będzie zjazd rodzinny i nie będę siedział o suchym pysku hehe. Damy radę.