Pippina ucieczka przed zawałem

Wpis motywacyjny.
Plan na dzisiejsze popołudnie bieg tam i z powrotem:
Tu wprowadź tekst linku...
Jak nie zdam raportu to można mi werbalnie skopać tyłek

Zmieniony przez - Pippin99 w dniu 2014-03-18 12:16:49

Zmieniony przez - Pippin99 w dniu 2014-03-18 12:17:45

Zmieniony przez - Pippin99 w dniu 2014-03-18 12:19:38

Jaki dystans? Ja właśnie wróciłem z 6km + 6x20 sekund przebieżek, wyszło ponad 7km. Tętno od rana za wysokie, nie zregenerowałem się po niedzielnych 14km oraz sobotniej wspinaczce. Kiepsko. W niedzielę kolejne 14 i lepiej, żebym wypoczął.

3,3 km x 2

Nie umiem wstawiać zdjęcia z Dropboxa ale widzę, że link działa.

w linku www zamień na dl i będzie git

kabo9

w linku www zamień na dl i będzie git

Dzięki!

Pochodzisz z tych okolic? Wielkopolska blisko Poznania? W sensie prędzej czy mieszkasz w okolicach z mapki? Żona jest z Opalenicy i tam przeważnie jeździmy gdy już jedziemy do Polski. Jeśli masz ochotę na wspólny bieg gdy już tam będę, można się dogadać, zwłaszcza gdy będę ogarnięty logistycznie.
Pozdrawiam i udanego biegu życzę.

Tak Ami, mieszkam tutaj.
Jak będziesz w okolicy daj znać, chętnie razem pobiegam albo poprzerzucam

Góra zdobyta, nie dałem rady pod nią wbiec i podchdziłem. W sumie zajęło mi to 40:25, dystans 5,22 km. Fajna okolica, dużo ścieżek leśnych; jakiś biegacz trenował tylko wbiegając na górę i zbiegając. Góra ma 90 metrów względnej wysokości. Zapomniałem wziąć pulsometr – i dobrze.
Przetestowałem kupione wczoraj w Lidlu buty, leginsy i skarpetki – wszystko gra, buty pasują. Kupiłem też opaskę na rękę do komórki ale jej nie wziąłem tym razem myśląc, że klucze od samochodu zmieszczę w leginsach ale się ni dało. Klucze z komórką obijały się o siebie w kieszeni windstopera na plecach.
Po poniedziałkowym treningu nie czuję pleców ale tricepsy, zapewne zostały wybudzone z letargu dipsami, dobrze im tak
Jutro rano siłka: klatka i barki.

Zdjęcie z wczorajszego biegu, na górze będącej celem biegu jest wieża widokowa:


Będziemy się częściej widywać z bliska

Dzisiejszy trening poranny:
- wyciskanie sztangi na ławce płaskiej 4 serie z progresją
- wyciskanie hantli na ławce skośnej 4 serie z progresją
- rozpiętki na ławce płaskiej 4 serie z progresją
- wznosy barków hantlami 4 serie z progresją
- podciąganie sztangi do brody 4 serie z progresją
- face pull 4 serie z progresją
- unoszenia ramion z hantlami w bok 3 serie z progresją

Przy pierwszym ćwiczeniu i do tego przy serii rozgrzewkowej miałem kłopot z odłożeniem sztangi, nie trafiłem jedną stroną na hak. Szamotałem się chwilę i pomógł mi pobliski paker. Winnym jest mój brak doświadczenia na siłowni, zaczepy były ustawione na wysokości o wiele za niskiej jak dla mnie. Haki były tak ustawione, że musiałem w nie trafiać gryfem ugiętymi w łokciach rękami. Po podwyższeniu zaczepów wszystko już przebiegało gładko. Nie znalazłem też nigdzie informacji jak głęboko należy się wsuwać na ławce pod sztangę – gryf miałem raz nad czołem, raz nad czubkiem nosa. Gdy miałem go nad szczęką to czułem się jakoś niekomfortowo. Późno się zabrałem za siłownię, brak doświadczenia muszę nadrabiać zwiększoną rozwagą bo sobie jakąś krzywdę zrobię.

Trening 20 marca, domowy:
Kółko 6 serii po 15
Brzuch mam coraz silniejszy, kółko jest dla mnie kilka razy bardziej skuteczne niż spięcia.

21 marca, siłownia po południu, 2h 20 minut
Miałem jakąś strasznie stresującą sytuację przed zaplanowanym treningiem, w ogóle nie miałem na niego ochoty. Poszedłem z rozpędu i nie żałuję:
- wyciskanie sztangi leżąc 3 serie
- wznosy barków 3 serie
- ściąganie wyciągu do karku w szerokim uchwycie 4 serie
- przysiady na maszynie Smitha 4 serie z progresją
- łydki na maszynie Smitha 4 serie
- uginanie nóg na maszynie 4 serie
- wyciskanie w górę na maszynie 3 serie
- orbitrek 40 minut



23 marca, basen
40 minut żabką, kilometr musiał pęknąć

23 marca, siłownia rano, 60 minut:
- najszerszy grzbietu na maszynie 4 serie
- MC 4 serie
- wiosłowanie w opadzie podchwytem 4 serie po 10
- ściąganie wyciągu do karku szeroko 4 serie
- wiosłowanie hantlą w oparciu o ławkę 2 ręką 2 serie
- dipsy 4 serie
- zarzuty siłowe 4 serie

Za słabą łapę mam na dipsy i za mało uginam ręce.
W domu zacząłem zmagać się z drążkiem:


Na razie się jeszcze nie lubimy, znajomość jest szorstka i jednostronna.

Spadł mi obwód w pasie, zrobiłem nowe dziurki w paskach do spodni



Zmieniony przez - Pippin99 w dniu 2014-03-24 21:32:36