[BLOG]Jakob94/Walka na IF'ie [Pods. redu. str. 37]

Dzień 18

Trening jak ta lala. Bardzo dobrze czułem wszystko. Nie mogę dobrze jednie poczuć ściągania drążka górnego, pracuję nad tym. Dzisiaj brakowało mi 100kcal to uzupełniłem je 100g ketchupu. Myślę, że zostanę przy takiej podaży kcal. Wyjściowa waga to 90kg, zostało więc nie dużo. Potem chcę skupić się na recompie/suchej masie, tak aby zrobić najlepszą formę jaką miałem na te lato, choć raz. Ciągle mam dziwne wątpliwości do diety. Odżywiam się przeciętnie, nie znam się na tych dziwnych kwasach tłuszczowych, nie stać mnie żeby wcinać ryby. Myślę, że nawet wątróbka, kurczak, jaja i twaróg z wyliczeniem białek, tłuszczy i węgli jest lepsze niż niewliczanie browarów i pizzy z kebabami. Zamówiłem mono z 7nutrition bo TCM od "konkurencji" się kończy.

Trening:

Wyciskanie na suwnicy 4s
Butterfly 3s (rozgrzewkowe ćwiczenie)
Wyciskanie hantli skos minus 4s
Ściąganie drążka górnego szeroko 2s i wąsko 2s
Wyciskanie hantli siedząc 4s
Uginanie młotkowo + Ściąganie drążka 3s

Suple:

10g TCM

Dieta:

Nie wiem dlaczego zostało to podwojone, te posiłki. Każdy jest raz !

Dzień 19

Waga przed cheatowaniem wskazywała 96,8 kg, a w pasie miara 96cm, więc pozytywnie. Cheat udał się dość średnio, za dużo chętnych na domową pizze było. Miałem zjeść 2 całe, zjadłem może z 3/4 jednej. Wytłumaczcie mi jedną rzecz, przyjechał taki typek z Anglii. Pracuje za granicą na co dzień. Jest wielki jak stodoła, poważnie, myślę, że 50+ łapa. Na klatkę 250kg w seriach brał. Nie trzyma kurczowo diety, a bebech od koxu nie jest aż tak wywalony. Genetyka ? Zero motywacji się tak męczyć..

Trening:

Przysiad
Martwy ciąg
Wyciskanie leżąc
Wyciskanie stojąc
15/12/10/10/8

Przerwa- 110sek (jedna dłuższa, więc dodałem 2 powtórzenia, duży tłok był)

Dieta:

Chipsy z Lidla (na spółkę z żonką...)
Czekolada Milka z karmelem (tutaj też mi podjadła...)
Pół czekolady krówkowej
ok 3/4 pizzy domowej z sosami
3/4 paczki chipsów z Lidla
4 kromki chleba ze schabowymi i ketchupem
Jabłko

Jak widać skromnie, ale od razu lepiej się czuję jak podbiłem trochę kcal takimi rzeczami.

Jeżeli wygląda jak tucznik to nie ma czego zazdrościć

Dzień 20

Powrót do rzeczywistości. 2 tyś kcal z lekkim hakiem plus warzywa.


Dieta:

Dzień 21

Dzisiaj też bez treningu. Śnieg, zawierucha, chcę już wiosnę. Nic dzisiaj nie zrobiłem szczególnego, a dzień szybko minął. O 20.30 do kina, mam nadzieję, że film skończy się przed 22.30 żebym mógł domknąć planowo okno jedzenia. Jutro ciężki dzień- trening, posiłek i po jeszcze rozładunek tony towaru u rodziców. Dobrze, że tak mało będzie w DT.

Dieta:

Czym sie rodzice zajmuja ? jeśli można spytać.

Sklep z odzieżą używaną. Dosyć nam idzie ten interes. Najgorsze są jednak dostawy. Pół tira (8t) logicznie przewalić i poskładować. No cóż. Chociaż wynagrodzenie adekwatne do pracy w miarę.

Siema, siema
Tak przeglądam ten Twój dziennik i zastanawia mnie ilość węgli. Na jakiej zasadzie rotujesz? Bo widzę, że raz są na poziomie 150 a raz na 300. Myślałem, że to podział na DT i DNT, ale widzę, że to nie ma znaczenia. Raz jest w DT 150, a raz 300
SIŁA!

Węgle w dni treningu siłowego, czyli teraz 2x w tygodniu są na poziomie tych ~300, a w dni bez treningu, bądź z treningiem metabolicznym są na poziomie ~150. W dni FBW mam ~2600kcal, w dni z kompleksami metabolicznymi ~2300kcal, a w DNT ~2000kcal. Po prostu wolę w dni z tymi metabolicznymi podbić kcal jakimś majonezem, ketchupem.