Gosiencji nowe życie po 50/ (pierwsze koty za płoty str.61)

wg mnie niewybaczalny byłby brak sesji

Gosia, wyglądasz rewelacyjnie
VB, jak widzę opanowana do perfekcji :66:

No ładnie - karnawałowa sesja.

shrimp2

VB, jak widzę opanowana do perfekcji :66:

Mam identyczne skojarzenia

Pewnie Twoje koleżanki umierają teraz z zazdrości

Zmieniony przez - roksanna1 w dniu 2014-01-09 23:31:25

Tak, twoja postawa jest najlepszą zmianą jaka zaszła w twoim ciele, podstawowa zmiana. Stoisz pieknie

ETAP III Dzień 2 DT

Dzięki za wszystkie słodkości. Prostuję się jeszcze bardziej i do roboty.
Jaki senny dziś dzień, zebrać się nie mogę, za to wczoraj wydarzeń co nie miara - kolejne dziecko pracę z mieszkaniem znalazło i pomknęło w świat. Trza się przyzwyczajać, że w domu mniej gwarno.

Miska w suple uboga, trza iść do apteki.

dubel


Zmieniony przez - gosiencja w dniu 2014-01-10 14:18:08

Warto było upominać się o sesję . Moje zmysły estetyczne są w pełni zaspokojone .

amadi Cieszę się, że jesteś.

DZIEŃ 3, DT


Podsumowanie cd.

Utraconych kg w sumie: 13 (plus kilka po cichu nieujawnionych )
Utraconych cm w sumie: 62,5
Z mężusiem dziś przy śniadaniu sobie gadamy (bo on bandzioch też stracił podjadając moje normalne jedzenie) o ćwiczeniu. Więc pytam - czy jak mu podsunę trening dla zielonych, to się za niego weźmie. (Bo do tej pory "ćwiczy" wymach**ąc 5 kg hantelkami jakby pływał - pomacha, pomacha i uznaje, że poćwiczył . No i odpowiedź była: "może..." a "może" u mojego G. właściwie oznacza odpowiedź twierdzącą. Cieszę się, bo on niby jest sprawny (sporo jeździ na rowerze i trochę biega) ale to wszystko bardzo nieregularnie i na dodatek chyba niemądrze - walczy sam z jakimś bólem kolan, nie uda się nigdzie sprawdzić twierdząc, że to "kontuzja" i "mógłby tylko do sportowego lekarza iść"... Ech...
Ale przygląda mi się, podgląda i widzę, że pomału sobie coś w głowie układa




Zmieniony przez - gosiencja w dniu 2014-01-11 11:32:17