Kemot83 DT / redukcja / krata do lata

za jakiś czas pobijesz rekord wykręcony za gówniarza, dasz radę !

blocked

za jakiś czas pobijesz rekord wykręcony za gówniarza, dasz radę !

No jasne, że dam! :)
Dzisiaj był trening taki:




i muszę przyznać, że po rozgrzewce, dokładałem ciężarów, miałem dużo mocy i mega motywację. Włączyłem sobie dobrą rockową muzykę i jechałem z koksem :D Bicki mam nieźle napompowane, aż mi się koszulka obcisnęła w rękawach

Zmieniony przez - kemot83 w dniu 2013-11-18 19:06:31

No i dietka z wczoraj. Na obiad była ryba po grecku i nie wiem jak to do końca rozpisać, więc starałem się tak mniej więcej, ale myślę, że było w rzeczywistości więcej kcal i makro...

Aha, no i nie była to taka dieta dokładnie jak podana przez dietetyka - trochę ją musiałem zmodyfikować, ze względu na poweekendową dostępność składników...




Zmieniony przez - kemot83 w dniu 2013-11-19 08:00:01

Jeszcze mam takie obserwacje dotyczące mojej wagi:
Zacząłem się ważyć 8.11 - wtedy waga wskazywała 76 kg. W tym też dniu rozpocząłem dietę i treningi. Starałem się trzymać dietę zgodnie z zaleceniami (pomijając fakt, że i tak zmieniłem swoje żywienie praktycznie o 100% :) ). W ciągu zeszłego tygodnia waga wskazywała dzień w dzień ponad 77 kg - lekko byłem podłamany - czyżby organizm się buntował?
Od weekendu waga jednak systematycznie spada i wczoraj i dziś wyświetlało się już w okolicach 75.4 kg.
Poza tym cały czas czuję "dobrą moc" i nie mogę się już doczekać popołudnia, żeby zrobić kolejny trening.

P.S. wczoraj odebrałem mojego nowiuśkiego crossa kółeczka 28 cali składanego na zamówienie :] Jutro mam dzień odpoczynku, więc może wyskoczę na przejażdżkę. A poza tym to już odkładam na zimowy trenażer.

będziesz psa przeganiał na rowerze? żyć nie daje?

Zmieniony przez - Gwid w dniu 2013-11-19 11:51:16

Ale "crossa" mam w sensie, że rower crossowy :) ale jest to jakaś myśl, żeby psa przegonić trochę, się zmęczy to nie będzie broić ;)

Witaj. Ja do powiadomek nikogo nie dodaję, bo wszystkie tematy w dziale oglądam/czytam stale gdy czas pozwoli. Powodzenia w naszej rywalizacji i nie tylko. Ogółem w uzyskaniu wymarzonej sylwetki.

Powiadominki dla obserwacji przeciwników.

O kurde, wczoraj miałem leg day...





Jako, że miałem mega moc i euforię dodałem sobie trochę do pieca i dziś nie umiałem ze schodów zejść

Jeśli chodzi o dietę, to wczoraj wpadło czitowane sushi. Na szczęście/nieszczęście starałem się wybrać taki zestawik, żeby w miarę pasował do diety i odpuściłem wieczorny ostatni posiłek. Waga dziś rano taka jak wczoraj, okolice 75.5 kg.

Zmieniony przez - kemot83 w dniu 2013-11-20 09:42:29

jeszcze po poniedziałkowym crossie mam dalej to co na obazku :)