dziku05/ROCKY 2014, redukcja start str.29

16.11.2013
'odchudzamy zwierzę z lasu'

dyma burn 25/30

dieta:



trening:



suple:
dyma burn xtreme:
6:50 2 kaps
11:30 2 kaps
9:00 30g wpc80

foto stuff:

mozarellllllla mniam mniam


poranki coraz chłodniejsze, przed 8 rano był tylko jeden stopień na plusie... jeszcze tylko 5 dni i będzie koniec cyklu, ale ten czas leci.

co do treningu po pierwsze zgubiłem się w lesie stąd aż prawie 10km przebiegnięte (to i tak dobrze się skończyło myślałem że gorzej będzie) a druga sprawa kolano zaczęło dokuczać na ostatnich 2km taki uczucie jakby żywym ogniem od środka piekło a tak poza tym ok było

17.11.2013
'odchudzamy zwierzę z lasu'

dyma burn 26/30

dieta:



suple:
dyma burn xtreme:
6:50 2 kaps (zapomniałem)
12:30 2 kaps

trening:
12h w pracy.

rano wstałem pół przytomny, zapomniałem łyknąć spalacza, dopiero w pracy sobie przypomniałem a że miałem przy sobie tylko 2kaps na popołudnie to dawka poranna została pominięta. no i mało białka dziś strasznie wyszło

plan jest taki, od jutra :

dt = 2400 kcal
dnt = 2100 kcal

zobaczymy jak to wyjdzie, bo w dt jak zjadam 2200 to mocno głodny pozostaje, druga sprawa waga się troszkę zatrzymała także trzeba coś pokombinować.

a jak dojdzie siłka to hmm jeszcze podbić troszkę kcal czy tak jak napisałem powyżej będzie ok ?

jak czujesz się głodny to dołóż więcej warzyw. Myślę że dzięki siłowni waga znowu zacznie iśc w dół, jeżeli chodzi o kalorie przy siłce to chyba możesz podbic troche kalorii, tylko nie węglami a białkiem ;)

ten cel 98kg to do wakacji tak? bo chyba nie do końca roku?

fajnie by było do końca roku, a tak poważnie nie wiem do kiedy, na chwile obecna chce do końca roku zejść poniżej 115 a potem się zobaczy co dalej

18.11.2013
'odchudzamy zwierzę z lasu'

dyma burn 27/30

dieta:



trening:



suple:
dyma burn xtreme:
6:50 2 kaps
12:30 2 kaps
9:30 30g wpc80

foto stuff:

mój patent na poranne muesli :




tak to wygląda: mleko, odparzone płatki, jabłko świeże i troszkę cynamonu wszystko w miskę potraktowane blenderem i jest pycha, słodko bez żadnych dodatków cukru

nuta dnia :




hm co do dzisiejszego treningu to mam mieszane odczucia z przewagą na wkur**nie, kondycyjnie czułem się na siłach przebiec śmiało ponad 10km ale te kolano... przy ostatnim bieganiu na ostatnich 2km zaczęło dokuczać, a dziś jeszcze gorzej, co jakiś czas taki palący ból od środka, spory dyskomfort, jeszcze na pierwszych kilometrach tak się tego nie odczuwa, ale na ostatnich jak człowiek jest już zmęczony starasznie to wku**ia i niestety nie dałem rady ... a zapas sił był ehh :'-(
teraz zabardzo nie wiem co robić dalej, czy jakoś oszczędzić to kolano czy to może przejściowe i dalej będzie już lepiej, jakieś propozycję hm ?

----------------------------------------------------------------



robiłem porządki i znalazłem w szafce.. i teraz mam problem co z tym zrobić

Chłopie. Uważaj na kolana. Na początku roku miałem plan podobnie jak Ty schudnąć. Wcześniej dla poprawienia kondych chodziłem na basen, robiłem przysiady i pompki. Niestety chodzenie po górach w rakach przy wadze ok 125 kg zaowocowało pojawieniem się problemów z kolanami. Najpierw ściąganie wody z lewego kolana. Potem wyszło uszkodzenie łękotki przyśrodkową prawego kolana. Już kilka razy coś się tam tak spieprzyło że prawe kolano nie chciało mi się wyprostować po wykonywaniu czynności w przysiadzie. Po jakiś 10 - 15 min udawało się to jakoś naprostować. Niestety dopiero za 3 razem wybrałem się z tym do szpitala. Obecnie czekam na rezonans i artroskopię. A nóg nie ćwiczę już od lipca. Wg zaleceń lekarza powinienem chodzić o 2 kulach. A na rezonans mogę się zapisać dopiero na rok 2013. 15 grudnia zaczynają się zapisy. Na Twoim miejscu dał bym trochę odpocząć kolanom. Wrzucił do diety jakieś galarety z żelatyną + glukozaminę.

środę chyba sobie odpuszczę i dopiero pójdę w piątek, niech stawy trochę odpoczną może faktycznie za szybko rzuciłem się na takie długie dystanse. ogarniam tą siłownię jeszcze, w sumie jutro będę kończył ustawiał wszystko itp. ale nie mam ciężarów, a samymi gryfami nie poćwiczę sobie.

19.11.2013
'odchudzamy zwierzę z lasu'

dyma burn 28/30

dieta:



trening:
DNT

suple:
dyma burn xtreme:
6:50 2 kaps
12:30 2 kaps
21:30 30g wpc80

foto stuff:

śniadanko


kiełbasa i chrzan własnej produkcji


wczorajszy obiad


ot taki zwykły dzień, niedawno wstałem odsypiałem nockę w pracy, kolano dalej "czuję" przy wchodzeniu po schodach także jutro biegania na pewno nie będzie odpuszczę sobie ku*wa mać (nie ukrywam sporego wkur**enia)
a zaraz jadę ogarniać dalej swoją siłkę (jak dobrze pójdzie jutro już wystartuje) także jest chociaż jakiś jeden plus.